Bars and Melody - Nadzieja.

Rozdział I - Początek.

Malanie by³a przyjaciółką Leondre i Charlie'go zanim stali się sławni. Byli sobie zawsze bliscy. Traktowali się jak rodzeństwo, pomagali sobie nawzajem i mówili sobie wszystko. Na początku sławy chłopaków, Melanie strasznie cieszyła się z ich wielkiego sukcesu, lecz z czasem zaczęła mieć tego dość. Zaczęli ją olewać, skupiać się na sławie i fankach. To było naprawdę przykre. Nie mieli dla niej czasu, praktycznie o niej zapomnieli...

Pewnego dnia stwierdziła, ¿e ju¿ doæ, doæ ciągłego siedzenia w kącie i patrzenia na to jak jej najlepsi przyjaciele się odsuwają. Zadzwoniła więc.

-Halo Leondre?

-Kto mówi?

-Jak to kto...? To ja, Melanie...

-Przepraszam, a co chciała?

-Mo¿e byśmy się spotkali? Dawno was nie widziałam, brakuje mi tego...

-Nie damy rady, mo¿e innym razem?

-Dobra... Dzięki, czego się przecież mogłam spodziewać. Pa.

Nie zdążył nawet odpowiedzieć. - roz³¹czy³a się.

Nie miała pojęcia co zrobić, ¿eby nie oddalić się do końca. Była załamana. Wiedziała, ¿e chłopaki nie zrobią nic w kierunku skontaktowania się z nie.

Charlie

-Kto dzwonił?

-Melanie, pytała czy się spotkamy, ale przecie¿ nie damy rady, więc odmówiłem.

-Czemu to zrobi³e? To nasza przyjaciółka. Oddalamy się. Przez to, ¿e odmówi³e bêdzie jeszcze gorzej...

-Nie mamy czasu, Charlie. Chcesz przesuwać wszystkie wywiady i koncert tylko po to, ¿eby spotkać się z Melanie, z którą widzia³e się tyle razy? Jeszcze będzie okazja...

-Po prostu za nie tęsknię Leo. Nie mów, że ty nie.

-Też tęsknię, ale będzie jeszcze okazja, ¿eby się spotkać. Zrozum, teraz już po prostu będzie inaczej.

-Dobra. Rozumiem, ale następnym razem po prostu ugadaj ze mną to co zadecydujesz.

-No okej.

-------------------------

I jak? Myślę, że nie jest le. Następne rozdziały powinny być d³u¿sze. Dzięki! :)