Powrót

0 0 0
                                    

         Dookoła było wielkie zamieszanie. Doktorzy z instytutu archeologicznego byli bardzo podekscytowani. Każdy krzyczał z nieokiełznanej radości ponieważ znaleźli nareszcie coś cennego. Coś czym bedzie można się pochwalić, cos co bedzie można pokazać. Dyrektor instytutu wyszedł z gabinetu usłyszywszy okrzyki radości i oklaski. Musiał bliżej przyjrzeć się znalezisku ale sam. Postanowił ostudzić entuzjazm innych.
        Gdy pojawił sie na głównej sali, dostrzegł ogromnych rozmiarów dwa sarkofagi. Zrobiło to na nim wrażenie. Dawno nikt nic podobnego nie odkrył, była szansa ze instytut odżyje.
-- Narszecie szef się pojawił! To nasze dzieci, nasze znalezisko!-- ktoś znacząco zakaszlał. Jake przestał mówić i uśmiechnął się w kierunku Natalie i poprawil się pod wplywem jej wymownego spojrzenia.-- Znalezisko Natalie, właściwie ona miała na tyle odwagi aby wejść do tej włoskiej krypty ale jeszcze nie znamy zawartosci. Trudno było je otworzyć. Potrzeba specjalistycznego sprzętu.-- Dyrektor tylko przyjął to do wiadomosci. Następnie podszedł i zaczął podziwiać olbrzymie sarkofagi z pieknymi ornamentami i ze starowloskim napisem. Trwało to dłuższą chwilę.
-- Zabrać je natychmiast do mojej pracowni. Natalie i Jake za mną. -- powiedział dyrektor spokojnym i zamyslonym głosem, uważnie przyglądając się znaleziskom. Zrozumiał że sam nie da rady sprostać  wyzwaniu które stawiają przed nim te nie otworzone jeszcze sarkofagi.

          Dwa dni później.

      Alaric szykował się jak codzień do wspólnej interakcji zdolnosci z innymi interukcjonistami. Jako lider grupy musiał je porządnie zorganizować. Zawsze czekał z tym az jego żona Rènee wyjdzie z małą z domu jak każdego ranka. Nikomu nie mógł powiedzieć kim jest, nawet własnej żonie.
-- Kochanie słyszałeś co sie stało zeszłej nocy w instytucie archeologicznym?!-- krzyknęła Rènee z drugiego pokoju. Alaric ściągnął brwi.
-- Wiesz że nie słucham za czesto wiadomości. -- odparł nostaligicznie, robiąc śniadanie. Rènee weszła do kuchni, pocalowala Alarica i podebrala kanapkę widocznie się spiesząc.
-- Dziś nie mam czasu odwiesc naszej córki do przedszkola mam wazne zebranie w pracy i właściwie to juz musze jechać. Kocham Cię! -- rzuciła przez ramię,kończąc kanapkę i zamknęła za sobą drzwi frontowe.
      Alaric jadąc w korku z córką zdenerwowany ciaglym staniem włączyl radio aby dowiedziec sie co jest powodem takiego zakorkowania. Radio podalo ze była eksplozja w instytucie archeologicznym i ze wyrzucilo ciała na ulice przez którą są powszechne korki w calym mieście. Podano również informacje o znalezisku z skrypty z Włoch. Podany został szczegółowy opis sarkofagow oraz informacja o ich skradzeniu.
Alaric wstrzymał oddech.
--  Nie to nie jest możliwe...-- powiedział do siebie, zamyslony. Chwycił telefon i wybrał numer do Grace.
-- Wiem czemu dzwonisz, też mi sie tak wydaję Alaric. -- powiedziała Grace od razu odebrawszy telefon.
-- Oni zostali  tam zamknieci juz wieki temu, komu moglo zalezec aby ich wypuścić?
-- Im samym zależało na tym. Pamietasz jak się odgrazali. Salvator i Vincenzo nie odpuszczą...

             W tym samym czasie

      Dźwięk motocykla był tak głośny i charkotliwy że Jasmin wiedziala już kto zaparkował na podjeździe jej domu. Wzięła piwo z lodówki, otworzyła je i postawiła na stole i poszla do pokoju. Gdy wróciła zobaczyła Damona siedzącego przy stole i pijącego piwo jak wodę.
-- Słyszałaś?-- zapytał i wyprostował sie na krześle. Jaśmin potaknela głową.
-- Grace dzwoniła i powiedziała mi o Salvatorze i Vincenzo. Nie wiem co mam  o tym myśleć. Gdzie oni teraz mogą być ?-- Jasmine westchnela i oparła sie o blat kuchni stojąc na przeciwko Damona.
-- Oni są bezwzględni, na pewno beda chcieli odzyskać swoją młodość. Niedługo zobaczymy informacje o zaginionych młodych ludziach ktorych i tak juz nigdy nie znajdą. -- mówił to kpiącym tonem glosu. Wziął piwo do ręki i szybko dokończył. Po czym wstał.
-- Musimy jechać zaraz zacznie się interukcja. Alaric nie znosi gdy się spóźniamy. -- Jasmine wyczula drwine w tych slowach Damona, wiedziala ze nie przepada on za Alarickiem. Gdy już wychodzili zadzwoniła komórka Damona. Numer był zastrzeżony.
-- Witam Damon, piwo smakowało? -- od razu rozpoznał przesmiewczy, kontrolujący ton głosu Vincenzo. Po tym pytaniu głos w sluchawce sie zasmial. Damon wyczuł że Vincenzo nie jest jeszcze w pełni sił ale mógł korzystać ze swoich zdolności. Damon zatrzymał się w połowie drogi do motocyklu. Jasmine zmarszczyla brwi i spojrzala na skupioną minę kolegi.
-- Słyszę że jeszcze nie.zabiles wystarczajacej ilości osób aby odzyskać formę. -- zaczął nabijać sie Damon ale ze smiertelnie poważnym tonem głosu. Wiedział ze i tak zabiją i ze ich nie powstrzyma. Jedyne co mógł zrobic to z nichpogrywac, tak jak oni mieli w zwyczaju pogrywac z nimi.
-- Jak zawsze w dobrym humorze -- głos Vincenzo był mroczny z domieszką kpiny ale dalo sie słyszeć nutkę zdenerwowania w.jego glosie.
-- Dzwonisz ponieważ myślisz ze będzie tak jak ostatnio? -- syknal Damon.
-- Ależ nie Damonie, dzwonię aby się przywitać i podzielić się wrażeniami jakie wywarł na mnie całkiem nowy świat. Dużo sie zmieniło od tamtej pory na przykład żyła wtedy Jenna i Patrick. Teraz już.. -- Damon nie słuchał dłużej. Rzucił telefonem ze wściekłości ktora nim narastala. Jasmine aż podskoczyla, nie spodziewala się takiej reakcji przyjaciela.
-- Damon czy był to ?..
-- Tak,jedźmy już -- burknal Damon, przerywajac Jasmine. Nie była pewna czy Damon jest w stanie prowadzic ale ufala mu mimo wszystko i pojechali razem do domu Grace.
     Gdy weszli do salonu wszyscy juz na nich czekali. Alaric siedział u szczytu stołu, jest wysokim ciemnym blondynem o lazurowych dużych oczach, od tych oczu bije swego rodzaju surowość ale i mądrość lidera. Zawsze nienagannie ubrany. Biała koszula opinala jego umięśnione ciało. Widoczny byl zarost na jego brodzie. Z kolei po jego prawej stronie siedziała Grace. Była po trzydziestce podobnie jak Alarica. Swoje czarne krótkie włosy miala starannie ułożone, a biala koszulka i spodnie leżały na niej idealnie. Jej pełne ciepła spojrzenie brązowych oczu dawało poczucia bezpieczenstwa. Na przeciw niej siedziała Konstantin jak zawsze ubrana wyzywajaco. Spojrzenie miała lekcowarzace i nie liczyła się ze zdaniem innych. Blond wlosy miała spięte w wysoki kucyk co jeszcze bardziej niż zazwyczaj nadawalo jej twarzy wrednego wyrazu. Obok niej siedziała najmlodsza z nich Lilian. Pietnastoletnia dziewczyna o dużych oczach koloru stali i o białych,kręconych wlosach. Miała twarz niewinnego dziecka ale najlepiej dogadywala sie z dwudziestodwu  letnią Konstantin. Drobna,ubrana w białą zwiewna sukienkę.
   Jasmine usiadła obok Grace. Miała na sobie top sportowy i luźne jeansy. Brązowe włosy zazwyczaj związane w luznego koka. Spojrzenie swoich zielonych oczu miała badawcze. Najbardziej ugodowa w całej grupie i najspokojniejsza i może właśnie dlatego jest przyjaciółka Damona, który usiadł po drugiej stronie stołu na przeciw Alarica. Dwudzestoszescioletni mężczyzna o czarnych oczach w których widać czasem pewne zlowrogie nastawienie.do świata i niezdrową chęć zemsty, ale mimo tego miał w oczach iskierke wojownika. Działał na kobiety jak magnes. Jego czarne geste wlosy były niedbale ułożone trochę przy długie. Miał na sobie szarą koszule i zwykłe męskie jeansy.
       Alaric tym razem nie.zaczął od razu od inturekcji.
-- Podejrzewam ze część z nas zna powage sytuacji i jakie moga być skutki wydarzeń w instytucie. -- zaczął i rozejrzal się po pozostałych. -- ale część z was - kontynuował -- Konstantin i Lilian możecie nie wiedzieć o pewnych sprawach z przeszłości -- spojrzał na nie dwie uważnie. Konstantin uniosla brwi i spojrzala lekcowazaco na Alarica, z kolei Lilian słuchała z zainteresowaniem i ze skupieniem w oczach. Damon nagle wyrwal się z miejsca i poszedl do toalety. Jasmine spojrzała znacząco w stronę Grace, a Konstantin skomentowała:
-- Widać ze Damon wie o tych skutkachq aż za dobrze -- w jej głosie byla slyszalna kpina. Jasmine zmrozila ją wzrokiem.
-- Co sie stalo w instytucie?-- zapytała Lilian pelna ciekawości i wbiła wzrok w Alarica.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: May 10, 2016 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

InterukcjoniściWhere stories live. Discover now