Rozdział 1 - Zapamiętaj

242 44 17
                                    

Oczami Sky

-Ten człowiek kontroluje tysiące ludzi. Pod jego władzą jedyne co masz ochotę robić to czynić wszelkie zło.- powiedział blondyn, chodząc w te i z powrotem.

-Nie rozumiem! To niemożliwe! Dlaczego opowiadasz mi jakieś brednie!? Mam Ci niby uwierzyć, że gdzieś na Ziemi jest człowiek, który tak po prostu kieruje naszymi myślami i zachowaniem?- oburzyłam się.

-Zdajesz sobie sprawę z tego, że moja matka nie żyje!?- krzyczałam mu w twarz wciąż płacząc.

Chłopak podszedł do mnie i kciukami starł mi łzy z policzków. W jego niebieskich oczach również było pełno smutku i cierpienia. Dopiero teraz zrozumiałam, że nie tylko ja kogoś straciłam, było mi trochę głupio. 

- Przykro mi - powiedział z wyraźnym smutkiem w głosie. Następnie odwrócił się i wciąż nerwowo krzątając się po szopie mówił dalej.

- Mam dla Ciebie kilka wskazówek. – Zatrzymał się i spojrzał mi prosto w oczy.

-Zapamiętaj... To bardzo ważne - dodał.

Przytaknęłam i uważnie słuchałam.

- Po pierwsze :

Nie ufaj nikomu, każdy może być jednym z nich.

Po drugie:

Unikaj ludzi, uciekaj jak najdalej od jakiejkolwiek cywilizacji.

Po trzecie:

Nie rozstawaj się z bronią.

Po czwarte:

Zapomnij o wszystkich, których znałaś bądź kochałaś, większość z nich to już nie te same osoby co kiedyś.

Po piąte:

Nie daj się zwieść, te bestie to świetni aktorzy.

- Skoro mam nikomu nie ufać, dlaczego mam zaufać tobie?- zapytałam, gdy skończył.

- Właśnie o to chodzi, że mi też nie możesz ufać. Mogę być jednym z nich. Dlatego zapomnij, że ta rozmowa kiedykolwiek miała miejsce  – powiedział szybkim krokiem wychodząc z szopy. Zostawił mnie tutaj samą. Myślałam, że mi pomoże, a on tymczasem zostawia mnie na pastwę losu.

Zerwałam się z miejsca i pobiegłam za nim. Był jedyną osobą, która mi pozostała.

Był moją jedyną deską ratunku.

Kiedy znalazłam się na zewnątrz zobaczyłam wysokiego chłopaka, który spokojnym krokiem przemierzał chodnik. Zaczęłam biec w stronę blondyna. Po kilku sekundach byłam tuż za nim.

- Czekaj ! - krzyknęłam.

Chłopak gwałtownie się odwrócił i zaczął mierzyć mnie ze swojej broni. Po raz kolejny dopadło mnie przerażenie. Uniosłam ręce w górę w geście poddania się, wtedy naprawdę pomyślałam, że chłopak chce mnie zastrzelić.

Co jeśli on jest jednym z nich?

Po pierwsze: Nie ufaj nikomu, każdy może być jednym z nich.

- To ty... Co jeszcze? - spytał odrobinę zmieszany i bez żadnego wyrazu twarzy opuścił broń.

Odetchnęłam z ulgą.

- Proszę Cię nie zostawiaj mnie tak... Ja... - nie zdążyłam dokończyć, ponieważ chłopak mi przerwał.

- Racja! Broń! Masz - powiedział wyciągając zza paska od spodni drugą identyczną broń.

- Po pierwsze: Nie ufaj nikomu, każdy może być jednym z nich. To Twoje słowa. Czy ty mi ufasz? - spytałam niepewnie biorąc broń.

- Nie. Każdy może być jednym z nich, ale nie każdy nim jest...- powiedział, odwracając się by odejść. Zdziwiona jego słowami stałam jak wryta. Nie wiedziałam co mam na ten temat myśleć. Tego chłopaka tak ciężko rozszyfrować.

- Jak masz na imię?- spytałam, wciąż stojąc w miejscu i wpatrując się w jego plecy.

Blondyn zatrzymał się i nie odwracając się w moją stronę odpowiedział :

- Czy to istotne? Dziś wszyscy jesteśmy anonimami. Teraz już dla nikogo nie liczy się jak się nazywamy... Teraz liczy się tylko to, że jeszcze żyjesz.

- Jednak jeśli ludzie dowiedzą się jak się nazywasz, tak Cię zapamiętają. Nie będą mówić o Tobie „anonim" będziesz dla nich kimś więcej. Kimś jedynym w swoim rodzaju.

Odwrócił się w moją stronę.

- Myślisz, że gdyby manipulant zdradził swoją tożsamość byłby taki wyjątkowy?- spytał odwracając się w moją stronę. Chłopak uważnie mnie obserwował i czekał na moją odpowiedź.

- Oczywiście. Każdy wiedziałby kim jest. Teraz każdy może się pod niego podszywać. Nawet Ty mógłbyś powiedzieć, że jesteś manipulantem.

- A skąd wiesz, że nim nie jestem?- uniósł jedną brew do góry.

Miałam już mu odpowiedzieć kiedy przy uchu usłyszałam dziewczęcy głos.

- Ręce do góry!

Wzdrygnęłam się.

Chłopak szybkim ruchem wycelował broń w osobę, która stała za mną. Wolnym krokiem odwróciłam się i zobaczyłam...


I jest pierwszy rozdział !

Co sądzicie o rozdziale? 

Jak myślicie co będzie dalej ? ;)

Do następnego :*

xoxo


Intuicja TOM IDonde viven las historias. Descúbrelo ahora