Drugo-klasista

3.2K 280 21
                                    

Tak, po prostu zajebiście. Było mi tak dobrze w czasie wakacji. Mogłem widywać się z sąsiadem , leniuchować i jeszcze raz widywać się z sąsiadem. Niestety, nadszedł rok szkolny i będę miał mniej czasu.
Chciałem przespać pierwszy dzień, bo to tylko apel, ale rodzice wywalili mnie z łóżka. Kocham ich...
Ubrałem pierwsze, lepsze spodnie i białą koszule. Jak już mam być na galowo to szalejmy. Włożyłem kolczyki w kształcie srebrnych okręgów i przygładziłem moje rude włosy. Tak jestem piękny i rudy, jak Król Dawid z biblii... Żart, wcale nie jestem piękny, przynajmniej ja tak sadze bo rodzice uważają, że jestem słodki.
W szkole nauczyciele nazywają mnie delikwentem, a to tylko dlatego, że jeden z moich kumpli pali fajki i od czasu do czasu zwiejemy z lekcji. Choć w sumie nie robimy tego często. Tak raz, lub dwa na miesiąc. Ale wytłumaczcie nauczycielom, że to wcale nie takie złe. No nie wytłumaczcie.
Jak już wspomniałem, nie miałem najmniejszej ochoty przebywać na tym durnym apelu wiec poszedłem z Damianem i Pawłem w nasze ulubione miejsce, czyli do pobliskiego parku. Damian był kurewsko wysokim blondynem o zielonych oczętach. Gdybym był gejem, a nie jestem, powiedziałbym, że ma fajną dupe bo gówniak chodzi na siłkę i był z większością Lasek w szkole. Mięśnie robią swoje...
Natomiast Paweł był Afroamerykaninem, miał czarne dredy związane w kitę i praktycznie czarne oczy. W swoich murzyńskich warach obciągarach miał pierścień którym czasami bawił się za pomocą zębów. Nie żebym zwracał na to jakoś uwagę.

-Przez takich jak ty mamy dziurę ozonową i smog i kwaśne deszcze i globalne ocieplenie.. -warknął Damian wwiercając karcące spojrzenie w palącego bruneta.
-Coś jeszcze? - prychnął Miller zaciągając się dymem.
-Tak, foki umierają, a dzieci chorują przez szczepionki. Wszystko przez palaczy - mruknął niezadowolony blondyn siadając obok mnie i po chwili zapytał. - Aleks, zrobiłeś sobie nowy kolczyk?
-Ta, w zeszły weekend-powiedziałem wyrzucając pustą puszkę po coli do kosza. - Idziecie do skateparku po południu? - zapytałem. Chłopacy odpowiedzieli chórem, a Paweł wyrzucił papierosa za siebie i wstał.
-Dobra, ten głupi apel raczej się skończył więc idę do chaty się przebrać w coś normalnego-powiedział patrząc zdegustowany na swoją koszule. Stwierdziłem razem z blondynem, że zrobimy to samo i rozeszliśmy się każdy w swoją stronę.
W domu matka pytała mnie jak było i czy zmienili cos w tym roku. Powiedziałem, że nie wiem bo skupiłem się na gadaniu z kumplami, co było częściowo prawdą no nie.
Najszybciej jak się dało zdjąłem z siebie te okropną szmatkę i ubrałem szarą koszulkę i szorty. Od razu lepiej. Tak ubrany mogłem iść pokazać się na mieście.

>PO DZICZENIU W SKATEPARKU<

Miałem dużą ochotę odwiedzić mojego sąsiada, ale był problem. Kolczyk. Nie mogłem go zdejmować jeszcze przez półtora miesiąca, a kot z srebrnym krzyżem w uchu dziwnie wygląda... Ale nie mogłem wytrzymać.  Lubiłem towarzystwo mężczyzny. Jakoś działał na mnie relaksująco.. Trudno, pomyślałem. Będę wytrwały. Spojrzałem przez okno i zobaczyłem świecące się światła w sąsiednim domu. Nie pójdę.. Wytrzymam ten miesiąc. Odwróciłem się odganiając chęć przemiany i wyskoczenia przez okno.
Nie pójdę tam... Pomyślałem, ale nawet nie wiem kiedy już siedziałem na parapecie. Nie musi mnie głaskać, po prostu na niego popatrzę. Tylko trochę... Aż pójdzie spać

>NASTĘPNEGO DNIA <

Nuda! Miałem dziś siedem lekcji z czego na każdej omawialiśmy zasady oceniania, pracowni i inne gówna. Niestety jestem osobą ciężko chorą na Absolutny Brak Chęci Do Edukacji wiec dla mnie było to strasznie nudne... Chyba tylko Tomasz słuchał w ciszy facetki od historii, ale on buja się w niej od pierwszej klasy. Co kto lubi.. Ja nie przepadam za płucami wielkości piłki do koszykówki, ale o gustach się nie dyskutuje.
Po historii przyszedł czas na angielski. Mój znienawidzony przedmiot. No bo po cholerę tyle tych czasów i tych wyjątków? Nie można po prostu używać jednego przeszłego, teraźniejsze i przyszłego?
Weszliśmy do klasy i zajęliśmy miejsca, ja tradycyjnie na końcu pod oknem razem z Pawłem. Nasza wychowawczyni zaczęła coś pieprzyć o nowym nauczycielu... Nowym nauczycielu? Z zaciekawienia wyjąłem słuchawkę. Wtedy do klasy wszedł mężczyzna. Ale nie byle jaki. Wysoki i dobrze zbudowany. Kurde żebyście widzieli jak ten garniak opinał się na jego dupie.. Nie żebym był gejem.
Facet miał krótkie czarne włosy i.. Zaraz.. Ja znam te twarz.. Te brązowe oczy. PAN SĄSIAD?!
___________________________________

Homoromantyczne przygody rudego kocuraWhere stories live. Discover now