they reflect everything that seems to be hidden.

2.8K 280 154
                                    

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.


– Czemu siedzisz sam?

Chłopiec nie odpowiedział. Chociaż w pobliżu nie było żadnej żywej duszy, wolał myśleć, że pytanie zostało skierowane do kogoś innego i nie odrywając wzroku od swoich malutkich rączek, bez przerwy tworzył jakieś nieokreślone kształty na piasku.

– Halo, do ciebie mówię! – Dzieciak w ogóle nie zraził się ignorancją ze strony kolegi. Zamiast tego przysiadł obok na drewnianej ramie piaskownicy i szturchnął go delikatnie w ramię.

Ponownie nie usłyszał odzewu. Zobaczył natomiast, jak ten obrzuca go niepewnym spojrzeniem i ucieszony, że chłopiec wreszcie zwrócił na niego uwagę, uśmiechnął się przyjacielsko.

Min Yoongi od zawsze był nieśmiałym dzieckiem. Wiecznie wycofany, nie mający zbyt wielu przyjaciół... Tak naprawdę gdyby nie interwencja ze strony nieznajomego, najpewniej przesiedziałby całe popołudnie i wieczór w tym samym miejscu, na uboczu obserwując zabawę innych maluchów. Nie lubił tak obszernego towarzystwa i chociaż czasami czuł się nieco samotny, wolał się nie odzywać i nadal trwać w tej pustce.

– Jestem Taehyung, ale możesz mówić mi Tae. – Wyciągnął w jego stronę rękę, dłuższą chwilę czekając na jakąkolwiek reakcję. Kiedy Min pozbył się wreszcie wahania, uścisnął dłoń nowo poznanego kolegi i zdobył się na niewielki uśmiech. – A ty jak się nazywasz?

– Yoongi – odparł cicho, sam zadziwiony faktem, że dobrowolnie i całkiem śmiało wyrzucił z siebie jakieś słowo.

– Czemu siedzisz sam? – Ponowił pytanie, w odpowiedzi napotykając się na zmieszaną minę starszego. Nie zakończył jednak tematu, wręcz przeciwnie; postanowił pociągnąć rozmowę dalej. – Nie jest ci smutno?

– Ja nie mam przyjaciół – powiedział i spuścił wzrok.

W jego głowie pojawiła się myśl, iż Taehyung zacznie doszukiwać się powodów dla których Min jest samotny i uznając go za dziwnego, odejdzie. Chociaż nie był tego do końca świadomy, w głębi serca wcale nie chciał, aby ten go zostawił. Wolał posiedzieć z nim jeszcze chwilę.

– To niedobrze – stwierdził po chwili namysłu i podrapał się po głowie. – Jeśli chcesz, możemy się zaprzyjaźnić.

Yoongi delikatnie się wyprostował. Nie wiedział, co ma odpowiedzieć, ponieważ jeszcze nigdy nikt nie zaproponował mu czegoś takiego. Z jednej strony bardzo chciał się zgodzić, bo w swoim krótkim życiu nie miał szansy zaznać prawdziwej przyjaźni, ale z drugiej bał się. Nawet nie wiedział, co go w tym tak przerażało, ale w sercu chłopca przeważała niepewność i to własnie sprawiało, że nie potrafił zdecydować.

– Oni chyba na ciebie czekają. – Skinął wymijająco głową na niewielką grupkę dzieci grających w piłkę. Wydawało się, że są w podobnym wieku, ale w przeciwieństwie do nich były strasznie rozkrzyczane i niespokojne. Min czuł, że ich nie polubi. – Nie musisz tutaj ze mną siedzieć, jeśli nie chcesz.

eyes are the mirror of the soul ☾ m.yg+k.thWhere stories live. Discover now