1

1K 38 6
                                    


Lolito, światłości mojego życia, ogniu moich lędźwi. Grzechu mój, moja duszo. Lo-li-to: koniuszek języka robi trzy kroki po podniebieniu, przy trzecim stuka w zęby. Lo. Li. To.
Na imię miała Lo, po prostu Lo, z samego rana, i metr czterdzieści siedem w jednej skarpetce. W spodniach była Lolą w szkole -Dolly. W rubrykach -Dolores. Lecz w moich ramionach zawsze była Lolitą.
Czy miała poprzedniczkę? Tak, owszem. Mogłoby w ogóle nie być żadnej Lolity, gdybym przed nią pewnego lata nie pokochał innej dziewuszki-jaskółki. W nadmorskim księstwie. Ach, kiedyż? O tyle mniej więcej lat przed narodzeniem Lolity, ile sam wtedy miałem. Na mordercę zawsze można liczy, że błyśnie kunsztowną prozą.
Panie sędziny, panowie sędziowie, dowodem rzeczowym numer jeden jest coś, co w serafinach oszukanych, prostych, wzniosłoskrzydłych serafinach budziło zawiść. Spójrzcie na ten cierniowy splot.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Feb 02, 2016 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Lolita.Where stories live. Discover now