Rozdział 1

19.9K 459 37
                                    

- Esme, nie możesz nam odmówić. Zwłaszcza że dostałaś się na wymarzone studia. - przekonywała mnie Britney.

To imię należało do mojej najlepszej przyjaciółki, z którą znałam się od małego. Stała przede mną, uśmiechając się szeroko i właśnie próbowała namówić mnie na małe wakacje. Jej zachwyt nad moim sukcesem w dostaniu się na wymarzone studia był niesamowicie przejmujący.

Britney, wysoka szatynka o piwnych oczach i ciemnych, długich włosach, emanowała naturalną urodą. Jej skóra była ciemniejsza od mojej, co odziedziczyła po swojej matce, która była Mulatką. To zestawienie kolorów dodawało jej wyjątkowego uroku. Wyróżniała się również swoim stylem ubierania się, zawsze modnie, ale z umiarem. Nie była typową "silikonową lalką," która decydowała się na liczne operacje plastyczne. Jej wygląd był autentyczny, a to było rzadkością w świecie młodych bogatych dziewcząt, które często eksperymentowały z chirurgią plastyczną. Britney pochodziła z zamożnej rodziny, a jej ojciec, Danny, był właścicielem własnej wytwórni płytowej. Dzięki niemu, my, młode dziewczyny mieliśmy dostęp do największych gwiazd i początkujących artystów muzycznych. To pozwalało nam poznać świat show-biznesu od środka. Niemniej jednak, pomimo jej zamożności, życie osobiste Britney było skomplikowane. Co miesiąc miała nowego chłopaka, którzy często zbliżali się do niej, by zdobyć korzyści dzięki jej ojcu. Czułam jej niedosyt i troskę, gdyż relacje te były często oparte na interesach. Wiele razy wypłakiwała mi się w ramię, a ja starałam się ją pocieszyć. Często jednak nasze rozmowy kończyły się śmiechem i żartami, które pozwalały zapomnieć o problemach. Nasza przyjaźń była dla nas niezwykle istotna. Traktowałyśmy siebie nawzajem jak siostry rodzone, a nawet nasi rodzice uważali nas za swoje własne dzieci. Nasza więź była wyjątkowa i przetrwała wiele trudności życiowych.

Ja, natomiast byłam jasną blondynką o zielonych oczach, szczupłą i całkiem ładną dziewczyną - tak przynajmniej oceniali mnie moi znajomi. Starałam się być naturalna i nie przekształcać siebie w wymalowaną lalkę. Mój makijaż ograniczał się jedynie do podkreślenia rzęs, by wydobyć głębię mojego spojrzenia oraz delikatnego błyszczyka na ustach. Wierzyłam, że prawdziwa uroda kryje się w naturalności i zawsze preferowałam subtelny wygląd.

- Brit, ja nie mam tyle kasy, by jechać z tobą i z Jesse na Seszele - powiedziałam, czując lekki niepokój.

Britney, zawsze pewna siebie i przekonana do swojego pomysłu, odpowiedziała.

- Ile razy mam ci powtarzać, że moi rodzice wykupili nam bilety i opłacili dwutygodniowy pobyt w jednym z najpiękniejszych kurortów, jakim jest Constance Ephelia? Zobaczysz, będziemy się bawiły znakomicie i do tego, poznamy przystojnych chłopaków - dodała z uroczym uśmiechem, jak mały szczeniaczek. Nie potrafiłam jej odmawiać, choć zawsze źle się czułam, kiedy jej rodzice wydawali na mnie swoje pieniądze - Esme, zgódź się, do cholery.

- Dobrze, ale ten ostatni raz - powiedziałam z lekkim westchnieniem.

Pisk mojej przyjaciółki był tak donośny, że zatykało mi uszy. Przyjaciółka szybko podeszła do mnie i złapała za dłonie.

- Bez ciebie wakacje byłyby nudne - zaczęła podskakiwać, a ja razem z nią. Zachowywałyśmy się, jak wariatki - Zobaczysz, będzie cudownie. Czuję, że poznasz tam kogoś bardzo wyjątkowego.

Tak naprawdę, to nigdy nie miałam szczęścia w miłości. Mężczyźni wykorzystywali mnie, by zbliżyć się do Britney, by dotrzeć do jej ojca i podrzucić mu swoje demo. To sprawiało, że traciłam wiarę w uczciwość innych. Dlatego, dałam sobie spokój z chłopakami i skupiłam się na nauce. Dzięki mojemu zaangażowaniu udało mi się dostać na najlepszą uczelnię w Wielkiej Brytanii, ESCP Europe. Nie były to tanie studia, ale na moje szczęście, za sprawą mojej wysokiej średniej ocen, uzyskałam stypendium, które na pewien czas odciążyło mnie finansowo.

Zagubieni w miłości. - Zostanie Wydana (Zakończone) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz