Sylwester <3

77 4 0
                                    

Dzisiaj jest sylwester a jutro nowy rok, te dwa dni spędzę w gronie moich przyjaciół.
Wstałam około 10:12, nie tak źle może zdąże się naszykować bo o 20 przyjażdżają po mnie i jedziemu na plaże przygotować wszystko na naszą imprezę. Wygramoliłam się z łóżka, na drzwiach wisiała czarna sukienka z szarym tiulem, a pod biurkiem stały delikatne złotę szpilki. Na sukięce wisiała karktka, a na niej pisało.

"Kochanie widziałem jak ci się ta sukienka podobała więc z okazji sylwestra ci ją kupiłem, żebyś wyglądała oszołamiająco"
Twój A.❤

Stwiertwierdziłam że jest jeszcze dużo czasu więc założyłam szare dresy i biały crop top, udałam się z przygotowanymi rzeczami do łazienki. Wziełam szybki prysznic, zrobiłam lekki makijaż i ubrałam przygotowane ubrania. Zeszłam na dół do kuchni w której stał mój chłopak Aaron

-Cześć kotku.-Powiedział i pocałował mnie w czubek nosa.
-Czesc misiu.-Wtuliłam sie w niego.
-Podoba się prezent.
-Oczywiście. Dziękuję bardzo.-Powiedziałam a on wbił sie w moje usta.
Odeszlimśy od siebie kiedy zabraklo mi tlenu.
-Kocham cię.
-Ja cb tez. To co idź załóż swoją sukienkę i zaraz idziemy chłopaki dzwonili ze juz tam są.

Poszłam do swojego pokoju, wzięłam ubrania i udałam sie do łazienki. Wykompałam sie i zrobiłam lekki make-up. Jednak zdecydowałam założyć baleriny, bo w szpilkach nie dam rady na plaży. Przygotowania zajęły mi jakieś 3 godziny, mój chłopak miał na sobie czarne rurki z dziurami na kolanach do tego zwykły biały T-shirt. Do spotkania z chłopakami i Lox zastało nam trochę czasu, więc Aaron postanowił pojechać ze mną do swojej rodziny. Porzegnaliśmy się z moją mamą i Kianem, wyszliśmy z domu i wsiadliśmy do jego samochodu. W czasie drogi śpiewaliśmy do piosenkek z radia albo gadaliśmy o głupotach. Usłyszałam dźwięk mojego telefonu z torebki. Przy okazji sprawdziłam godozinę 16:32, na wyświetlaczu pisało Kati. Odebrałam.

-Cześć Holi, o której będziecie z Aaronem na plaży?-zapytała dziewczyna cały czas się śmiejąc. Pewnie siedzi z Kianem w jego pokoju i się całują i inne żeczy co robią pary.
-Tak jak zapowiadaliśmy, czyli około 20-powiedziałam, w tle rozmowy z Kati usłyszałam mojego braciszka Kiana-proszę nie chce być jeszcze ciocią
-Nie obiecuje-powiedziała Kati-Pa
I się rozłączyła.

-Kto to ??-zapytal Aaron
-To tylko Katy i Kian
-Oni ten teges wiesz??
-Chyba.-Oboje zaczelismy sie smiac.

Przez reszte drogi wypytywałam Aarona o jego rodzine, ponieważ nigdy jej nie widziałam. Gdy bylam u niego po imprezie wszyscy już spali a rano była tylko jego mama. Wtedy jeszcze jego ojciec żył. Miał tragiczny wypadek jakiś tydzień temu. Byliśmy na miejscu. Aaron wyprzedził moje ruchy i otworzył mi drzwi. Mocno ścisnęłam jego rękę.

-Boisz sie??-pokiwałam tylko głową na znak potwierdzenia.-Nie ma czego sie bać. Moją mamę już znasz został tylko jeden brat.-
No wlasnie jego drugi brat również nie zyje. To było dawno. Weszliśmy do jego domu i od razu co poczułam po wejściu to rodzinna admosfera której nie ma u mnie w domu.

-Mamo jestem!-krzyknął Aaron ściągając buty.
-Kuchni!-usłyszałam głos kobiety.

Aaron w czesie drogi do kuchni szeptał mi żebym się nie bała i była sobą. Jeszcze przed wejściem do kuchni delikatnie mnie pocałował.

-Dzień dobry pani Carpenter-powiedziałam podając rękę niskiej kobiecie, mój chłopak wysyłał mi podpierające na duchu uśmiech.
-Witam cię...?
-Holiday-powiedziałam.
-Aaron to jest ta dziewczyna o której mi tyle opowiadałeś?-oby dwoje się zarumieniliśmy.
-Mamo-jęknął niezadowolony chłopak.

Siedliśmuy do stołu i rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym. Mama mojego chłopaka jest na prawdę świetną osobą, szczerz mówiąc zazdroszcze mu takiej mamy. Mimo że straciła syna i męża to bije od niej ciepło. Jeszcze chwile porozmawialiśmy i się porzegnaliśmy. Po wyjści Aaron mnie namiętnie pocałował.

One Shot Sylwestrowy (dodatek do Boys in Tour)Where stories live. Discover now