2

24.8K 1K 85
                                    

Po lekcji matematyki był czas na lekcję biologii, później angielskiego, następnie chemia i na koniec dwie lekcje wychowania fizycznego z panem Malikiem.
Tak, możecie domyślić jak bardzo cieszę się, że będę musiała oddychać tym samym powietrzem z facetem, który wstawił mi jedynkę za nic! Ugh, jak tak dalej pójdzie, to kibel mam zagwarantowany.
Postanowiłam dzisiaj nie ćwiczyć na wf-ie, tylko popatrzeć na przyjaciółkę, która robi maślane oczka do Pana Debila Malika, który oczywiście ją ignorował. Było widać, że nie bawi się w związki z uczennicami, czy choćby bliższymi relacjami z nimi. Wszystkich trzyma na dystans.
- No proszę, tak myślałem, że największy leń w tej szkole znów przyniesie mi pięknie napisane zwolnienie - powiedział nauczyciel, gdy zauważył, że idę do niego z małym skrawkiem papieru. Wręczyłam mu go szybko, nie patrząc na niego, ponieważ bałam się, że dostanę znów głupie zadanie typu mycie okien na sali gimnastycznej.
Ostatnio skończyło się tym, że zachwiałam się i spadłam na siatkę, która chroniła okna przed zbiciem, w razie gdyby któremuś z uczniów piłka poleciała w inną stronę.
- Zejdź mi już z oczu. Nie popisałaś się od rana, więc najlepiej żebyś nie wchodziła mi dzisiaj w drogę - warknął w moją stronę i jak się spodziewałam, wskazał palcem na ławkę, która stała na drugim końcu sali, gdzie nikt prawie nie ćwiczył. Nie przeszkadzało mi to, bo w końcu mogłabym pobyć sama i zastanowić się nad swoją sytuacją.
Spojrzałam kątem oka jak dziewczyny ustawiają się w dwuszeregu na zbiórce. Gdy upewniłam się, że nauczyciel nie zwraca na mnie najmniejszej uwagi, wyjęłam z kieszeni bluzy słuchawki, które podłączyłam do telefonu, a następnie włożyłam do uszu i schowałam kabelek pod materiał bluzy, gdyż nie chciałam mieć problemów związanych z używaniem telefonu na lekcji.
Pierwsza lekcja minęła dość szybko. Dziewczyny po dziesięciu okrążeniach wokół sali i krótkiej rozgrzewce zaczęły grać w koszykówkę z Panem Malikiem, który przebrał się w dres w czasie ćwiczeń. Każdy osobnik płci pięknej uwielbiał patrzeć jak nauczyciel biega po boisku i wczuwa się w grę. Po tym mogę spokojnie stwierdzić, że bardzo lubi tą dyscyplinę sportową.
Lucy oczywiście próbowała przystawiać się do niego, nawet założyła bluzkę z wielkim dekoltem i podczas rzutów do kosza obawiałam się, czy przypadkiem nie wybije sobie zębów, gdyż jej piersi prawie wyskakiwały z miseczek stanika, które prawie całe były odsłonięte.
Przed ogłoszeniem przerwy porozmawiał przez chwilę z dziewczyną, która z pewnością była wniebowzięta, jednak zaniepokoił mnie fakt, iż Malik patrzył od czasu do czasu na mnie.
Um, mam się bać?!
Dla bezpieczeństwa mojego ukochanego sprzętu, postanowiłam go schować do kieszeni, gdyż był on jednym z najsurowszych nauczycieli i mogłam nie odzyskać swojej własności nawet do końca roku szkolnego. Brzmi świetnie, co?
Gdy tylko przyjaciółka przyniosła mu swoje krótkie spodenki wiedziałam co się święci. Przełknęłam głośno ślinę, gdy moje imię wypłynęło z jego ust.
Podniosłam swój zgrabny tyłek z ławki i niechętnie podeszłam do ciemnowłosego, który właśnie odprawił moją przyjaciółkę, która mogła mnie wybawić przed rozmową z nim, ponieważ wiedziała jak momentami panicznie się go bałam. Ale ona jak zwykle musiała zadbać o swoje dobro.
- Wołał mnie Pan. O co chodzi? - spytałam nieśmiało i niepewnie spojrzałam na niego. Przyglądał mi się uważnie i wyglądał na zamyślonego. Chciałabym widzieć o czym tak rozmyśla.
- Po raz kolejny nie ćwiczysz i nie podoba mi się to. Widzę, że masz się świetnie, bo postanowiłaś nie przestrzegać zasad na mojej lekcji, więc twoja przyjaciółka użyczyła ci swoje zapasowe spodenki, a bluzkę dam ci swoją - wręczył mi wymieniony strój, który przyjęłam niechętnie, co zauważył. - Nie bój się mnie - pogładził mój policzek a następnie zniknął za drzwiami swojego kantorka,  do którego wszedł. Stałam przez chwilę sparaliżowana, co spowodował jego dotyk, ale też łagodny ton, co było do niego nie podobne. Zamyślona odeszłam do szatni, gdzie niechętnie przygotowałam się na kolejną lekcje.


Dziękuje bardzo za miłe słowa pod pierwszym rozdziałem :) Mam nadzieję, że i ten rozdział Wam się spodoba. Przepraszam za błędy xx

awmymalikk

My TeacherNơi câu chuyện tồn tại. Hãy khám phá bây giờ