geje part 2

172 10 21
                                    

pov fang:

edgara ewidentnie zatkało, bałem się tego co odpowie, na moje nieszczęście nie doczekałem się odpowiedzi, bo po chwili w drzwiach zobaczyłem ojca edgara z wiatrówką w rękach, zaczął powoli iść w moją stronę a instykt mi podpowiadał że mam spierdalać bo inaczej źle się to dla mnie skończy, jednak nie było takiej potrzeby bo gdy ponownie spojrzałem w stronę ojca edgara edgar zdarzył go uspokoić w takim stopniu że ten wrócił do domu nie odrywając odemnie wzroku, edgar jeszcze chwilę stał w bez ruchu aż nagle zaczął powoli iść w moją stronę na co ja odruchowo wyłączyłem muzykę
-wejdź do środka
powiedział edgar patrząc się w ziemię
-a twój tata mnie nie zabiję ani nic...?
wolałem się spytać bo nie chciałem skończyć jako trofeum w domu edgara
-niee, spokojnie, on tak tylko żartował
powiedział edgar a ja zawinołem plakat po czym wziąłem do ręki pudełko które leżało na ziemi obok mnie, głośnik miałem w plecaku więc nie musiałem go podnosić ani nic, powoli razem z edgarem zaczęliśmy iść w stronę drzwi wejściowych, gdy tylko przekroczyliśmy próg zobaczyliśmy ojca edgara z herbatą w jednej a w drugiej wiatrówkę
-fang przyjdzie na chwilę, dobra?
powiedział edgar również nie patrząc się na ojca
-dobra, ale nie zamykaj drzwi do pokoju
-spokojnie, heh.... nie groźny jestem..
zażartowałem na co tata edgara spojrzał się na mnie, a po jego wzroku było widać że jakby mógł rozstrzeliłby mnie, naszczeście nie mógł
edgara tata tylko zaśmiał się wymuszanym śmiechem po czym spojrzał na mnie kamiennym wzrokiem
-too, my już idziemy
powiedział edgar po czym szybko zaczął iść w stronę pokoju, po chwili również zacząłem iść w stronę jego pokoju jednak ciągle czułem na sobie wzrok ojca edgara
gdy tylko znaleźliśmy się w pokoju edgara ten zamknął drzwi po czym spojrzał się na mnie poważnym wzrokiem jednocześnie rumieniąc się przy tym, przypomniało mi się o prezencie jaki dla niego mam więc wystawiłem ręke w której wytrzymałem pudełko w stronę edgara
-to dla ciebie..
powiedziałem a chwilę później poczułem jak się lekko rumienie, edgar powoli wziął pudełko z mojej ręki po czym chwilę się mu przyglądał, a po chwili położył je na biurko przy którym akurat stał
-założyłeś się z kimś?
zapytał edgar a ja ze zdziwieniem spojrzałem na niego
-nie
odpowiedziałem szybko
-pytasz się "dla fabuły"?
-nie
-mów-
-edgar!
przerwałem chłopakowi łapiąc go za ramioma
-przestań! nie założyłem się z nikim, nie zapytałem się dla fabuły, nie mówię tak bo jest mi cię szkoda czy chuj wie co jeszcze, mówię to bo chcę żeby wiedział jak bardzo mi na tobie zależy, lubię z tobą spędzać czas, śmiać się z byle czego, lubie nawet ci dawać energetyki, jednak nie chcę żeby to dłużej było "po przyjacielsku", chcę być dla ciebie kimś więcej niż przyjacielem
gdy skończyłem mówić spojrzałem się na edgara który był jeszcze bardziej zaskoczony niż chwilę temu
-ja, zrozumiem jeśli chcesz pozostać tylko przyjaciółmi, jednak wiedzieć że ja nie chcę, przykro mi będzie jeśli przez to co teraz mówię mogę rozjebać całą naszą relacje al-
przerwał mi dźwięk otwierających się drzwi, to był tata edgara, z jednej strony cieszyłem się że wszedł bo jakbym powiedział parę słów za dużo to bym się poryczał.
-już chyba czas ma ciebie chłopcze
powiedział robiąc miejsce w drzwiach tak abym mógł wyjść, po chwili zdarzyłem się domyślać co chciał mi na to odpowiedzieć edgar więc poprostu pokierowałem się w stronę drzwi, gdy nagle usłyszałem zza pleców głos edgara, który przywrócił mi jakąkolwiek nadzieję
-idę go odprowadzić
spojrzałem się za siebie i ujrzałem edgara tuż za moimi plecami, oboje przez chwilę złapaliśmy kontakt wzrokowy a po chwili poszliśmy na korytarz aby edgar założył buty, a później do wyjścia
-mógłeś się przynajmniej przebrać
powiedziałem spoglądając na to w co był ubrany edgar, miał na sobie piżamę
-luz, nie mieszkamy aż tak daleko od siebie
odpowiedział nie patrząc na mnie, po chwili ciszy nagle edgar dodał
-taak...
-co?
-tak...chcę być twoim chłopakiem..
powiedział edgar cały czas patrząc się w ziemię, jednak widziałem jak się rumienił, zrobiłem to samo a po chwili wyciągnąłem dłoń w stronę edgara, edgar spojrzał się na moją dłoń myśląc chwilę co ma zrobić, aż nagle, lecz powoli złapał mnie za rękę a chwilę później zaczęliśmy iść w stronę mojego domu w niezręcznej ciszy, gdy byliśmy obok sklepu który był po drodze do mojego domu zatrzymałem się po czym spojrzałem się na edgara
-wracaj już do domu
powiedziałem cicho na co edgar puścił moją dłoń i powoli zaczął się odsuwać, ja cały czas stałem nie ruchomo co ewidentnie zauważył edgar, gdy już miał się odwracać plecami do mnie nagle się zawahał i stanął twarzą w twarz do mnie, w pewnym momencie powoli spojrzał ma dół a chwilę później delikatnie mnie przytulił, mówiąc przy tym pod nosem:
-pa
gdy tylko wypowiedział to slowo również delokatnie go przytuliłem, tuliliśmy się tak przez dłuższą chwilę do momentu aż edgar powoli zaczął się odsuwać, zrobiłem to samo co on a chwilę później rzuciliśmy sobie ostatnie spojrzenia po czym poszliśmy w swoje strony, gdy tylko edgar zniknął mi z pola widzenia zacząłem skakać i kręcić się ze szczęścia, nie mogłem uwierzyć że naprawdę się zgodził, naszczeście moje złe myśli były tylko na darmo, te słowa miałem w głowie gdy wracałem do domu

lovers of the night  //fang x edgar\\  [sezon 1]Wo Geschichten leben. Entdecke jetzt