próba samobójcza edgara

178 12 7
                                    

pov edgar:

parę godzin po tym jak fang próbował mnie zalizać na śmierć poszłem do domu bo obawiałem się że moja dupa źle skończy
po powrocie do domu od razu poszłem do mojego pokoju przebrałem się po czym jebłem się na łóżko i chciałem pójść spać bo jeszcze dzisiaj nie spałem
obudziłem się gdzieś o 4 w nocy, gdy włączyłem telefon zobaczyłem wiadomość od dziewczyny z mojej poprzedniej szkoły (miałem z nią całkiem dobry kontakt)
gdy weszłem w wiadomości zobaczyłem screena z jakiejś grupy, były na niej wiadomości o mnie od osób które mi dokuczały o treści
-wkońcu tego zjeba przenieśli xdd
-rel nikt go tu nie chciał, dzień 148 czekania aż się zabiję
-XDDD REL
-chciałabym
i wiele więcej
kurwa? co ja im zrobiłem? nawet jak chodzę do innej szkoły muszą mieć do mnie jazdy?
napisałem dziewczynie czy coś jeszcze pisali jednak była 4 w nocy więc spodziewałem się że mi nie odpiszę
czytałem wiadomości po kilka razy próbując dostrzec jakiś większy sens lub że to nie o mnie, lecz wszystko wskazywało na mnie
po jakimś czasie zacząłem cicho płakać tak żeby nikt mnie nie usłyszał, nie miałem ochoty iść do szkoły jednak też nie chciałem o tym cały czas myśleć, więc ostatecznie zamknąłem oczy i próbowałem zasnąć jednak nie mogłem bo dostałem overthinking, po jakiś 40 min leżenia w łóżku wstałem i usiadłem przy biurku po czym odpaliłem cry of fera żeby skupić się na czymś innym niż tym czego dowiedziałem się na swój temat, patrzałem się w ekran co jakiś czas przecierając dłońmi oczy, wkońcu nadszedł czas pójścia do szkoły, ubrałem się po czym wyszłem w głowie mając jedno, gdy dotarłem do szkoły jak zawszę poszłem pod salę pod którą siedział buster, nie chciałem dać po sobie poznać że coś jest nie tak więc zrobiłem parę kroków w tył wziąłem parę oddechów po czym rozluźniłem minę i poszłem w stronę bustera, jak zawszę gadaliśmy śmiejąc się przy tym co jakiś czas, w pewnym momencie przyszedl fang a gdy zaczęły się lekcje spóźniony o parę minut chester, spowodowane z nimi gadałem bo nie chciałem żeby coś zaczęli podejrzewać albo co gorsza się pytać, więc zachowywałem się jak codziennie, czyli raz miałem każdego za debila raz byłem wkurwiony i raz śmiałek się z każdym ze wszystkiego, tak minął mój dzień w szkolę, gdy wróciłem do domu czekał już na mnie obiad, nie miałem ochoty jeść jednak równie nie chciałem żeby ktoś zaczął coś podejrzewać, jadłem w tymsamym czasie przeglądając telefon
-edgar, mógłbyś odłożyć telefon?
zapytała mama
-nie
odpowiedziałem
-słuchaj się matki bo ci zabiorę ten telefon
powiedział wkurwiony ojciec
-japierdole
powiedziałem tak żeby nikt nie usłyszał odkładając telefon, gdy zjadłem obiad poszłem do pokoju i zacząłem grać w gry, grałem przez całe popołudnie aż nagle matka wbiła mi bez pukania do pokoju
-idź na dwór póki ładna pogoda jest
powiedziała a ja nie odwracając wzroku od ekranu odpowiedziałem
-za gorąco mi na dworzu

daj mi kurwa spokój ja ci nie każe na dworzu 24/7 siedzieć

-to może chociaż zaprosisz kolegów co? dawno u nas nie byli

ta bo nie mają nic innego do roboty tylko przyłazić codziennie na x godzin i patrzeć jak napierdalam w gry

-tu nie ma co robić
powiedziałem powiedziałem i kątem oka zobaczyłem lekkie zmartwienie ma twarzy mamy, nic nie odpowiedziała po czym wyszła

wkońcu wyszła, czemu ona mnie ma za jakieś jebane dziecko

pomyślałem lekko wkurzony tą sytuacją cały czas będą wpatrzonym w ekran
mniej więcej tak wyglądał każdy mój dzień przez parę tygodni, + co jakiś czas dostawałem nowe screeny wiadomości z grupy na której były osoby które mi dokuczały
chłopaki chyba zauważyli że coś jest nie tak od kąt czasami nie wychodziłem z nimi na weekendy co wcześniej robiłem cały czas, czasami przychodzili po mnie bo wtedy była największa szansa że wyjdę, jednak nigdy nie wypytywali o to czemu już z nimi regularnie nie wychodzę, miałem wrażenie że chester cały czas chciał się mnie zapytać co się dzieje, jednak tego nie robił, może czekał ma odpowiedni moment? o ile wogóle chciał poruszyć temat
po jakimś czasie zaczęły mnie napływać myśli takie co w 1 klasie, czyli takie jak np:
-może powinienem to poprostu zakończyć?
-każdemu będzie lepiej bez emnie
-nikogo nie obchodzi to jak się czuje
-nikomu już na mnie nie zależy
te myśli mnie powoli rozpierdalały od środka jednocześnie do coraz większej chęci zabicie się, jeszcze te screeny nie pomagały, przez to tylko potwierdzałem się w tym że nikomu na mnie nie zależy, nawet busterowi chesterowi i fangowi, więc zacząłem w miarę możliwości ich unikać co było ciężkie bo chodziliśmy do jednej klasy, jednak większość przerw spędzałem w kantorku, chłopaki spodziewali się mnie tam więc często przychodzili jednak ja żyłem w przekonaniu że robią to dla zabawy więc gdy oni między sobą rozmawiali ja siedziałem skulony pod ścianą, tak samo było na lekcjach, nie odzywałem się do nikogo tylko pisałem/rysowałem w zeszycie, a chłopaki? wręcz przeciwnie, co jakiś czas probowali mnie zagadywać lecz ja jak najszybciej kończyłem wszelkie rozmowy

lovers of the night  //fang x edgar\\  [sezon 1]Where stories live. Discover now