geje

204 13 33
                                    

notatka od twórcy:
ostrzegam że ten chapter będzie mega gejowski zboczony i pedalski

pov edgar:

gdy fanga mama odwiozła nas do jego domu od razu pojechała do pracy

zazdroszczę mu, jebany rodzeństwa nie ma i całe dnie sam w domu siedzi, chciał bym tak ale nie zapominajmy że mam kotleta

-kurwa fang zazdroszczę ci, całe dnie sam siedzisz i możesz robić co chcesz
powiedziałem zamykając za sobą drzwi do pokoju fanga
-może dla ciebie bo jesteś emo, ale ja nie lubię być sam
odpowiedział fang
-twój stary
odparłem po czym się uśmiechnąłem
-...
-ciągnij lache czarnuchu
odpowiedział lekko wkurwiony fang
-ra
-sis
-ta
powiedziałem sylabami bo może by szybciej doszło do mózgu tego fioletowego goryla
-nie chcę wam przeszkadzać w romantyzowaniu ale za godzine muszę być w domu
powiedział buster
-bo?
zapytał fang
-stara coś ode mnie chcę
odpowiedział po czym fang dodał:
-a no kumam

pov buster:

myślę że raz na 10 lat mogę być dobrym przyjacielem

pomyślałem po czym wziąłem czesia do innego pokoju
-czego znowu chcesz ruda glizdo?
powiedział chester
-stwierdziłem że to jest ten dzień w którym będę dobrym kolegom
powiedziałem dumny z siebie
-a dokładniej?
zapytał chester składając ręce
-mam plan że zostawimy te dwa geje sam na sam, więc za godzine wypierdalasz stąd razem ze mną
-biedny edgar, straci czucie w nogach
powiedział Chester
-a tobie tylko kurwa jedno w głowie
-zawsze

gdy skanczylismy naszą jakże dojebaną konwersację wróciliśmy do pokoju fanga
-ruchaliście się?
zapytał fanga
-jak zawsze, wziąłem chestera na pieska
odpowiedziałem po czym fang i chester zaczęli się śmiać
-i to niby ja i fang gejami jesteśmy
powiedział edgar nie pruszony moim żartem
-a nie jesteśmy?
zapytał fang
-KURWA DUSZĘ SIĘ
wykrzyczał chester po czym jebnął się o szafę upadając na ziemie ze śmiechu, a ja siedziałem na łóżku fanga ledwo łapiąc oddech ze śmiechu
-JAK MAŁPY W ZOO SIĘ ZACHOWUJECIE
wykrzyczał edgar
-buster to raczej jak jakiś rudy orangutan
powiedział fang i zaczął się śmiać pod nosem

o nie.... nie dam się tak wyzywać....

-JA PRZYNAJMNIEJ W FEJKACH NIE CHODZĘ
wykrzyczałem w stronę fanga po czym ten oburzony odpowiedział również krzykiem:
-ODPIERDOL SIĘ OD MOICH ABIBASÓW
-co ja tu kurwa robię?
zapytał edgar siedząc po środku mnie i fanga a chester w tymczasie tarzał się po podłodze ze śmiechu, po chwili chester wstał po czym usiadł koło mnie
-ty to masz dopiero pomysły
powiedział a ja od razu zrozumiałem o co chodzi
-no wiadomo
odpowiedziałem dumny z siebie po czym fang i edgar spojrzeli się na mnie oraz chestera podrjrzliwie lecz nie pytali, przez resztę czasu robiłem bekę z abibasów fanga jednak wkońcu nadszedł czas że musiałem wracać
-ej ja już do domu spadam
powiedziałem po czym popatrzyłem się na chestera
-taa, ja też ide
odpowiedział, naszczeście fang ani edgar nie dopytywali się więc poprostu się pożegnaliśmy i wyszliśmy

pov fang:

dam se chuja uciąć że oni to specjalnie zrobili żebym został sam z edgarem, i jak widać im się to udało

jednak nie byłem na nich zły ani nic w tym stylu bo nie ukrywam że chciałem spędzić trochę czasu z edgarem sam na sam
-too co robimy?
zapytałem
-nie wiem, a ty co chcesz robić

ciebie.

-🤫🧏🏻
odpowiedziałem wyczekując na odpowiedź edgara, po jego minie ciężko było wywnioskować się domyśla czy nie, jednak stwierdziłem że nie będzie czekać na odpowiedź, siedziałem na przeciwko edgara więc nie czekając na jego odpowiedź zacząłem się czołgać w jego stronę, skończyło się na tym że poprostu wtuliłem się w brzuch edgara a ten był oparty o podgłówek

lovers of the night  //fang x edgar\\  [sezon 1]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz