pijany fang

178 13 20
                                    

pov fang:

gdy tak siedziałem z edgarem nagle usłyszałem jakiś trzask po czym wbiegłem do domu, okazało się że chester wziął podstawę od lampy (takiej stojącej) i zaczął udawać że ta podstawa to jakiś łeb konia na kiju i zaczął skakać przez kanapę
-CO TY ODPIERDALASZ
wykrzyczałem a chester odpowiedział cały czas skacząc przez kanapę jak po busterze
-OGARNIJ DUPE FANG, KONIA MI PŁOSZYSZ
-TY TO COŚ NAZYWASZ KONIEM?!
po chwili darcia mordy na chestera nagle wszedł edgar
-czy wy możecie łaskawie utkać pizdy?
powiedział podirytowany edgar i gdy tylko zobaczył co chester odpierdala dostał załamania psychicznego i spierdolił do pokoju

pov buster:

myślę że teraz jest idealny czas na czystą
powiedziałem w myślach po czym poszłem do mojego pokoju po czystą i po jednym piwie dla każdego, jak już miałem wszystko co chciałem podeszłem do fanga
-ej stary, gdzie masz jakieś kieliszki?
fang się na mnie spojrzał jak na idiotę i wyrwał mi piwo z ręki
-dawaj to, na trzeźwo nie dam rady
powiedział po czym zaczął zerować piwo a ja w tymczasie podeszłem po kolei do każdego i dałem każdemu po jednym piwie, tylko edgar się nas wystraszył i uciekł, ale chyba sie nie obrazi jak wypije jego
gdy otwierałem piwo fang już jedno skończył i chciał więcej, fang popada w alkoholizm, biedny
fang widocznie miał dość swojego marnego żywota bo zaczął walczyć o to piwa jakby od tego zależało jego życie
-FANG, USPOKÓJ SIĘ
krzyknąłem
-daj mu poprostu to piwa, nowe se kupisz
dodała lola i gdy moja uwaga skupiła się na niej fang wyrwał mi piwo
-fang, co ten alkohol z tobą robi
powiedziałem z żałobą w głosie
-ZE MNĄ?! TO NIE JA SPRZEDAJE DZIECIOM PIWO
-no ja też nie, nie moja wina że gus to mały głupi plemnik który sprzedaje alkohol po kiblach
fang już mnie nie słuchał bo usiadł na kanapie i znowu zerował piwo, w tymczasie chester do mnie coś gadał czy chcę się z nim przejechać na soplicy, zajebiste imię dla kija wymyślił
w pewnym momencie zobaczyłem że zgubiłem czystą i popadłem w rozpacz, ale jak się później okazało to fang leżał na kanapie i ciągnął wódę z gwinta, nawet nie prubowałem jej odzyskać bo boje się fanga po alkoholu, i przecież miałem jeszcze jedną butelkę
po chwili fang był już cały czerwony na mordzie, i dostał erekcji, i to ja mam niby problem z alkoholem,

pov: colette

to fajne edgar ma towarzystwo, dobrze że przynajmniej on nie zeruje wszystkiego co mu się pod mordę poda jak fang, wogóle dziwne że fang jeszcze się na nogach trzyma po tym ile wypił, JESZCZE się na nogach trzyma, w tym czasie edgar spierdolił od tej patologi i wsumie to mu się nie dziwię bo ja i lola po chwili poszłyśmy do naszego pokoju, było ok. 12 w nocy i razem z Lolą szykowaliśmy się do spania gdy usłyszałyśmy głośne kropi na schodach a po chwili na piętrze, nie przejęłyśmy się tym bo wiedziałyśmy że to tylko najebany w 3 dupy fang, więc jakby nigdy nic zgasiyśmy światło i poszłyśmy spać

pov edgar: siedziałem w pokoju rysując aż nagle do pokoju wszedł pijany fang, wyglądał jakby miał się zaraz wyjebać więc szybko do niego podbiegłem i chciałem go zanieść do łóżka, ale fang nagle jakby ocuciał? nie wiem jak to nazwać ale wydawał się mnie pijany niż poprzednio, fang nagle na mnie spojrzał złapał mnie za ręce i przywarł do ściany
-FANG CO TY ODPIERDALASZ?!
wykrzyczałem i poczułem jak moja twarz się rumieni
na to fang powiedział:
-powinienem to zrobić wcześniej
byłem zdezorientowany, nie wiedziałem co to miało znaczyć gdy nagle fang mnie pocałował? nie wiedziałem co mam w tej sytuacji zrobić, więc nie robiłem nic, nie odwzajemniłem pocałunku, poprostu stałem, fang jakiś czas później robił to coraz namiętnej gdy wkońcu przestał, popatrzał na mnie przez chwilę po czym poszedł bez słowa do łazienki, nie wiedziałem co mam o tym myśleć, więc na początku tylko stałem przy ścianie myśląc co mam dalej zrobić, po chwili stania postanowiłem że jak na dzisiaj to już dla mnie za dużo i położyłem się do łóżka, nie mogłem spać lecz gdy tylko usłyszałem jak drzwi łazienki się otwierają szybko przewróciłem się na bok i zamknąłem oczy w nadzieji że fang pomyśli że śpię, gdy fang położył się na łóżku w pewnym momencie przewrócił się w moją stronę więc byłem do niego odwrócony plecami, cały czas myślał że śpię więc nie odzywał się do mnie, aż nagle się do mnie przytulił, nie miałem jak się wyrwać bo fang objął mnie rękami dookoła brzucha i jeszcze żeby tego było mało zarzucił swoje nogi na moje, po jakimś czasie stwierdziłem że to było słodkie i przyjemne, więc rozluźniłem się a chwilę później zasnąłem

[rano]

gdy się obudziłem śpiący fang był cały czas wtulony we mnie, a ja w niego? stwierdziłem że w nocy poprostu przewróciłem się na drugi bok i tak jakoś wyszło że również wtuliłem się w fanga, spodziewałem się tego że fang za prędko się nie obudzi więc ostrożnie starałem się wydostać z pod rąk fanga tak żeby go nie obudzić, po dłuższej chwili udało mi się wstać, więc poszłem do łazienki żeby się ogarnąć, była 12:38, fang obudził się jakaś godzinę później i skarżył się na ból głowy i na to że jest mu nie dobrze, zostawiłem fanga i poszłem o tym powiedzieć colette która już nie spała
-ej, muszę ci coś powiedzieć
powiedziałem a colette sie na mnie spojrzała
-co jest?
po chwili ciszy odpowiedziałem:
-chodźmy na dół
po czym colette wstała i oboje ruszyliśmy na parter, gdy siedzieliśmy na kanapie colette czekała aż coś powiem, ale mi było ciężko o tym powiedzieć, ale po chwili ciszy wkońcu powiedziałem:
-fang mnie wczoraj pocałował
powiedziałem i poczułem jak się zarumieniłem
colette przez chwile na mnie patrzała nie mogąc uwierzyć w to co powiedziałem
-CO?! MÓW SZYBKO JAK TO SIE STAŁO
wykrzyczała
-cicho!
colette się tylko na mnie spojrzała i czekała aż zacznę mówić
-no w pewnym momencie do pokoju wszedł fang, ledwo trzymał się na nogach więc podeszłem do niego żeby go zaprowadzić do łóżka, ale on sie tak jakby nagle trochę otrząsnąłem i przywarł mnie do sciany iiiii...
nie dokończyłem lecz colette ewidentnie wiedziała co chciałem powiedzieć
-myślisz że będzie pamiętać?
zapytała colette
-nie wiem, ale lepiej żeby szybko wytrzeźwiał bo w takim stanie go do pociągu nie wpuszczą
-no w 2 godziny raczej nie wytrzeźwieje
-właśnie wiem, ale nie wiem jak tu pociągi jeżdżą więc trochę chujowo, bo tak to byśmy mogli pojechać o innej godzinie, no trudno, jakoś to będzie
powiedziałem i po chwili rozmowy z colette poszliśmy do swoich pokojów żeby się spakować, przy okazji powiedziałem busterowi i chesterowi żeby się spakowali po czym sam poszłem się spakować, fang leżał na łóżku wyczerpany, postanowiłem że w pociągu się go zapytam czy coś pamięta ze wczoraj, wreszcie nadszedła godzina wyjazdu, fang cały czas miał kaca więc daliśmy mu siatkę żeby niczego albo co gorsza mnie nie obrzygał, kupiłem mu bilet po czym reszta po cichu zajęła z nim miejsce tak żeby nikt nic nie zauważył, fang znowu siedział ze mną i tylko się patrzył przez okno gdy w pewnym momencie fang położył głowę na moje ramię, po jakiś 10 min wkońcu go o to zapytałem
-fang?
powiedziałem półgłosem
-yhm?
odpowiedział fang
-pamiętasz co wczoraj robiłeś?
fang wziął głowę z mojego ramienia po czym spojrzał się na mnie zdezorientowany
-nie, co zrobiłem?
może to i dobrze że nie pamięta
pomyślałem
-nic
odpowiedziałem odwracając wzrok, jednak fang nie przestawał się o to dopytywać więc pod wpływem złości powiedziałem:
-powiem ci jutro w szkole
lecz nie zamierzałem mu nic mówić
-fang spojrzał się na mnie podirytowany ale po jakimś czasie nam przeszło i przegadaliśmy całą drogę powrotną, gdy już wysiedliśmy z pociągu buster zdecydował się że pójdzie odprowadzić fanga żeby po drodze do jakiegoś rowu nie wpadł, poszliśmy w swoję strony a w domu nie mogłem przestać o tym myśleć
może on coś jednak do mnie czuje?
nie, on to zrobił tylko dla tego że był pijany
powtarzałem sobie w myślach te dwa zdania przez cały dzień, ale wkońcu po jakimś czasie zmieniłem temat na ten jak bardzo nie chce mi się iść jutro do szkoły, aż nagle przypomniało mi się że powiedziałem fangowi że w szkole mu powiem co odpierdalał, jeśli zapomni to poprostu mu o tym nie przypomnę, a jak nie zapomni to coś mu wcisnę
w mojej głowie miałem myśli typu:
nie chce mi sie iść jutro do szkoły
co mam powiedzieć fangowi?
może on tak naprawdę nie zapomniał tylko chce zobaczyć co mu odpowiem?
miałem pełno myśli tego typu aż wkońcu stwierdziłem że co będzie to będzie, i z taką myślą poszłem spać

lovers of the night  //fang x edgar\\  [sezon 1]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz