3. To zawsze kończy się dziewczynami topless

346K 12.2K 43.3K
                                    

REY

– Czyli naszym instruktorem tańca jest brat pana Greya? – zapytałam Katherine w trakcie rozgrzewki.

Sala była nowoczesna, wyposażona w ogromne lustra i wieżę stereo. Przez wysokie łukowe okna wlewały się promienie popołudniowego słońca, które raziły mnie i osiemnaścioro pozostałych uczestników zajęć.

– Tak. Tyler Grey. Całkiem niezły, ale podobno jest gejem. Ma dwadzieścia pięć lat.

Wzruszyłam ramionami, naśladując pozę Katherine, bo doskonale wiedziałam, że trening bez porządnego rozciągania byłby błędem.

Nagle w pomieszczeniu zapanowała cisza, bo do środka wszedł młody mężczyzna. Był ubrany w spodnie dresowe i obcisły podkoszulek, który podkreślał jego wyćwiczone mięśnie. Miał piwne oczy, kilkudniowy zarost na policzkach i dość długie brązowe włosy, które opadały mu na czoło.

– Cześć! Mam nadzieję, że odpoczęliście podczas wakacji, bo czeka nas ciężka praca! Dla tych, którzy mnie nie znają: jestem Tyler Grey. – Oparł się o drewniany drążek baletowy i powoli zlustrował nas wzrokiem. – Kto jest nowy?

Wraz z trzema innymi osobami uniosłam rękę, a Tyler powitał nas serdecznie, po czym szczegółowo wyłożył wstępny plan na nadchodzący semestr i zwolnił nas do domów.

– Och, prawie bym zapomniał! Maddie Campbell, kapitanka cheerleaderek, poprosiła, żebym przekazał wam, że o osiemnastej przeprowadzi wstępne kwalifikacje do drużyny.

– Musisz spróbować, Rey! Byłabyś świetna! – stwierdziła Katherine, na co zareagowałam uśmiechem.

W liceum zawsze chciałam należeć do cheerleaderek, może teraz nastała pora, aby spełnić to marzenie.

– Gdzie?

– Na boisku piłki nożnej.

– Zaprowadzę cię – zaproponowała kuzynka, a ja skinęłam głową.

Ruszyłyśmy do szatni, szybko się przebrałyśmy i wyszłyśmy na dziedziniec.

– To jakie macie tu jeszcze sporty?

– Oprócz piłki nożnej jest też tenis, koszykówka i siatkówka – odpowiedziała i wskazała mi bramkę, która prowadziła na zadbaną murawę. – Mogę odnieść twoje rzeczy do akademika.

– Dzięki. – Powiesiłam jej na łokciu sportową torbę z logo Nike.

– Powodzenia! – krzyknęła na odchodnym, ale potem sobie coś przypomniała i obróciła się do mnie na pięcie. – Widzimy się wieczorem na imprezie TDC?

– W poniedziałek? Jutro są zajęcia.

– To jest college, kuzyneczko! Do zobaczenia! – pożegnała się radośnie.

Weszłam na teren boiska i rozejrzałam się wokół. Kilka cheerleaderek stało za linią boczną i rozmawiało z kandydatkami, a przynajmniej tak to wyglądało. Podeszłam do nich wolnym krokiem, bo nagle poczułam zdenerwowanie.

Co, jeśli mnie wyśmieją? Albo nie będą mnie chciały w swoim składzie?

To była zła decyzja. Może powinnam odejść... Tak, nic tu po mnie.

I wtedy usłyszałam:

– Hej! Ty do nas? – zapytała ładna dziewczyna z kręconymi blond włosami.

– Och, tak – przyznałam.

– Jesteś na pierwszym roku?

Przytaknęłam. Było za późno, żeby się wycofać.

The One That Got Away PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz