VII

127 12 2
                                    

Speedo jechał samochodem Blusha, był ubrany elegancko i miał podrobiony dokument tożsamości. Nie wiedział gdzie znajdują się potrzebne dokumenty, ale wiedział jak wyglądają. Zaparkował pod departamentem sprawiedliwości i wyszedł z auta, poprawił swoje włosy, które wystylizował zupełnie inaczej niż te w których widziano go na co dzień. Wszedł do budynku i rozejrzał się po nim. W lobby było pusto i cicho, nie było nawet nikogo przy okienku. Podszedł do szklanych drzwi, popchnął je lekko i jak się okazało były zamknięte.

Albert był na to świetnie przygotowany, z kieszeni spodni wyjął wytrych i zaczął kombinować przy zamku. Usłyszał ciche pstryknięcie i schował szybko wytrych do spodni. Wszedł przez szklane drzwi i przymknął je za sobą najciszej jak mógł. Ruszył dalej i na jego nieszczęście znajdowali się tam urzędnicy jak i kilku policjantów. Widać było, że intensywnie rozmawiali na jakiś temat. Poczekał chwilę, przyglądając się im i czekając aż odejdą gdzie indziej, po kilku minutach weszli schodami na górę co pozwoliło mu przejść dalej. Szedł przez długi korytarz patrząc na napisy na drzwiach.

W końcu znalazł odpowiednie drzwi. Archiwum z dokumentami, wyjął już wytrych, ale musiał go szybko schować, ponieważ w jego stronę szedł któryś z urzędników.

-Kim pan jest i co pan tu robi? – Spytała Cat. Było widać, że nie ufa mężczyźnie.

-Jestem urzędnikiem, Markus.. Jestem tu nowy i chciałem.. – Kobieta nie pozwoliła mu dokończyć.

-Nie znam pana i nie znajduje się pan w systemie jak pracownik DOJu. Jeśli nie wyjdziesz dobrowolnie to wezwę policję i będziesz mieć problem. – Zagroziła mu młoda kobieta.

Speedo nie miał zamiaru spierać się z policją, tym bardziej, że jeśli dostałby wyrok to nie miałby jak uzyskać informacji od nieznajomego o Erwinie. Wyszedł posłusznie z budynku, wsiadł wściekły do czerwonego, sportowego auta i odjechał do willi. Miał szczęście, że urzędniczka nie wezwała od razu policji. Spojrzał na nową wiadomość od nieznanego numeru.

>Numer zastrzeżony

-Zauważyliśmy, że słabo ci idzie oszukiwanie pracowników DOJu. Damy ci fałszywą tożsamość i odpowiednie papiery, żebyś udawał osobę szkolącą się na urzędnika. Co ty na to Albercie?

Albert Speedo<

To się nie uda, z resztą nie będę robić z siebie błazna.-

>Numer zastrzeżony

-Skoro tak się chcesz bawić.

(Użytkownik wysłał(a) załącznik)

-Jeśli nie zdobędziesz nam tych papierów to twój przyjaciel straci najpierw oczy, potem wszystkie zęby po kolei i tak dalej. Zgadasz się Albercie?

Chłopak nie miał wyboru. Na zdjęciu rzeczywiście znajdował się Erwin z licznymi siniakami na ciele, miał wiele zadrapań i rozcięć. Z nosa chłopaka leciała krew, a czerwona kreska pod oczami była rozmazana. Knuckles patrzył wściekły prosto na kamerę, a jego oczy pokazywały furię w jakiej się znajdował. W jego stronę był skierowany nóż pokazujący na jego złote oczy. Narzędzie było lekko zardzewiałe i brudne od szkarłatnej cieczy.

Albert Speedo<

Zgadzam się.-

>Numer zastrzeżony

-Wspaniale! W takim razie od jutra będziesz znany jako James Donzales, więcej dowiesz się gdy dostaniesz dokumenty od moich ludzi na wyznaczonym GPS-ie.

-A! Pamiętaj, że nikt nie może w tobie rozpoznać Alberta Speedo, bo wtedy już nigdy nie zobaczysz swojego przyjaciela ;)

Załamany chłopak położył głowę na kierownicy, a po okolicy rozniósł się głośny klakson samochodu.

Te symboleUnde poveștirile trăiesc. Descoperă acum