– Znałaś tego człowieka wcześniej? Wiesz kim był? – zapytał król, gdy skończyłam swoją opowieść.

– Nie. Znaczy... nie wiem, mój królu. Dotarłam tam po przemianie, więc nie znam jego tożsamości.

– To Orestes, ślusarz z zawodu – powiedział król – pijaczyna z doświadczenia. Mężczyzna w średnim wieku, niskiej postury i gęstego zarostu. Wiódł spokojne życie i choć pił, to nie było na niego skarg, a przynajmniej nikt sobie tego nie przypomina. Z żoną nie mieli dzieci, a ona tolerowała jego pociąg do wina, zresztą, z tego co mówiła, nigdy nie odniosła od niego żadnej krzywdy. Próżno w jego życiorysie szukać czegoś niezwykłego, nie interesował się politykom, nie służył w armii, nie wypływał za ocean, a jego krewni z dziada pradziada trudzili się ślusarstwem i mieszkali w Atlantydzie... znałaś go?

Zastanowiłam się. Kojarzyłam go z widzenia, niekiedy chodziłam do jego żony po gliniane naczynia, ale moja znajomość z nim była pobieżna.

– Zaopatrywałam się u jego żony, ale wymienialiśmy tylko uprzejmości.

– Rozumiem. Ona też tak powiedziała – pokiwał głową, kierując spojrzenie w stronę góry i na chwilę zamilkł, jakby ciężar tego obrazu, rozproszył jego myśli. – Pytałem ją, czy jej mąż mógł żywić do ciebie urazę. Zaprzeczyła. Powiedziała, że chorował na zmorę, ale nie widziała go od dwóch dni. Nosiła czerń. Musiała domyślić się, jaki jest jej finał. Ale nie powiedziałem jej, co się stało i chcę, żeby tak zostało. Ta opowieść nie może rozejść się po mieście. Już i tak za wiele w nim strachu. Wierzyłem, że to wydarzenie ma sens, że znajdzie się jakieś proste i logiczne wyjaśnienie tego ataku. Chciałem, żeby tak było. Ale najwyraźniej jego znaczenia należy szukać na górze.

Spojrzałam ostrożnie na Janisa, ale jego oblicze wydawało się kamienne jak posąg. Przez krótki moment zastanowiło mnie, czy trzymanie swych emocji na wodzy, to jedna z umiejętności, którą muszą nabyć mężczyźni w akademii.

– Słyszałem, że zajmujesz się badaniami zmory – zwrócił się król znów do mnie.

Drgnęłam, zaskoczona, że moje nieprzynoszące żadnego rezultatu badania, zainteresowały władcę.

– Tak, to prawda.

– I czego się dowiedziałaś?

Odchrząknęłam, był to temat, na który mogłam się rozwodzić całymi wiekami, jednak sam rezultat tych działań, wpędzał mnie w zakłopotanie.

– Na pierwszym etapie badań skupiłam się na wyróżnieniu cząstek, które powodują chorobę – zaczęłam ostrożnie. – Nie było to łatwe zadanie, bo obecnie pył ze smoczej góry zdaje się być wszędzie, wobec czego to uzyskanie czystej, porównawczej próbki przysporzyło mi wiele problemów. Gdy już wyselekcjonowałam pył, musiałam wśród niego szukać odpowiednich komponentów, więc rozdzieliłam i wydzieliłam cząstki jednorodne, sprawdzając ich budowę i reaktywność, a potem porównując z innymi cząstkami chorobotwórczymi, ale gdy...

Król uniósł dłoń, przerywając mój wywód, choć ja już nabierałam powietrza, by mówić dalej.

– Wiem, że jesteś zafascynowana całym procesem, to się chwali. Jednak chcę poznać wnioski i to, czy wiedza, którą uzyskałaś, jest nam w stanie pomóc.

Ostrożnie wypuściłam powietrze, a serce zakuło mnie od poczucia porażki. Słowa Taidy, które raz za razem tłukła mi do głowy, że to niepotrzebne, bezsensowne nawet, gdy niezmordowanie kontynuowałam swe działania, odbiły się w mej głowie, jak smętne zawodzenie wiatru w opuszczonej muszli. Tak, to ona miała rację.

– Potrafię zneutralizować pył, ale nie jestem w stanie zatrzymać choroby – przyznałam. – Sama neutralizacja mogłaby w jakiś sposób pomóc, gdyby udało się wyłapać cały pył wyrzucany przez górę. Ale to niewiele, mój królu. Cząstki powodujące zmorę różnią się budową od innych komórek chorobotwórczych, są bardziej reaktywne, agresywne. Raz zaaplikowane na skórę, wnikają do głębi, by dokonywać przekształceń i mutując. Zaskakuje mnie, że przemiana przebiega w różnym tempie u różnych osobników, co oznacza, że być może istnieje coś, co pozwala walczyć z agresorem. Chciałam się teraz skupić na tych badaniach, odkryć, co sprawia, że u niektórych przemiana dokonuje się później niż u...

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Apr 06 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Atlantyda: Smoczy PyłWhere stories live. Discover now