Chapter I (1/2)

0 0 0
                                    

Stacja śmierci [dwie dziewczyny, jedna pomyłka, jedna śmierć]




To nie miało się tak skończyć.


Nie miałam zostać sama.



Chapter I (1/2)


To był letni, niedzielny wieczór, miałyśmy w planach pojechanie do centrum na zakupy. Nie byłyśmy jakoś bardzo szczęśliwe z pogody na zewnątrz, było gorąco i mokro, ponieważ przez cały wczorajszy dzień padało. Mieszkała niedaleko mnie, kto? Moja koleżanka, Monika. Byłyśmy nie rozłączne od dzieciństwa, przynajmniej tak myślałam... Umówiłyśmy sie, że spotkamy sie pod moim blokiem. Mieszkałam w niedużym dwu piętrowym budynku, był on żółto-niebieski, lekko można by rzec spleśniały. Mieszkałam tam z moją mamą, ojczymem i młodszą siostrą. Matka zawsze mnie i moją młodszą siostrę obdażała miłością, lecz ojczym był trochę inny... Nigdy jakoś nie przepadał za nami. Mieszka on z nami od kilku lat, moja mama zakochała się w nim po śmierci ojca, nie miałam jej tego za złe, musiała jakoś dalej żyć, wolałam to niż żeby popadła w depresję. Ale narazie nie o tym, może jeszcze kiedyś do tego wrócę.

Była 18:43, brałam chłodny przysznic przed wyjściem, miałam jeszcze trochę czasu , jako że byłyśmy umówione na 19:30. Po prysznicu ubrałam moją ulubioną czarną bluzkę z krótkim rękawkiem i oliwkowe jeansy. Były one lekko podartę w kilku miejscach, lecz mi to nie przeszkadzało, nawet uważałam że daje to trochę uroku tym spodniom. Nałożyłam lekki makijaż, nie byłam osobą która by nosiła mocne makijaże, dlatego się zdecydowałam na taki. Zaczełam zbierać rzeczy potrzebne mi z mojego małego pokoju. Wziełam słuchawki, błyszczyk, klamrę do włosów, ładowarkę, telefon, portfel i różne inne.

Była to już 19:12, czas strasznie szybko leciał, a ja jeszcze musiałam wyprowadzić mojego psa, był on czarniutkim szczeniakiem z białą łatką na nosie i plecach. Już po kilku minutach byłam na dworze z moim szczeniakiem którego przypiełam na niebieską smyczkę, którą kiedyś kupiłam jak byłam mniejsza dla łapki, był to mój poprzedni pies, którego wziełam ze schroniska jak miałam 5 lat. Ruszyłam leśną dróżką, która leżała po drugiej stronie ulicy, mój pies kochał to miejsce.


Nagle dostałam wiadomość od mojej koleżanki, była już pod moim blokiem. Zaproponowałam jej spacer w lesie puki wyprowadzałam psa. Zgodziła się. Trzy minuty puźniej poczułam jak ktoś łapie mnie za ramię, lekko się przestraszyłam, ponieważ zamyśliłam się ale oczywiście to ona, można było to czuć, ponieważ jej ręce zawsze były strasznie tłuse od różnych rodzajów kremu, można by powiedzieć że była od nich uzależniona i zazwyczaj w torebce posiadała z kilkanaście próbek różnego rodzaju ich. Zaczeła:


Hej, bestie! O czym myślałaś?

-Wsumie to sama nie wiem, czuje że dziś nie powinnyśmy tam iść. Mam złe przeczucia... - odparłam

-Nie przesadzaj. Przecież nic się nie stanie, a tak wogóle mogę smycz?- zapytała- Ja teraz chcę trzymać psa.

-Jeśli ci tak zależy, to tak.- odpowiedziałam- Masz może gumę?

-Yyyy myślę że tak, poczekaj sprawdzę- zaczeła przeglądać nerwowo torebkę, byle żeby jak najszybciej pobiegać ze szczeniakiem.

-Jezu, ile ty masz tam rzeczy?- zapytałam z sarkazmem, przewracając oczami.

-Łap!- rzuciła paczką gum w moją stronę, udając że nie słyszała pytania- Tylko nie zjedz całej!

-Dobra, bierz psa- odpowiedziałam.

(Wiem że dialog był chujowy, nie było mnie wtedy w szkole jak omawiali dialogi xD)

[time skip]

Po pięciu minutach odprowadziłyśmy mojego psa i wyszłyśmy od mojego osiedla, dlatego musiałyśmy używać komunikacji miejskiej. Czekając na autobus przeglądałam moje media społecznościowe, jak zwykle nic ciekawego. Autobus oczywiście był spóźniony, co trochę wkurza, ale nie było źle.

TO NIE KONIEC KOCHANI, JA TYLKO POTRZEBUJE TROSZKĘ CZASU, NIE DŁUGO BĘDZIE DRUGA CZĘŚĆ TEGO CHAPTERU, NA SERIOOOO. MAM NADZIEJĘ ŻE PODOBAŁO WAM SIĘ >///<


586 słowa




To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Mar 13 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Stacja śmierci [dwie dziewczyny, jedna pomyłka, jedna śmierć]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz