-Nie zgadniesz co!-Wykrzyczała włączając się do ruchu, spojrzałam na Charlotte która się uśmiechała.-Po pierwsze każdy na uniwersytecie myśli że serio jesteś z Victorem jesteś totalnym hitem szkoły.

Przełknęłam ślinę czując gule w gardle, dziewczyna mocno zahamowała przez co uderzyłam głową w maskę rozdzielczą.

-Psy.-Mruknęła zjeżdżając na bok przez co cicho się zaśmiałam.

-Dzień dobry.-Powiedział policjant przyglądając się Charlotte.-Poproszę wyłączyć samochód oraz prawo jazdy.

Uśmiechnęłam się do mężczyzny który wyglądał na miłego, nie warto wykłócać się z policjantami warto być milszym. Mężczyzna odwzajemnił uśmiech patrząc na Charlotte która szukała prawa jazdy w portfelu. Widziałam wzrok policjanta na sobie przez co byłam pewna że mu się podobam.

-Nie da się tego inaczej załatwić, jeszcze jeden punkt karny i stracę prawko proszę.-Prosiła Charlotte podając mężczyźnie dokument, na co ten zmarszczył brwi zastanawiając się.

-Randka z koleżanką.-Powiedział puszczając do mnie oczko, uśmiechnęłam się lekko.-Jutro o siedemnastej w Atelier.-Pokiwałam głową na co mężczyzna oddał Charlotte dokument i odchodząc od auta.

-Jak ty to robisz?-Zaśmiała się dziewczyna włączając się do ruchu.-Idziesz na tą randkę?

-Nie.-Odpowiedziałam prawie od razu.-Nie mój typ a po drugie nienawidzę sushi.-Dziewczyna zaśmiała się parkując pod uniwersytetem.-Nie mów nikomu że związek z Victorem to kłamstwo.

Wyszłam z auta niechcący trzaskając przy tym drzwiami przez co posłałam dziewczynie przepraszające spojrzenie, wzięłam głęboki wdech i weszłam do uniwersytetu każde pary oczu skierowały się na mnie przez co jeszcze bardziej się zestresowałam szłam przed siebie zaciskając mocno ramiączka torby którą miałam na ramieniu.

-To ty jesteś Lia?-Zapytała Amelia, szkolna gwiazdka tak zwany plastik. Pokiwałam głową po czym wyminęłam dziewczynę.-Stój! Ty jesteś z Victorem Williamsem? Co on w tobie widzi?

-Coś czego ty nie masz.-Ponownie odeszłam od dziewczyny ale ta i tak mnie dogoniła.

-Chce ci dać szansę zaprzyjaźnienia się

-A ja nie chce się zeszmacić przyjaźniąc się z tobą.

-Wiesz kim jest mój ojciec.

-A co matka ci nie powiedziała?-Odeszłam od dziewczyny ignorując jej krzyki, podeszłam do Charlotte która stała przy szafkach.-Amelia się przywaliła.

-Daruj ją głupi plastik nic nie warty.-Uśmiechnęła się idąc ze mną pod salę

-Co teraz mamy?-Zapytałam na co dziewczyna spojrzała na mnie zszokowana.

-Egzamin z Hoffman.-Przygryzłam policzek na nazwisko naszej pani od matematyki, najgorsza nauczycielka w tej szkole gdy jedna osoba ściągała na odpowiedzi wyrzuciła go z sali wstawiając mu jedynkę i kilka uwag do teraz cały czas go pyta. Spojrzałam na nauczycielkę która otwierała salę zapraszając nas do środka. Sprawdzian nie poszedł mi tak źle jak myślałam, na przerwie śniadaniowej nic nie zjadłam przez Amelie wyglądała olśniewająco miała piękna figurę niby była po kilku botoksach ale to nic nie zmienia że była piękna gdy patrzyłam na jej zadbane oraz długie blond włosy aż miałam ochotę wrócić do dawnego koloru. Gdy wreszcie lekcje się skończyły wyszłam z Charlotte przed uniwersytet.

-Hej pamiętasz mnie? To ja Holly Burton.-Ta dokładnie dziewczyna wprawiała mnie w kompleksy z których tak trudno było się wydostać, że nie mam dobrej figury niesymetryczne oczy, okropną cerę. Spojrzałam w stronę parkingu gdzie stał Victor opierający się o swoje auto mierząc mnie wzrokiem.

The last lie [18+]حيث تعيش القصص. اكتشف الآن