🥀 words

12 0 0
                                    

O poranku, w Tokyo, oczom mieszkańców ukazało sie przepiękne bezchmurne niebo. Nie zostało ani jednej chmury. Nic nie wskazywało na deszcz, lecz mysle, ze każdy słyszał w życiu, chociaz raz termin ,,spodziewaj się niespodziewanego,,.

W samym centrum miasta, spóźniony nastolatek szykował się, do wyjścia do szkoły, jak to robił codzień nieustannie od 10 lat.
-Kozume! Nie zapomnij śniadania, polozylam ci na stole. - krzyknęła w pośpiechu mama blondyna.
-Dzieki mamo, nie zapomnę.- odpowiedział, kontynuując pakowanie zeszytów oraz książek do plecaka.

Kozume Kenma byl cichym nastolatkiem, ktory byl zamknięty w sobie, otwierał się jedynie, przy swoim najlepszym przyjacielu. Nikt inny nie byl w stanie okiełznać tego kocura.
Był taki od dziecka i można po tym wywnioskować, ze wrodził się do ojca. W koncu „Jaki ojciec, taki syn".

Nastolatek wziął w pośpiechu śniadanie ze stołu i pobiegł do przedpokoju ubrać buty. Przez chwile zawachał się czy nie wziąć ze sobą składanej parasolki, tak na wszelki wypadek. Wolał być ostrożny niż później musieć siedzieć w szkole, cały przemoknięty lub co gorsza przeziębić sie. Jego trener by mu tego nie wydarowal, biorąc pod uwagę fakt, że w przeciągu 3 tygodni, ilość obecności Kenmy na treningach siatkówki, można było zliczyć na palcach jednej ręki.
Ostatecznie Kozume stwierdził, ze nie ma sensu martwic sie na zapas, a jeżeli sie przeziębi, to jego przyjaciel go jakoś wytłumaczy i opanuje sytuacje, jak to robi zazwyczaj.

Idac do szkoly, kozume podziwiał przyrodę, nasłuchiwał pieśni ptaków, przyglądał się każdemu szczegółowi na swojej drodze, zwłaszcza kolorze kamieni po których stąpał, lubił szukać idealnych, pięknych i niepowtarzalnych kamieni do swojej kolekcji. Miał w pokoju specjalna szufladkę na „pierdoly" do której wkładał wszystko, co uważał za ważne lub myslal ze kiedys, napewno mu sie przyda. Tam tez właśnie, znajdowała sie kolekcja kamieni, które spotkał na swojej drodze i pozostały z nim do dziś.

Droga do szkoły, zaczynajac od domu Kenmy normalnemu człowiekowi zajęłaby maksymalnie 15minut. No właśnie, normalnemu człowiekowi, którym napewno nie był Kenma. Nie był zwyczajnym nastolatkiem. Przywiązywał ogromna uwagę do szczegółów różnorodnych sytuacji, detali wyglądu ludzi, dosłownie wszystkiego. Był bardzo ciekawskim nastolatkiem, ktory chciał wiedzieć wszystko, o wszystkich i o wszystkim. Dlatego tez, idąc do szkoly tamtego dnia, zebrał 5 kamieni, znalazł drobne pieniądze, leżące na środku jego drogi i spotkał jakiegoś nowego mieszkańca lub turystę, gdyż nigdy wcześniej, nie widział go spacerując ta droga.
Po 30 minutach wreszcie znalazł sie pod swoją szkoła, a wielki napis „Nekoma" było już widać, dobre 500 metrów wcześniej.
Wchodząc przez bramę, na teren placówki, Kenma spojrzał kątem oka, na róg przy bramie wejściowej, tym samym odgarniając swoje zwisające włosy za ucho. To był słynny róg nazywany ,,palarnią,, szkolna.

Można było tam spotkać mnóstwo nastolatków, którzy nieumyślnie lub z premedytacja walczyli o różnego rodzaju nowotwory, a ilosci pieniędzy przeznaczonych na nałóg, ciężko było zliczyć.
Kenma stanął jak słup. Nie mógł uwierzyć własnym oczom co właśnie jego oczy ujrzały. Ujrzały swojego najlepszego przyjaciela, trzymającego w ręku e-papierosa i rozmawiając z jakims chłopakiem, ktorego blondyn nie kojarzył. 
-Chce sobie niszczyć zdrowie, to niech niszczy. Robi to na własne życzenie.- pomyślał Kozume, obrócił się na pięcie i zaczął zmierzać w kierunku wejścia do środka szkoły.
-KENMA!!! NIE UWIERZYSZ CZEGO WCZOAJ SIE- . - Zaczął podekscytowany kolega z druzyny blondyna, lecz nie dane było mu dokończyć jego wypowiedź.
-Lev, uspokoj się. Nie drzyj sie tak, nie jestes tu sam. - przerwał Kozume, czujac na sobie miliard wzrokow innych ludzi.
-Uh, przepraszam. ale tO JEST NAPRAWDĘ BARDZO WAZNE!!! - Odpowiedział Lev, lecz widząc speszonego Kenme, wziął go za rękę i poszedł z nim w stronę męskich łazienek, gdzie było chociaż odrobine mniej tłumu.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Feb 19 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

słowa we krwii || haikyuu - kurokenWhere stories live. Discover now