11. Skąd On się tutaj wziął?

334 21 19
                                    

Pov: Wiktoria

14:21

H: O-M-G! Znów razem z Faustynką możemy Cię przygotować na randkę? - Jak zawsze niepotrzebnie podekscytowana wykrzyczała.
W: Hania, wiesz że mam oczy i ręce? Umiem się sama przygotować.
H: No taaaaak. - Przeciągnęła. - Ale z nami będzie ciekawiej, i będziesz miała z kim porozmawiać, prawda?
W: Prawda.
H: A teraz idę ogarnąć jakiś obiadek dla wszystkich genziaków. - Rzuciła i wyszła z mojego pokoju, a ja miałam chwilę dla siebie, przynajmniej tak myślałam.

Położyłam się na łóżku i zasnęłam przytulona do pluszowego, różowego misia, którego dostałam na jednym z M&G.

14:46

Jak mówiłam MYŚLAŁAM, że będę mieć chwilę dla siebie ale to nie jest moją mocną stroną jak widać.

K: Genzie! Na dół, raz, dwa, trzy! - Usłyszałam głos Karola.
Gdy wszyscy zeszli, Friz zaczął swoją smętną przemowę, obok mnie stanął Bartek, ale od razu po tym Patryk zajął jego miejsce, tym samym go odpychając.
K: Co wy tam robicie? W każdym razie, za dwa dni wylatujemy w kolejną podróż tym razem do Włoch. Mam już rozkład pokoi więc wam go podam. - Ble, ble, ble, zapytałabym w jakim celu ale przecież muszę wiedzieć, że "liczy się kontent." Wszyscy odpowiedzieliśmy, że nam to odpowiada.
K: Haniulka ma oczywiście pokój z Bartkiem Świeżym, Julitce wypadł z Kostkiem, Faustyna ma z Patrykiem, a Wika... - Nie słuchałam go już dalej, bo wiedziałam z kim mam pokój. To będzie katorga.
W: A czy może można... - Zaczęłam ale Karol nie dał mi skończyć.
K: Nie. Nie można już nic zmieniać.
- Zajebiście mruknęłam pod nosem.
P: Hej, będzie dobrze. Jeśli Karol się nie dowie to na noc możesz przychodzić spać do nas.
W: Lepiej nie, chyba jakoś przeżyję.
P: Jak chcesz, ale pamiętaj, że dla Ciebie drzwi są zawsze otwarte. Kochanie. - Próbował mnie pocałować ale nie dałam się. Nachyliłam się do jego ucha i szepnęłam zmysłowo.
W: Nie na odcinku. - Przedrzeźniłam go, 1:0. - Może później. - Musnęłam paznokciami jego szyję wracając do wcześniejszej pozycji. Chyba nikt tego nie zauważył. Oprócz kogoś takiego jak Bartek Kubicki. Stał wpatrzony w to co właśnie odpierdalaliśmy z Patrykiem. Tak szczerze, to mi się to podobało, chociaż dobrze wiedziałam, że to tylko aby Kubicki był zazdrosny.

Pov: Bartek

Czy oni naprawdę stworzyli związek? Tak to wygląda, szepczą coś sobie namiętnie do ucha a ja stoję i patrzę na to jak skończony debil. Chociaz spróbowałbym udawać, że to mnie nie rusza. Jednak nje jest to takie proste jak mogłoby się wydawać. Twój cały świat wybrał kogoś innego niż Ciebie.
CO JA PIERDOLĘ?
To przeze mnie, to ja znalazłem sobie jakąś dziewczynę, a mianowicie Sarę. Ona jest dla mnie nikim. To, że jesteśmy parą to tylko słowa. To samo mógłbym powiedzieć o sobie i Wiktorii i każdy by mi uwierzył. Nie wykazujemy żadnego zaangażowania do tego pseudo związku, nie wiem nawet czy tą specyficzną relację można tak nazwać. Przed tym chciałem nawet z nią pogadać, ale teraz straciłem ochotę. Nie wiem w sumie co miałbym jej powiedzieć. Jestem strasznie żałosny. Kierowałem się do swojego pokoju, ale poczułem na swoim ramieniu czyjąś rękę. Przez myśl przeszło mi nawet, że to Wiktoria ale to była męska dłoń... Niestety.

Ś: Stary co się z Tobą ostatnio dzieje? Nieobecny jakiś się wydajesz. - Zaczyna się.
B: Gorszy okres po prostu, rozumiesz? - Chciałem go w miarę miło spławić.
Ś: A, no tak, sorry po prostu się martwiłem. - Ta, mega miłe.
B: Nie no, luz.

Pov: Wiktoria

15:01

Hania przygotowała nam już obiad. Tym razem Bartek - przynajmniej takie odniosłam wrażenie - usiadł jak najdalej ode mnie. Czy było mi przykro? Nie. Czy czułam satysfakcję? Tak, widocznie nasz "plan", który tak naprawdę nim nie był bo wyszedł na spontanie, się powodzi. Wracając na ziemię, na obiad zrobiła carbonarę, czyli ulubiony posiłek Patryka. Też ją bardzo lubię.

J: Jak myślicie po co ten wyjazd do Włoch? - Zapytała Julitka.
W,B: Liczy się kontent. - Powiedziałam ironicznym głosem i wywróciłam oczami, a w tym samym momencie to samo zrobił Bartek, ugh.
Ś: Jaka synchronizacja, haha.
W: Raczej przypadek. - Uśmiechnęłam się sztucznie.
O: Hej, o co wam chodzi? Pokłóciliście się? Zachowujecie się jak wrogowie a jak ostatnio Bartek przyprowadził Sarę to... - Tak, jesteśmy w popierdolonej relacji.
P,F,H: STOP KURWA. - Dziękuję.
P: Dajcie im święty spokój, dobra? - Może ja naprawdę go kocham... Żartuję.  - Wika weź obiad na górę, i idziemy. - Złapał mnie za rękę, przyciągnął do siebie tak, że trzymał mnie za moje biodra.
H: Ja i Fausti idziemy z wami.
O: Dziękujemy za przezajebistą atmosferę podczas obiadu! Zadałem normalne pytanie jezu. - Coś w tym stylu mruczał jeszcze przez 15 minut Oliwier.

Byłam strasznie przemęczona, i Patryk chyba to zauważył bo wziął mnie na ręce przed schodami, i na nie wniósł do mojego pokoju. Położył mnie na łóżko, po czym się koło mnie położył i przytulił. Hania i Fausti usiadły na brzegu łóżka i po prostu były a to w zupełności mi wystarczało.

16:17

Opuściłam nagrywki. Zasnęłam i już się nie obudziłam. Usłyszałam odgłos otwierających się drzwi. Kto to do cholery był?

H: Jak się czujesz misia?
F: Powiedzieliśmy, że się dziś źle czujesz i Natalka Ci odpuściła.
W: Dziękuję. - Serio byłam im mega wdzięczna za wiele rzeczy.
H: w każdym razie, za półtorej godziny masz randkę, także musimy Cię przygotować!
W: Ha-
F: Nie ma Hania, i nie Faustyna szykujemy Cię i koniec kropka. Tym razem odwalimy Cię tak, że Bartek sam przyjdzie na waszą randkę z bukietem kwiatów hahah. - Ta, bardzo zabawne.

17:23

Wyglądałam naprawdę ładnie, nawet mi się podobało. Zostałam namówiona na wstawienie kolejnego posta, a tamten usunęłam no bo już nie spotykałam się z Antkiem.

 Zostałam namówiona na wstawienie kolejnego posta, a tamten usunęłam no bo już nie spotykałam się z Antkiem

Hoppla! Dieses Bild entspricht nicht unseren inhaltlichen Richtlinien. Um mit dem Veröffentlichen fortfahren zu können, entferne es bitte oder lade ein anderes Bild hoch.

Ludzie zaczęli komentować, że z Patrykiem, z Przemkiem Pro, nawet pojawił się komentarz, że z Bartkiem. Niektórzy nie odpowiadając na opis po prostu pisali, że ślicznie wyglądam. Postanowiłam polikeować te komentarze, w których widzowie napisali, że mam randkę z Patrykiem. Taka mała podpowiedź. Już widzę te wszystkie teorie spiskowe na tiktoku. Ale co mi szkodzi? Nic złego przecież nie robię tak?

17:30

Przyszłam do parku, ale nie widziałam nigdzie Patryka, chyba mnie nie wystawił co? Jednak po chwili "ktoś" czyli zapewne Patryk, pociągnął mnie za rękę i zasłonił oczy. Po jakichś trzech minutach biegu na oślep znalazłam się na ziemi - na kocyku na trawie. Odsłonił mi oczy a ja ujrzałam taki piekny widok, że po prostu nie mogłam się na patrzeć. Swoją drogą wcale nie byliśmy w parku, tylko na tak zwanych skałkach. Mam wrażenie, że nigdy mnie tu nie było, ale nie mam pewności.

P: I jak Ci się podoba? - Zapytał wpatrzony we mnie.
W: Jest ślicznie, naprawdę czuję się jak na randce hahah.
P: Bo tak miało być, jeżeli ktoś nas odwiedzi to niech uwierzy, że mamy randkę. - ktoś = Bartek.
W: No taaaaak.

Przez godzinę siedzieliśmy, piliśmy i rozmawialiśmy. Nagle poczułam na sobie czyjś wzrok, spojrzałam się za siebie i...

Skąd On się tutaj wziął?

Ja i Ty, Ty i Ja... | Bartek Kubicki&Wika | ZAWIESZONEWo Geschichten leben. Entdecke jetzt