22.-„Liv ty nam nie ufasz."

Zacznij od początku
                                    

faustynaf dodał(a) materiały do relacji.

faustynaf dodał(a) materiały do relacji

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Może idź na fotografie?-spytałam.

-Może kiedyś a teraz siądźmy.-odparła i usiadłyśmy na piasku patrząc przed siebie.-Ufasz mi?-zapytała a mnie lekko zamurowało.

-Oczywiście że tak.-odparłam.-Każdemu z was ufam.-dodałam.

Nie wiem czemu tak pomyślała.

-No nie wiem. Nigdy nam nie mówisz jak się czujesz ani nic co cię trapi.-spojrzała na mnie.-Do tej pory nikt nie wie co powiedzilaś Bartkowi po jego przyjdzie.

-Co?-spytałam.

-Nie udawaj Liv bo każdy wie.-powiedziała.-Ty nie wiesz o tym że Bartek przyjechał wcześniej tylko dlatego że Świeży do niego zadzwonił?

-Jak to Świeży do niego zadzwonił?

-Martwił się, tak jak każdy z nas ale on stwierdził że nie będzie czekać i zadzwonił do Bartka mówiąc mu że z tobą nie jest w porządku.

„-Halo?-usłyszałem po dwóch sygnałach.-Bartek coś się stało?-dopytał.

-Tak, masz czas?-spytałem.-Tu chodzi o Liv.

-Tak, już idę do pokoju.-odparł i usłyszałem kroki a następnie zamykające się drzwi.-Coś jej się stało?

-Ja chłopie sam nie wiem.

-Jak to?

-Chodzi nie obecna, teraz była z jakieś 3 godziny, zrobiła mi kawę bez darcia ze ona nie jest naszą służąca i pojechała do domu pod pretekstem ze się złe czuje. Kubicki tak jest ciągle.

Chłopak się zwiesił, słyszałem tylko jak odycha.

-Pierdole to.-powiedział.-Kupuje bilet i wracam do polski.

-Faustyna mnie ostrzegała by ci nie mówić.

-W dupie mam to, cieszę się ze mi powiedziałeś bo od kiedy tu jestem ciagle dowiaduje się ze Liv nie była ze mną szczera w pewnych sprawach.

-Co?

-Sam muszę się dowiedzieć wiedz kupuje ten zasrany bilet i postaram się być rano w Krakowie.-odparł zdenerwowany.-Zróbcie proszę jej wolne jutro, będziemy gadać a to trochę potrwa.

-Jasne, na pewno dadzą bo Natalka sama chce już swoją pogodna Oliwkę.

-Uwierz ja tez chce.-powiedział.-Dobra kończę, muszę kupić bilet, nara.-i się rozłączył nie dając mi dojść do słowa."

-Liv ty nam nie ufasz.-powiedziała a mi oczy się zaszkliły.

-Ufam wam ale ja nie umiem mówić o przeszłości i o tym jak się czuje na prawdę.-odparłam a samotna łza spłynęła mi po policzku.-Nie chce was zadręczać tym że mogę się złe czuć. Zawsze radziłam sobie sama albo z Werką.

Lovers - Bartek Kubicki. Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz