Calienta

4 0 0
                                    


2010 r.

Calienta zwróciła na mnie niebieskie oczy. Wyciągnęła szczotkę w moją stronę:

 - Carido, uczeszesz mnie?

- Oczywiście.

Zawsze podziwiałam jej długie włosy. Proste, w rudym kolorze, lśniły w słońcu. Przywodziły mi na myśl te 2 tygodnie wakacji, które spędziłyśmy razem za granicą, gdzie nie musiałyśmy udawać. Mogłyśmy się cieszyć swoją bliskością bez obawy krzywych spojrzeń i pomówień, podobnie jak teraz. Odkrywałyśmy wtedy siebie i swoje reakcje. Tam też przeżyłyśmy swój pierwszy raz...

 - Daj, teraz ja cię uczeszę. - teraz ja usiadłam na krześle, czując, jak przeciąga szczotką powoli po moich włosach.

Usiadłam po turecku na krześle. Szybciej skończyła niż ja - miałam krótsze włosy. Sięgnęła po prostownicę - zwykle ja to robiłam i zaczęła mi prostować.

- Wracamy jutro. Kamil przyjedzie po ciebie?

- Chyba tak. Nie widzieliśmy się przecież 2 tygodnie. Cali, nie mogę już udawać! Kiedy mnie całuje, widzę twoje oczy! Kiedy mnie przytula, tęsknię za tobą! Kiedy jestem z nim w łóżku, marzę o tobie!

- Jeszcze 4 miesiące, kochanie. Chodź tutaj.- wyciągnęła ręce a ja zapadłam się w jej ramiona. - Zdamy maturę i pojedziemy na wakacje.

- I co potem? Jak długo będziemy tak udawać?

W Warszawie nie będziemy musiały. W maju zerwiesz z Kamilem i wszystko będzie dobrze.

Kołysała mnie. Nie mogłam uwierzyć, że czas spędzony z nią dobiega końca. Jej pocałunek, który teraz poczułam, smakował kawą, którą piłyśmy niedawno. Był długi, rozpaczliwy, jeden z ostatnich, które miałyśmy wymienić na długi czas.

Nasz związek zaczął się tak nagle. Kamil nas poznał ze sobą, parę spotkań i zaczęłam czuć coś nieokreślonego. Tęsknotę, ból... Nie wiedziałam, o co chodzi, tym bardziej, że dopiero co zaczęłam chodzić z Kamilem. Bardzo szybko zaczęłyśmy się spotykać same, aż w końcu, po paru miesiącach, Cali powiedziała: "Wiem, że jesteś hetero. Nie zmienię tego. Ale nie mogę już dłużej ukrywać, kocham cię, Cari." Wtedy zrozumiałam, że to, czego tak długo nie umiałam nazwać, to była miłość, inna, niż ta, którą darzyłam swojego chłopaka. Jeszcze się przed tym broniłam... Dopóki nie pojechałyśmy na wakacje. Dwa tygodnie, po których zrozumiałam, że bez Cali moje życie jest puste. Zostałyśmy parą i ukrywałyśmy to aż do dzisiaj. Kiedy się związałyśmy, wszystko stało się takie naturalne, każde słowo, każdy dotyk. Nie było jak z Kamilem, chodziłam z nim rok, zanim zaczęliśmy ze sobą sypiać, wszystko było takie niespieszne, nieśmiałe. Z Calientą nie, wszystko działo się szybciej, szczególnie, że miałyśmy mało czasu dla siebie. Pomyśleć, że nikt nic nie podejrzewał...

- Zostało nam jedno popołudnie. Salon tatuażu. Nie zmieniłaś zdania?

- Jasne, że nie!

Wyszłyśmy na miasto. O tatuażu rozmawiałyśmy już dawno, długo nie mogłyśmy się zdecydować, w końcu wybrałyśmy tatuaż Ciri i Mistle z Wiedźmina - różę wysoko na udzie.

Kamil będzie wściekły, nie znosi tatuaży. Ale nie zmienię zdania. Ale szkoda też, że związek z nim się skończy. Zrani go to, zanim zaczęliśmy chodzić, przyjaźniliśmy się 5 lat. Nie zrozumie mojego wyboru. Zerwie kontakt. Tym bardziej, że Calienta to jego kuzynka, sam nas poznał kilkanaście miesięcy temu. Wiedział, że jest lesbijką. Ale ja byłam zadeklarowaną hetero. Dopóki jej nie spotkałam. Nie wiedziałam, że nasza relacja aż tak się zmieni.

CalientaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz