.
.
.ibelongtodateko: andubelongtoushijima
ushijima: ?
.
.
.pov. Satori
satoriberry: hey, Ushi! już wychodzisz z tej łazienki ?
ushijima: nie, szukam filmu instruktażowego jak wydobyć mąkę z ubrania
itsplatinum: nie pytam
Odłożyłem telefon na blat. Cały Ushi - nie poczeka, aż jego rodzicielka wróci do domu, i wtedy poprosi ją o pomoc, tylko sam spróbuje dokonać niemożliwego. A przynajmniej niemożliwego dla niego.
Obróciłem głowę w poszukiwaniu czegoś, na czym mógłbym skupić uwagę. Moje oczy znalazły coś idealnego, i mój wzrok już osiadł na tym obiekcie. Mianowicie na podjeździe właśnie parkował samochód. A czyj, jak nie matki Ushiwaki?
Szybko podbiegłem do drzwi od łazienki i zapukałem lekko.
- Ushi, długo będziesz tam jeszcze siedział? Bo tak jakby twoja mama już wróciła.
- A czy to jest jakiś problem ? - a bit offensive, ale uznam to za czystą ciekawość z jego strony.
- Wyobraź sobie, Wakatoshi-kun, że jesteś własną matką, wchodzisz do domu, gdzie powinien być twój syn a zamiast niego widzisz dziwnie wyglądającego chłopaka życzącego ci stu lat. Jak reagujesz?
- Wzywam policję - jak zawsze bezpośredni. Zwiesiłem głowę. - Poza tym wcale nie wyglądasz dziwnie.
Uśmiechnąłem się, myśląc, że to wszystko pewnie tylko z uprzejmości. W końcu - jeżeli cały świat uważa mnie za szkaradnego, czemu ktokolwiek, nawet mi bliski, miałby myśleć inaczej?
- Powiedziałbym nawet, że przystojnie. Ale to chyba się już zalicza do flirtu.
Momentalnie moją twarz pokrył szkarłatny rumieniec, a ja sam zakryłem twarz dłońmi. Szybko się uczy, można stwierdzić, patrząc z perspektywy osoby trzeciej. Ale mówimy tu o Ushijimie - czy on wygląda na kogoś, kto by flirtował??
Wakatoshi wyszedł z łazienki, przerywając moje przemyślenia. Rzucił na mnie okiem i przyłożył mi dłoń do czoła.
- Jesteś cały czerwony. Możesz być chory - stwierdził, zabierając dłoń z powrotem. Idioto, tak mi wcale nie pomagasz, patrz, rumienię się jeszcze bardziej. - Źle się czujesz?
- Nie, nie, nie, czuję się świetnie! Pewnie zaraz mi przejdzie - zapewniłem, gorliwie przytakując. Ushi widząc to, lekko uniósł kąciki ust, a potem ruszył w stronę kuchni. Całe szczęście, że zdążyłem udekorować tort przed przyjazdem pani Ushijimy.
Ushiwaka ułożył ciasto na paterze i nałożył świeczki. Całe szczęście, że o tym pamiętał, mi już z głowy wyleciało. Usłyszałem przekręcenie klucza w zamku.
- Tadaimasu* ! - krzyknęła właścicielka domu, wchodząc do środka.
- Okaeri nasai** - odpowiedział Wakatoshi, zapalając świeczki.
Poczułem się niezręcznie. W końcu nie wiem, jak pani Ushijima na mnie zareaguje. Zacząłem się bawić palcami. Ushiwaka widząc to położył dłoń na moich i powiedział:
- Spokojnie. Moja mama na pewno cię polubi, nie ma się czym stresować - ponownie lekko się uśmiechnął. Boże, ja już nie wiem czy ja mam sobie robić nadzieję czy Ushi po prostu zrobił się teraz taki touch starving.
YOU ARE READING
ᴍᴇꜱꜱ ᴀᴜx ꜰʀᴀɪꜱᴇꜱ🍓🖤ᴜꜱʜɪᴛᴇɴ ꜰꜰ
RomanceZawieszone do odwołania!! 🖤 𝕞𝕖𝕤𝕤 𝕒𝕦𝕩 𝕗𝕣𝕒𝕚𝕤𝕖𝕤 𝕥𝕠 𝕡𝕠𝕕𝕟𝕠𝕤𝕫ą𝕔𝕒 𝕟𝕒 𝕕𝕦𝕔𝕙𝕦 𝕠𝕡𝕠𝕨𝕚𝕖ść 𝕠 𝕞𝕚ł𝕠ś𝕔𝕚, 𝕡𝕣𝕫𝕪𝕛𝕒ź𝕟𝕚 𝕚 𝕟𝕚𝕖𝕠𝕕𝕡𝕒𝕣𝕥𝕪𝕞 𝕦𝕣𝕠𝕜𝕦 𝕕𝕠 𝕥𝕣𝕦𝕤𝕜𝕒𝕨𝕖𝕜. . . . more info: . . . #1 w ushiten...