Rozdział pierwszy
Harry tak jak zawsze wraca po koncercie do hotelu z chłopakami . Nagle ktoś krzyczy jego imię.
-Tutaj !- jakiś piskliwy głos zwraca kolejny raz uwagę chłopaków . Harry jednak przyzwyczaił się i nie reaguję.
W pewnym momencie ktoś go łapie od tyłu i ciągnie w stronę krzaków.
Chłopaków już nie ma . Co zostaje , gdy nadzieja umiera ?
*4 godziny później*
Harry przeciera oczy i powoli się podnosi . Nie wie gdzie jest , więc myśli , że poprzedniego dnia musiał nieźle imprezować . Nagle widzi jakąś kartkę .
"Witaj ukochany ,
Jeśli już wstałeś to zjedz sobie jedzonko przygotowane przeze mnie . O 15 wrócę ze szkoły to porobimy coś razem ,
Zawsze kochająca fanka ,
L. dla H."
-Co to kurwa jest ?!- krzyczy Styles . Dopiero teraz widzi całe ściany obklejone jego zdjęciami i przez photoshop dodane zdjęcia jakiejś dziewczyny .
Chce podjeść do okna , ale wszędzie rozlany jest jakiś środek . Harry delikatnie go dotyka i czuję jak substancja wżera mu się w kości . Znów krzyczy i próbuję jakoś się jej pozbyć . Skacze i okręca się wokół własnej osi . Właśnie wtedy zauważa nad łóżkiem napis krwią : FOREVER .
Patrzy na swoją drugą dłoń na której jest nacięcie .
- Co to ma być ?! - krzyczy mając nadzieję , że ktoś go usłyszy . Nagle słyszy szuranie po podłodze . Idzie w tamtą stronę do innego pomieszczenia .
-Cześć , gdzie jestem ? - pyta Zayn przecierając oczy .
-Witaj w naszym własnym piekło-więzieniu - cicho mówi przeczesując włosy .