J̸a Na͕͈̻̯̰p̾͋̀ͩ̋r͓a̱͕͉ͭͬͩ̽̍ͅŵ̧̑̒ͤ͆̕͜d̠̱͔̙ę̂̒ͨ͜͢..̍.̺̱̯N̵̡ie ͒̑Ży̗̹̯͚je?

24 2 0
                                    

Polecam do tego rozdziału słuchać muzyki : Devil Town/Alien Blues !
---------------------------------------------------------------------------------------
Plotka leżała w boksie pomyślała że może się przespać z kilka minut..
---------------------------------1 Godz Później------------------------------

(Pov Plotka )

Podniosłam głowę do góry było dosyć...lekko? Wstałam na równe nogi słyszałam paniczne rżenie koni obok . Zaczęłam się rozglądać ale kiedy popatrzyłam w dół moje oczy się zaszkliły...
-Czy ja naprawdę...Nie żyje..? - powiedziałam do siebie a łzy zaczeły spływać po moich policzkach -
Jedyne co słyszałam to szczekanie Abu naszego stajennego psa i czyjeś kroki... bałam się strasznie..
-Spokojnie plotko.. - usłyszałam jakby ludzki głos? był strasznie zimny i oschły-
-K-kim jesteś!? - wykrzyczałam spanikowana - N-nie podchodź ! kopne cię !
-Ja..? - człowiek popatrzył się na mnie i dopiero teraz mogłam ujrzeć jak dziwnie wygląda.. miał długą czarną szatę i sam szkielet - jestem śmiercią

Śmiercią ?! pomyślałam stałam tak jeszcze chwilę aż śmierć podeszła do mnie
- stój plotko zaraz będzie po wszystkim - chciałam zaprotestować ale zanim zdążyłam coś wyksztusić śmierć dźgnął mnie ogromną kosą którą trzymał za plecami -
----------------------------------Około 10 godzin później------------------------------
Podniosłam gwałtownie łeb "Gdzie ja jestem ?!" pomyślałam
Już się obudziłaś..? - powiedział ponuro śmierć -nie martw się to tu będziesz teraz żyć
-A-Ale ja chce wrócić do stajni ! do przyjaciół do dzieci które mnie tak kochały!
Już nie wrócisz Plotko nie żyjesz - ostatnie słowa mnie strasznie poruszyły -
popatrzyłam na własne nogi były związane małymi sznurkami
-Co ja mam na nogach?! - wykrzyczałam wystraszona -
Spokojnie to dla twojego bezpieczeństwa - śmierć odpowiedział patrząc się na mnie -
dopiero teraz zauważyłam jak wygląda to miejsce niebo było różowo żółte kocham ten widok..
Łąka była ogromna i było na niej pełno kwiatów. A ja ? ja byłam na małej drewnianej łódce która była wyścielona jakimś futrem
okrutne..-powiedziałam sama do siebie najciszej jak mogłam -
-----------------------------------------------5 min później---------------------------------

jesteśmy - powiedział śmierć po czym mnie rozwiązał - leć plotko
nagle zauważyłam coś dziwnego na moim grzbiecie , kiedy obróciłam głowę żeby zobaczyć na swój bok zauważyłam skrzydła ? jak u ptaków które zawsze latały przy moim boksie...
Śmiercio.. - widząc że śmierć już zawraca do łodzi chciałam jeszcze zapytać się kilka rzeczy -
Słucham cię Plotko - odpowiedział mile -
-mam kilka pytań - powiedziałam -
pytaj śmiało - śmierć obrócił się w moją stronę -
Czy można się stąd wydostać ? jak mam używać tych skrzydeł ? czy są tu inne konie ? czy są tu ludzie ? co mogę tu robić ?- zawaliłam śmierć pytaniami -
-można się stąd wydostać ale jest to zbyt niebezpieczne, skrzydeł używasz normalnie starasz się lekko napiąć plecy wtedy jak poczujesz napięcie w skrzydłach zacznij galopować podskocz i zacznij machać skrzydłami ale wszystko naraz ! - po tym jak to powiedział pomyślałam że nic nie rozumiem ale później spróbuje! - jest tu pełno koni każdy dobry koń trafia na zielone pastwiska i otrzymuje skrzydła za to konie złe trafiają do mrocznych padoków i zamiast otrzymywać skrzydła otrzymują róg , ludzi tu nie ma plotko to miejsce jest wolne od krzywdzących was ludzi - powiedział śmierć -
Ale mnie ludzie nie skrzywdzili ! Kocham swoich ludzi - powiedziałam lekko oburzona -
-Plotko nie każdy koń ma tak miłych i cudownych ludzi jak ty... wiesz ludzie czasem ranią konie
-Ranią ? co masz na myśli ?
Zakładają im łańcuchy nie pozwalają wychodzić na pastwiska , zabijają w wieku źrebaka..
-oj...- popatrzyłam się na swoje kopyta naprawdę ludzie są tak okrutni ? -
plotko tutaj możesz robić wiele rzeczy - śmierć wrócił do tematu jakby nigdy nic się nie stało -
na przykład namalować niebo możesz też galopować godzinami jeść tyle przysmaków ile chcesz oczywiście możesz latać i zasypiać na chmurach
-Brzmi cudownie ale nadal chce wrócić do stajni ! - powiedziałam dosyć oburzona -
Plotko zrozum nie dasz rady wrócić jest to zbyt niebezpieczne - śmierć po powiedzeniu tego odwrócił się i wszedł do łódki -
nagle wpadłam na pomysł żeby spróbować latać .
Raz się żyje ! - powiedziałam do siebie -
Napięłam grzbiet poczułam spięcie w skrzydłach pogalopowałam skoczyłam i.. spadłam..
-Czemu to takie ciężkie ! - wykrzyczałam lekko podirytowana -
Pomóc ci ? - usłyszałam czyjś głos -
Kiedy popatrzyłam do góry zauważyłam gniadego ogiera z śliczną gwiazdką na pysku i czterema skarpetkami dodam że miał ślicznie zaplecioną grzywę chyba to się nazywało warkocz. Podniosłam się i zobaczyłam że ten ogier nie jest aż taki wysoki był troszkę wyższy ode mnie
-Jestem Salvador a ty ? - ogier zapytał się przy okazji kopiąc małą dziurę kopytem -
Plotka - popatrzyłam na konia wyglądał.. dziwnie ? miał strasznie mętne oczy -
Jak umarłaś ? jeśli to nie problem zapytać -wydaje się miły i chyba lekko zagubiony.. podobnie do mnie -
Przez sen.. a ty ? - zaciekawiło mnie jego pytanie więc może umarł jakoś ciekawie -
Uhm... - lekko obrócił głowę i wziął głęboki oddech - rzeźnia
Huh? co to "rzeźnia " ? - zapytałam nigdy w życiu o tym nie słyszałam chyba..-
-Rzeźnia... to miejsce w którym ludzie trzymają konie w okropnych warunkach a później zabijają.. ja i tak przeżyłem długo bo aż 27 lat ale jednak było to okropne przeżycie - Salvador po powiedzeniu tego lekko się zachmurzył a ja podeszłam do niego i lekko go przytuliłam -
odeszłam na 2 kroki od niego
Salvadorze.. - popatrzyłam się na niego lekko zakłopotana -
-Hm?
-Chcesz może zostać moim przyjacielem i razem uciec z tego miejsca..? - wiem że nie znam go nawet dnia i to co teraz robię jest bardzo głupie lecz chce się stąd wydostać jak najszybciej-
-Mi jest tutaj w miarę dobrze.. ale może z tobą znajdę lepszy dom ? - powiedział dosyć miłym tonem - a wiesz gdzie jest stąd wyjście ?
-Ehm.. Ta-nie - chciałam skłamać żeby pokazać co robię ale to chyba nie na miejscu -
-A ja za to wiem ! - Ogier posłał do mnie miłe spojrzenie -
-Naprawdę !? - uradowana krzyknęłam chyba na pół polany -
-Ciiszej - zaczął szeptem - droga jest bardzo długa i niebezpieczna..
-Czyli ? - odpowiedziałam szeptem - znasz trasę ?
-Tak - odpowiedział -
-Zamieniam się w słuch - stałam tak uradowana może w końcu się stąd wydostane i wrócę do mojej kochanej stajni ! -
-Najpierw musimy się przeprawić nad Jeziorem Szarości - zaczął -
-Czemu szarości ? - zapytałam przerywając mu - brzmi.. ponuro
Jezioro Szarości jest łącznikiem pomiędzy zielonymi pastwiskami a mrocznym padokiem jest to niebezpieczne miejsce jest tam pełno dziwnych stworzeń typu konie morskie
-Konie morskie ? - przerwałam Salvadorowi - co to za stworzenia ?
-Eh plotko zadajesz strasznie dużo pytań - powiedział z małym załamaniem - konie morskie wyglądają jak normalne konie oprócz kilku rzeczy takich jak umaszczenie albo w kolorze nieba albo siwe a zamiast tylnych nóg mają ogon ryby wydają się miłe ale to krwiożercze bestie ! Mają kły jak u psa i oddychają pod wodą !
-Brzmią przerażająco - powiedziałam lekko otrzepując się - opowiadaj dalej o trasie
-Dalej idziemy przez mroczny padok po tym powinny być zagubione lądy a po nich nie jestem pewien.. - Salvador powiedział to z śmieszną powagą w głosie -
-Salvadorze - już wiedziałam że musiał umrzeć wcześniej ode mnie i dopiero teraz się dowiedziałam że wie bardzo dużo -
-Kolejne pytanie prawda Plotko ? - Ogier przejrzał mnie na wylot -
-Tak - zaśmiałam się pod nosem - śmierć mówił coś o malowaniu nieba jak to działa ?
-Malowanie nieba.. Ah tak ! musisz sobie wyobrazić poprzednie miejsce w jakim byłaś przed śmiercią wyobraź sobie niebo jakie chciałabyś tam zesłać poczekaj 5 sekund i gotowe - Salvador powiedział to miłym i czułym głosem -
Wyobraziłam sobie śliczne zachodzące słońce które mieniło się żółtymi i złotymi kolorami
-Plotko może idźmy już spać ? - ogier mówiąc to ziewną i przy okazji się przeciągną -
-Tak... to dobry pomysł padam z kopyt ! - położyłam się na ziemi a Salvador koło mnie -
Śniło mi się że jeszcze raz galopuje z stadem w następnym dniu zacznie się wielka przygoda
z jednej strony się boje a z drugiej jestem podekscytowana... zobaczę co jutrzejszy dzień przyniesie

-----------------------------------OD-AUTORKI---------------------------------------------
Witajcie ! w końcu skończyłam 1 rozdział :} wyczekujcie następnego w którym zacznie się cała przygoda ! Wiem że w tym rozdziale przynudzałam bo było dużo o fantastyce całej krainy <3 ale nie zniechęcajcie się co do książki bo przysięgam że się rozwinie (*)

SŁOWA BEZ "OD AUTORKI" : 1308

SŁOWA Z " OD AUTORKI " : 1365

Do następnego rozdziału ! i pozdrawiam wszystkich którzy jeżdżą/jeździli w LBN huta !


Kamu telah mencapai bab terakhir yang dipublikasikan.

⏰ Terakhir diperbarui: Jul 12, 2023 ⏰

Tambahkan cerita ini ke Perpustakaan untuk mendapatkan notifikasi saat ada bab baru!

Le̢̝͕̗̣͝ͅgen͠͝da̱̫̤̿̓ Oͥ̒ D̢̨ͤ̄́͟uch͂̑̈̏u̱̦ ̘̬̗̖ͅPlo̠̩t̓ͧkiͩ ̈̍Tempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang