O tak. To byłaby idealna zemsta za to, co mi zrobił.

Pan Weston odchylił się na oparciu fotela. Potężną dłonią, z odznaczającymi się żyłami, przesunął po brodzie, pieszcząc palcami delikatny zarost.

– Jaki jest stosunek męża do pani fantazji? – Praktycznie widziałam, jak napiął mięśnie szczęki.

– Szczerze? Nic mnie to nie obchodzi. – Zaśmiałam się zupełnie bez humoru. – Mam nadzieję, że to się stanie, panie Weston. – Zerknęłam na swoje paznokcie, po czym rzuciłam mężczyźnie prowokujące spojrzenie. – Mój mąż mnie zdradził. Zamierzam odpłacić mu się czymś, co sprawi, że pożałuje tej decyzji do końca swoich dni.

– Jak bardzo pani tego pragnie? – Zmrużył oczy z uwagą.

– Bardzo.

– Doskonale. – Uśmiechnął się niemalże prowokująco. – Na zdradę nie ma żadnej taryfy ulgowej.

Jasny gwint. Gość tryskał energią dużego fiuta. Na to nie było innego wytłumaczenia.

– Amen. – Starałam się powstrzymać chichot.

Proszę, nie sądziłam, że wizyta u lekarza może przynieść mi tyle rozrywki.

– A jaki jest styl pani życia? – Przeszedł do kolejnej części wywiadu. – Natężenie stresu? Zmęczenie? Jakieś leki? Choroby? Uzależnienie od substancji?

– Stres – odparłam zgodnie z prawdą. – Ostatnimi czasy mam bardzo dużo stresu, panie doktorze.

Zamruczał w odpowiedzi. Ten niski dźwięk przyprawił mnie o dziwne wrażenie, którego tak dawno nie czułam.

Po raz kolejny wprowadził zapis do komputera, a jego oczy przyszpiliły mnie do fotela.

– Proszę się rozebrać, przejdę do badania.

Cała otoczka rozbawienia nagle odpłynęła. Przyłożyłam dłoń do piersi, myśląc, że teraz to on przejął pałeczkę żartownisia. Obserwowałam, jak podniósł się z miejsca, przypominając o tym, jak wysoki był. Podszedł do umywalki znajdującej się pod ścianą i zakasał rękawy kitla, ukazując przy tym wytatuowane nadgarstki.

– Do badania? – Zamrugałam zarumieniona.

– Poza przeprowadzeniem wywiadu wstępnego muszę panią przebadać. – Zatrzymał na moment spojrzenie na mojej twarzy, zanim skupił się na dezynfekcji dłoni. Osuszył je za pomocą papierowego ręcznika, który za moment wylądował w śmietniku. – Proszę się rozebrać i zająć miejsce w fotelu.

Cały komfort tej zabawy nagle odpłynął. Widziałam, jak przygotowywał dla mnie jednorazową odzież. Z zakłopotaniem potarłam kark.

– A czy mogłabym... pozostać w sukience? – zapytałam, powoli podnosząc się z miejsca.

Mężczyzna zlustrował moją sylwetkę, nieco dłużej zatrzymując się na wysokości bioder.

– Myślę, że nie będzie stanowić problemu. – Podszedł do mnie zdecydowanym krokiem, przeskakując spojrzeniem ode mnie do fotela ginekologicznego. – Najpierw zajmiemy się piersiami, a później badaniem miednicy – poinformował, zanim nawiązaliśmy kontakt wzrokowy.

– Mam się... tam... położyć? – Skierowałam kciuk w stronę fotela.

– Nie, najpierw proszę panią o zdjęcie bielizny. – Delikatny uśmiech zakołysał się na przystojnej twarzy.

Ava, jesteś martwa. Jesteś, kurwa, martwa.

Pan Weston zajął się dostosowaniem fotela do mojej wysokości, co dało mi odrobinę swobody. Sięgnęłam palcami pod sukienkę i westchnęłam z zaskoczeniem. Słodki Jezu. Spalę się ze wstydu, kiedy doktor dostrzeże to, jak wilgotna byłam po rozmowie z nim.

Red Lies +18 || JUŻ W SPRZEDAŻYWhere stories live. Discover now