Brązowowłosy jeszcze bardziej przyciągnął do siebie Charliego, tak by ten oparł się o jego klatkę piersiową. Blondyn nie zaprotestował i położył się tak, by było mu wygodnie. Jacob lekko się uśmiechnął, wplatając dłoń w jego włosy, tym samym zaczynając się nimi bawić.

– Słyszę bicie twojego serca – odezwał się blondyn.

– To chyba dobrze – zaśmiał się cicho chłopak. Szeroko się uśmiechnął, czując między palcami włosy blondyna, które były bardzo miękkie w dotyku.

Charlie również cicho się zaśmiał, a następnie spojrzał się w górę na chłopaka.

– Dziękuję – odezwał się cicho. Przygryzł wargę, widząc, jak chłopak przenosi na niego wzrok.

– Za co? – zmarszczył delikatnie brwi.

– Za to, że ze mną byłeś i jesteś... – zacisnął usta. – Czasami przez te miesiące potrafiłem okropnie się zachowywać, a ty i tak codziennie do mnie przychodziłeś, próbując mnie pocieszyć – zaciął się na chwilę. – To oczywiste, że wciąż mi jej brakuje, ale pomogłeś mi przez to wszystko przejść i wciąż pomagasz – jego policzki lekko się zaróżowiły. Chciał to ukryć, ale nawet nie miał jak, więc po prostu odwrócił wzrok.

Jacob jednak złapał go delikatnie za brodę, by ten się na niego spojrzał.

– Byłem i jestem przy Tobie, bo jesteś dla mnie ważny – uśmiechnął się. – I tak... Czasami zachowywałeś się jak idiota – zaśmiał się.

Blondyn położył głowę na jego uda i spojrzał się na niego z dołu.

– Czyli już nie zachowuję się jak idiota? – podniósł brwi.

– Zdarzy się... – Jacob żartobliwie, przewrócił oczami.

Charlie przymknął na chwilę oczy, przypominając sobie, co kiedyś codziennie wmawiał sobie przed lustrem.

Brzydki

Okropny

Niechciany

Beznadziejny

Bezwartościowy

Tchórzliwy

Głupi

Idiota

Kretyn

I wciąż czasami zdarzało mu się, że tak robił.

Otworzył oczy, napotykając zmartwione spojrzenie brązowowłosego.

– Co się stało? – zapytał.

– Nic – zacisnął szczękę.

– Nie musisz mnie okłamywać – westchnął.

Blondyn zmarszczył delikatnie brwi.

– Pamiętasz, jak mówiłem Ci kiedyś o tym, co robiłem wtedy codziennie rano przed lustrem? Jakie słowa sobie wbijałem do głowy? – zapytał.

Jacob powoli pokiwał głową.

– Czasami wciąż tak robię. Nie potrafię się tego wyzbyć – odwrócił wzrok. – Czasami, wciąż słyszę głosy w mojej głowie, które mówią o tym, jaki brzydki i okropny jestem.

– Jeśli będzie trzeba, to będę powtarzać Ci to codziennie – Charlie przeniósł na niego wzrok. – Jesteś pięknym i wartościowym człowiekiem, jasne? Zasługujesz na jak najlepsze i nawet nie waż się, myśleć inaczej...

Charlie zacisnął usta, a następnie westchnął.

– Jesteś najbardziej wartościowym i cudownym człowiekiem, jakiego znam. Rozumiesz? – zapytał ponownie starszy.

– Wszyscy są lepsi ode mnie. Wcale nawet nie jestem taki cudowny, jak ty to mówisz...

– Uwierz mi, proszę – brązowowłosy zacisnął szczękę.

– Nie musisz mnie przecież okłamywać – odwrócił od niego wzrok.

A wtedy Jacob ujął w swoje dłonie jego twarz, pochylił się i nieznacznie przekręcając głowę, przywarł do jego ust. Chłopak zdezorientowany na początku nie wiedział, co się dzieje, a kiedy się zorientował, nie zdążył oddać pocałunku, bo starszy speszony, odsunął się.

Charlie poczuł, jakby właśnie ktoś oderwał od niego pasujący element, którego tak rozpaczliwe szukał. Zrozumiał, że to właśnie brązowowłosy był tym pasującym elementem w jego życiu.

– Nie okłamuję – odparł. – I przepraszam za to... – wyglądał, jakby miał właśnie zamiar wstać i odejść, ale blondyn mu w tym przeszkodził. Siedemnastolatek wyciągnął ręce, zarzucając mu je na szyję i przyciągając go do siebie, złączył ich usta.

I Charlie wtedy poczuł, jakby właśnie w końcu otworzył oczy. Dostrzegł, że przed sobą miał gwiazdkę, która go uszczęśliwiała i która wciąż przy nim była, lecz przez ten cały czas nie potrafił jej tylko zauważyć.

Kiedy się od siebie odsunęli, bo zabrakło im tchu, na ich ustach, pojawiły się szerokie uśmiechy, a w oczach wesołe iskierki.

Tej nocy gwiazdy migotały jeszcze bardziej, niż zazwyczaj, ciesząc się szczęściem chłopaka. A jedna z nich świeciła najjaśniej i najdłużej...

Cześć, jestem Ruby i umieramWhere stories live. Discover now