Mój Typowy Dzień W Pracy(squid Gam RP)

7 0 0
                                    

*budzę się*
Myśl:ehh... Kolejny dzień pracy... Dobra zapytam x czy mogę dziś mieć wolne... *wstaje ubieram się w skafander i zakładam maske*
*idę do pokoju x**jak zwykle wbijam do niego bez pukania*EJJJJJ MAM SPRAWE

X-Ehhh... Jaką znowu sprawę?.. *x mówi niewyspany i już trochę wkurzony za to że ja jeszcze wogule żyje*

Mogę dziś nie pracować?

X-NIE, NO CHYBA SOBIE ŻARTUJESZ, NIEDAWNO MIAŁAŚ TYDZIEŃ WOLNEGO, ZASÓWAJ DO ROBOTY I TO JUŻ!

~Po długiej kłutni z X~

Ugh... Dobra no... *mam już wyjść ale x mnie łapie za kaptur I spowrotem wciąga do jego pokoju*

X-masz tu masz plan na dziś*x podaje mi plan pracy*

Dzięki*biorę plan i ide do pokoju graczy razem z innymi trójkątami i kwadratami*

~Po ogłoszeniu następnej gry i zabraniu graczy na kolejną grę~
        =MIEJSCE KOLEJNEJ GRY=
*z nódów zamiast pilnować graczy zaczęłam grać w cudną grę czyli żucanie maskami w graczy razem z innym trójkątem*HA WYGRAM TO, JA JUŻ W 5 TRAFIŁAM

     =POKUJ X=
X-nie no to już przesada...chyba żeczywiście będize trzeba ją zwolnić albo zniżyć na kółko...
*X zakłada maskę lidera i strój poczym idize na miejsce gry*
     =miejsce gry=
*X strzela pistoletem w sufit *
*szybko razem z innym trójkątem zakładamy maski *

X-zapraszam 532 oraz 152 do mojego gabinetu*x mówi wkurwiony*

No to mamy przesrane... *mówie do 152*

*x idzie do swojego gabinetu*
*idziemy za nim*

    =w gabinecie x=
X-JA JUŻ TRACĘ DO WAS CUERPLIWOŚĆ, ZAWIODŁEM SIĘ NA WAS, ZABIŁ BYM WAS BARDZO CHĘTNIE ALE MAMY NAPRAWDĘ MAŁO PRACOWNIKÓW WIĘC TYM RAZEM PRZEŻYJECIE ALE JESZCZE JEDNA TAKĄ SYTUŁACJA I BĘDIZE PO WAS, ZROZUMIANO?! *x wydziera się na nas bardzo wkurwiony*

Tak... *trochę się cicho śmieje spoglondając na 152*

152-dobrze... *152 też się cicho śmieje spoglondając na mnie*

*x szybko i mocno uderza pięściom o biurko*X-SPOKUJ, I ZASÓWAĆ DO ROBOTY

*ja i 152 udajemy się w stronę drzwi*

X-ty nie 532...ty sobie tu zostaniesz jeszcze chwilę zemną i sobie POROZMAWIAMY... *x mówi wkurzony ze sztucznym uśmiechem*

Ale-

*x mi nie daje dokończyć i   celuje wemnie pistoletem*x-ty tu zostajesz... *x mówi powoli dalej wkurwiony*

*152 wychodzi *

X-ponieważ niemogę cię chwilowo zabić, a jesteś moją curką oraz jestem twoim szefem... NO TO MASZ SZLABAN NA WYCHODZENIE Z POKOJU OPRUCZ DO ROBOTY

WTF.CZEMU

X-BO TAK

ALE JA NIEBĘDĘ SIĘ CIEBIE KURDE KŁUCIĆ

X-BĘDZIESZ BO JESTEM TWOIM SZEFEM I MUSISZ SIĘ MNIE SŁUCHAĆ ALBO CIĘ ZWOLNIE

ehh... Dobra no... *idę spowrotem do roboty*

~po skończeniu pracy ~

*idę do X*

~w gabinecie X~

Ej podwieźiesz mnie do sklepu?

X-ehhh... No dobra tylko się ogarnę po robocie

Dobra to ja już poczekam w samochodzie tylko daj kluczyki

X-dobra*X podaje mi kluczyki*

*idę do samochodu i czekam w nim na X
*po jakimś czasie przychodzi x i też wsiada do samochodu*

EJJ mogę ją prowadzić?

X-eh... No dobra ale tym razem BŁAGAM OSTROŻNIE

no dobra dobra
*zamieniam się z X miejscami *
*rusz szybko i jadę jak najszybciej się da*

X-KURWAAAA ZWOLNIJ, POZABIJASZ NAS

*zwalniam*
*dojeżdzam do sklepu*
*wcjodizmy do sklepu*
*ja biorę zupki chinskie i liptona A X piwo*
*idizemy do kasy*
*przytulam x*
X-eh... *też mnie przytula jedną ręką*
*kasierki dziwnie się na ans gapi*
X-niech pani niewnika.. Niewarto...

Ale o co chodzi? W czym problem?

Kasjerka:No bo tak dziwnie trochę wyglonda taka mała dziewczynka przy tak wysokim mężczyźnie

Bo on mnie porwał*mówie żartobliwie *

X-zamknij jadaczkę *X mówi do mnie wkurzont*

Kasjerka:heh... Fajnie...*kasjerka potajemnie wzywa ochrone*
*szybko płacimy poczym uciekamy do samochodu i szybko odjeżdzamy*
*policja nas ściga*

O kurwa... *mówie cicho gdy udało nam się wkońcu uciec*

*X leci jedna łza szczęscia*jestem z ciebie dumny... Naprawdę bardzo dumny...

Po naprawdę? A czemu?

X-tak...naprawde... Oj słyszałem to twoje piękne "kurwa"

              ~wieczorem ~
*przychodzę do X*
*X śpi*
Hehehe... *Robię X kucyka i przypinam mu jeszcze spinke poczym uciekam do siebie*
*x się budzi i idize do łaźienki*

X- 532 ZAJEBIE CIĘ

*chowam się w swoim pokoju*
*X MI wchodzi z buta do pokoju*

X-WIEM ŻE TU JESTEŚ, WYŁAŹ I TO JUŻ

*wychodzę z ukrycia trochę się śmiejąc*
*X chce wemnie strzelić ale niema naboi*NO ŻESZ

*wybucham śmiechem*
*x za pomocą magi zmienia mnie w kleszcza*

X- no i teraz mogę bez problemu mówić na ciebie kurwikleszcz *x mówi z wrednym uśmiechem dalej wkurwiony*

*jako kleszcz go gryze *

X-AŁA KURWA *x prubuje mnie kopnąć ale nietrafia **X podnosi mnie i żuca mną o ściane*

*mdleje*

X-cholera... Przesadziłem... *X zamienia mnie spowrotem wemnie i zanosi mnie do mojego pokoju *
  
*po jakiejś godzinie odzyskuje przytomność i ide spowrotem do X*
          ~w pokoju X~
*X śpi*

Myśl:Co za leń jeden... Jest dopiero 23 i już śpi...

*idę do vip'a🦅 *
         ~w pokoju vip'a🦅~
Hejka tato-znaczy vip,sorki

*vip🦅 podchodzi do mnie i mnie przytula*

Vip🦅-kocham cię córeczko...

*też go przytulam*Ja ciebie też... Toto...

*przychodzi vip🐻*
Vip🐻:Ej vip🦅-co ty robisz? *vip🐻 mówi ździwiony*

Vip🦅:przytulam się niewidać?

Vip🐻:ale czemu przytulasz jakiegoś trójkąta?

Vip🦅:nie jakiegoś tam debilu tylko moją córkę

Vip🐻:to tyasz córkę?

Vip🦅:tak, adoptowaną ale mam

Vip🐻:CZEMU ADOPTOWAŁEŚ TRÓJKĄTA?

vip🦅:SPIERDALAJ
    ~PO DŁUGIEJ KŁUTNI VIP'ÓW~

*Zasypiam przytulona do vip'a🦅*

Vip🦅:moje kochanie, A TY SPIERDALAJ

*VIP 🐻 sobie idzie *

*VIP🦅 kładzie mnie na swoim łużku i idzie dokończyć pracę **gdy dokańcza pracę kładzie się obok mnie i zasypia*

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Feb 20, 2022 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Mój typowy dzień w pracy (squid game RP) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz