Cudowna śmierć | Mitsukou one shot

211 20 14
                                    

TA KSIAZKA TO TAKI „POWRÓT" I SPECIAL JEDNOCZEŚNIE POWNIEWAZ RÓWNY ROK TEMU NAPISAŁAM SWOJĄ POERWSZA KSIĄŻKĘ NA WATTPADZIE (która usunęłam ALE TO NIR WAŻNE) WIEC NO MITSUKOU ONESHOT ZACZYNAMY

PS. OSTRZEGAM KRÓTKIE I TO BARDZO XDDD A I JESZCZE NIE UŻYWAM PRZECINKÓW BO JA SŁABA Z POLSKIEGO XDSSE

„Ostatnio zauważyłem ze mój przyjaciel Mitsuba nie jest radosny może to przez to ze jest duchem a ja człowiekiem? Mówiłem mu ze to nie ma znaczenia ale on nie słucha... chce mu pomoc ponieważ nie lubię go jako przyjaciela... chce żebyśmy byli kimś więcej. Nie powiem mu tego wprost bo boje się ze mnie wyśmieje. Mitsuba taki jest ale ja już się przyzwyczaiłem. Próbowałem robić to dyskretnie np. Próbując go obiąć albo trzymać za rękę ale on raczej uznał to za gest przyjacielski. Raz próbowałem go pocałować ale on pomyślał ze jestem śpiący i próbuje się na nim położyć. Nie wiedzialem co zrobić ale wpadłem na głupi pomysł i przez ten głupi pomysł pisze ten list? Tak chyba można to nazwać listem. Jest to list pożegnawszy ponieważ nikt mnie już nie zobaczy po za duchami... w tym Mitsuba Sousuke. Kocham go najbardziej na świecie dlatego to zrobiłem... nie miejcie mi tego za złe bo was kocham <3"
Kiedy matka Kou czytała ten list całe ręce jej drżały w sumie nie można jej winić gdybyście widzieli jak wasz syn leży z podcięta szyja tez byście raczej panikowali. Wiedziała ze Kou już nie żyje była zrozpaczona ale byla pewna ze jej syn jest szczęśliwy. Kobieta co miesiąc odwiedzała grób syna obok grobu Mitsuby Sousuke. Matka Kou po tylu latach dalej nie mogła znieść śmierci syna wiec zrobiła to co musiała żeby zobaczyć Kou. Wbiegła na ulice na której jechało rozpędzone auto. Teraz już może się spotkać z swoim synem i jego chłopakiem.

Cudowna śmierć | Mitsukou one shotWhere stories live. Discover now