Taehyung już od paru minut, wlepiał wzrok w wiadomość wysłaną przez kolegę. Myślał nad tym wszystkich bardzo intensywnie, przecież z jednej strony to johan, pijak i typowy cham do kwadratu, lubiący wymyślać rzeczy i robić z nich dramy. Z drugiej strony jednak przeraziła go myśl, że Jungkook może mieć kogoś innego na boku, okłamujac go w żywe oczy, chociaż czy powinien być zły? W końcu nie są razem, ale wizja jego nauczyciela z jakąś kobietą to tak, jak burdel w damskiej torebce, dlatego odrazu odrzucił tą myśl, skupiając całą swoją uwagę na lekcji.- Dobrze, to kto chętny do przyjścia do tablicy, niech podniesie rekę- oznajmił Jeon. Taehyung rozejrzał się po całej klasie, widząc przerażenie na twarzy uczniów, którzy chowali się za książkami, udając że coś robią, unikając wzroku nauczyciela, nie chcą być spytanym. - Podniesione nogi również są mile widziane- dodał, nie widząc żadnego chętnego .- Lee Ji Won- powiedział na głos, wskazując dłonią na chłopaka, który z grymasem na twarzy podniósł się, podchodząc do tablicy.
- Dobrze, rozwiąż to oto równanie chemiczne na tablicy - Powiedział nauczyciel, przekazując mazak chłopakowi, który sterczał tam bez ruchu przez cały czas, nie wiedząc co ma zrobić. - Co tak stoisz chłopcze, do roboty.- mówił już lekko podirytowany.
- Nie umiem - odwiedział, czując wstyd jak i upokorzenia.
- Oh, chłopie, czemu mnie to nie dziwi- westchnął Jeon.-Jak ktoś odpowiada to ty podpowiadasz, jak ja cię pytam to milczysz. Co z ciebie wyrośnie- pokręcił głową będąc już tym zmęczonym. - Siadaj, jedynka- mruknął, wpisując ocenę do dziennika.- Uśmiechnij się chłopcze- dodał, zwracajac tym jego uwagę na sobie.. - Jutro cię też zapytam- dokończył, a Won o mało nie popłakał.się że strachu, wiedząc że kolejnej jedynki nie przeżyje .- Kim Taehyung- wywołał imie chłopaka, który spojrzał na niego z szokiem, nie wiedząc co się dzieje.
- Słucham?
- To tablicy zapraszam- odparł bez emocji, nie chcąc by on jak i reszta klasy zaczęła coś podejrzewać.
Taehyung już wiedział w głębi, że to będzie totalna porażka. Nie umiał chemii, był w niej wręcz beznadziejny, czego Jungkook był świadom. Ale nie byłby sobą, gdyby nie pomęczył tego uroczego chłopaka .
Kim podszedł do tablicy, stojąc jak kołek przy nie niej, wiedząc, że i tak nic nie zrobi. Zmęczony tym dniem jak i życiem, podparł się łokciem o szafkę, która stała obok, wzdychając ciężko.
-. Nie podpieraj się tak, jak byś był po 10 piwie.- rzekł Jeon, przenosząc po chwili swoje spojrzenie na stojącego obok niego Kima, który uśmiechał się sztucznie, chcąc pokazać, że wcale nie boi się tu być. - Umiesz to? - zapytał nauczyciel.
- Ależ oczywiście- odparł Kim, wywołując tym śmiech klasy, którą dosadnie śmieszyła odpowiedź Kima. On i chemia? To się nawet nie kalkuluje.
- Cisza- krzynął nauczyciel, uderzając pięścią o stół. - Przestańcie rechotać jak konie!- powiedział. - Nic się nie uczycie, nic nie umiecie i to powód do śmiechu? - mówił, a w klasie zapadła cisza. - Wszycy teraz nos w książki i jeśli zobaczę, że ktoś patrzy się przed siebie, bądź zacznie przeszkadzać w odpowiedzi Taehyugowi, dostaje z automatu jedynkę za zachowanie, a drugą za nad aktywność - rzekł, co wywołało ciarki u uczniów, którzy zaczęli robić to, co nauczyciel kazał, a sam Taehyung stał obok z gęsią skórką, nie spodziewając się takiego zachowania ze strony Jeona.-Banda pajaców- pomyślał, skupiając po chwili wzrok na przestraszonym chłopaku .
- No Kim Taehyung, to czego tu nie rozumiesz? - zapytał podnosząc się z miejsca, by stanąć obok Taehyunga. - Zobacz, musisz te pierwiastki i te liczby ustawić tak, by po obu stronach wyszło to samo- mówił, patrząc ma zagubioną twarz Kima. - Oj, Taehyung- szepnął mu do ucha uwodzicielskim głosem, na skutek czego po jego ciele przeszedł dreszczyk. - Nie słuchasz co mówiłem a potem efekty są jakie są. Myślę, że potrzebujesz dodatkowych zajęć ze mną, hm? - mruknął, przenosząc swój wzrok na ten Kima.
- No jeśli pan chce- mruknął, przewracając oczami .
- To nie mi się ma chcieć , tylko tobie- rzekł już lekko zirytowany jego postawą. Naprawdę zależało mu na ocenach tego dzieciaka, ale żeby dość do porozumienia, potrzebna jest motywacji z obu stron.
- A nie, nie trzeba, odpowiedź to Ameryka południowa - palnął bez zastanowienia, nie zdając sobie z tego sprawy. Uśmiechnął się dumnie, do czasu, kiedy zobaczył złamany wyraz twarzy jungkooka, przez co uświadomił sobie, że spieprzył, a to jest chemia nie geografia.
- No Panie Kim jestem pod wrażeniem- zaśmiał się nauczyciel. -Jesteś rozgarnięty jak kupa liści.- dodał po chwili, wywołując tym samym grymas ma twarzy chłopaka. - Nie mam do ciebie siły, wracaj na miejsce - dodał, nie wpisując mu żadenej oceny, co nie spodobało się jednemu z uczniów, który tak naprawdę czuł, że tu jest coś nie tak, widząc całą sytuację, która rozegrała się między Taehyugiem a Jungkookiem, lecz wolał milczeć, chcąc dokładnie zbadać tą sprawę.
Siedzieli tak jeszce w klasie przez mała chwilę, rozwiązujac zadania, dopóki nie zadzwonił długo przez nich wyczekiwany dzwonek .
- Panie Kim- powiedział nauczyciel, patrząc na Taehyunga, który również podniósł swój wzork na ten nauczyciela, co nie umknęło uwadze Wona. - Zostań na chwilkę na przerwie, chciałbym o czym z tobą porozmawiać- oznajmił z uśmiechem, który szybko zamienił się w poważną minę, zauważając, że ktoś się ma niego patrzy.
- Coś się stało Panie Lee? - zapytał, widząc posture chłopaka, patrzącego nie ma niego krzywym wzrokiem.
- A nie, nic nic, dowidzenia- rzekł, wychodząc z klasy z fałszywym uśmiechem, obmyślajac plan .
- To o czym chciałeś zemna porozmawiać, Jungkook? - uśmiechnął się uroczo w jego stronę, wywołując tym samym śmiech ze strony nauczyciela, który zbliżyl się do niego, łapiąc go w talii, szepcząc do ucha:
" Nie podoba mi się fakt, że słuchasz tego co w mówię i sądzę, że należy się kara.
- J.jaka kara ? - zapytał już lekko przerażony, odsuwając się od nauczyciela.
- A jak myślisz? - zapytał Jeon, przyjeżdżając palcem po dolnej wardze chłopaka, patrząc się wprost w jego oczy .- Hm, lubisz jak cię dotykam, prawda?
- To zależy- odparł Kim, sprawiając, że Jungkook odsunął się od niego, posyłając mu pytające spojrzenie, marszcząc przy tym delikatnie brwi.
- Zależy od czego? - spojrzał na niego wyczekująco.
- Pomyśl- zaśmiał się Kim, widząc po raz pierwszy przed sobą zamyślonego Jeona. - Hm, no nie wiem, może od miejsca, w którym Cię dotykam?
- Nie no, ale ty masz pomysły - jęknął Taehyung, widząc, że nauczyciel ma dwuznaczne skojarznia. - A mówisz,że to my nie mamy wiedzy, kiedy sam nic nie wiesz, mając przy tym brudne myśli - zaśmiał się . - Panie Jeon, mózg to nie stanik, jego nie wypchasz- dodał, poczym podszedł do nauczyciela, dając mu buziaka w policzek, tylko po to by zaraz wybiec z klasy z soczystym rumieńcem na twarzy.
- Co za uroczy chłopiec - zaśmiał się Jeon, przykładając dłoń w miejscu, w którym spoczeły usta Kima. - Niedługo będziesz mój i tylko mój.
BINABASA MO ANG
The Good teacher》☆ taekook
RomanceO cichym, młodym i nieśmiałych chłopcu, który mimo swojej boskiej urody i dużego powodzenia, nie potrafi powiedzieć nawet " Cześć" Lub O przystojnym, dość wrednym ale wyrozumiałym nauczycielu, któremu już na samym początku pewien chłopak, zawrócił...