The vampire diaries (według mnie)

Sezon 1

Pewnego dnia nie wiedziałam że go poznam. Nazywam się Elena Gilbert i mam 17 lat mam brata Jeremiego i ciocię Jenne, bardzo ich kocham. Niestety nie mam rodziców zginęli w wypadku samochodowym w tym samochodzie byłam także ja.... ale jakimś cudem przeżyłam tak jakimś do tej pory chcę się dowiedzieć. Zeszłam na dół i ujrzałam ciocię która chciała zrobić mi kawę ale nie zdążyła
-hej Jenny- odparłam
-Eleno zrób sobie sama kawę bo muszę lecieć- powiedziała pośpiesznie
-i obudź Jeremiego!- krzyknęła już na dworze
-Jeremy! Wstawaj!- wydarłam się
-Boże nie drzyj się przecież słyszę- odparł. Jeremy od śmierci rodziców bardzo się zbuntował i nie chce nikogo słuchać tylko robi po swojemu.
-Idziesz pieszo do szkoły autobus ci uciekł- powiedziałam
-pierdol się- odrzekł.
Po chwili zadzwonił do mnie telefon to była Bonnie moja najlepsza przyjaciółka.
-Cześć Bonnie zaraz wyjdę
-No to szybko bo czekam już 5 minut a ciebie nadal nie widzę
-Już ide widzisz mnie macham do ciebie- po chwili się rozłączyłam. Wsiadłam do auta i ruszyłyśmy do szkoły.
-Jak się czujesz?- zapytała
-Nie jest najlepiej- rozpłakałam się
-Biedulka
Bonnie mnie przytuliła i straciła kontrolę nad kierownicą i coś przeleciało przed maską
-Bonnie co to było?
-Głupi ptak uderzyłaś się mocno?
-Nie ale muszę przestać się bać samochodów.
Weszłyśmy do szkoły i poszłyśmy odrazu do szafek odłożyłam torbę i ujrzałam mojego byłego Matta. Gdy zobaczył że na niego się patrzę chciał podejść ale ja szybko zwiałam bo zobaczyłam Jeremiego gdy wszedł do łazienki wyglądał podejrzanie.
-O mój boże! Elena czekaj zobacz jaki ładny chłopak.
-Rzeczywiście
-Elena jeszcze nie idziesz! Zobacz jaki ma on piękny tyłek
-Muszę iść bo Jeremy mi zwieje.
Gdy dogoniłam brata zobaczyłam że wchodzi do męskiej toalety poszłam za nim.
-Jeremy pierwszy dzień szkoły a ty już naćpany?!
-Jezu babo to męska toaleta!- wyszedł z kibla chłopak
-Jeremy nie unikaj mnie znam cię wiem ciężko ci ale ludzie przestaną o nas tylko myśleć zapomną że rodzice nie żyją bo mają swoje problemy i zaczną żyć swoim życiem
-Eleno wow ale się rozgadałaś ale dzięki nie potrzebuję twojej pomocy!
Po chwili Jeremy wyszedł ja też wyszłam ale go nie widziałam i wpadłam na niego miał śliczne ciemny blond włosy czarną skórzaną kurtkę i jeansy.
-Omm czy... to jest męska toaleta?-odrzekł
-yyyyyy.....tak ja tylko *cisza na zastanowienie* nie ważne .
I wtedy było dopiero nie zręcznie nie mieliśmy jak przejść i w końcu mnie przepuścił
-dzięki.
I odeszłam z dziwnym wzrokiem.
Po lekcjach wybrałam się na cmentarz popisać w pamiętniku i nagle zaczął kruk kraczeć odgoniłam go ale jak się odwróciłam to on był na drzewie spojrzałam że jest dużo mgły i zobaczyłam jakiegoś faceta który mnie śledził uciekłam potknęłam się o kamień i uderzyłam o drzewo gdy wstałam zobaczyłam niego
-nic ci nie jest?-spytał
-Nie.. czy ty mnie śledzisz?
-Nie ja przyszłem do rodziny
-Ooo przykro mi
-Właśnie
-Jestem Elena
-Stefan. Przepraszam że spytam czy ty masz kogoś bliskiego kto nie żyje?
-Tak rodziców....
-Bardzo mi przykro.
Po chwili się rozeszliśmy.
Gdy doszłam do domu poczułam się zakochana......
Nagle zadzwonił dzwonek to był Stefan
-Hej zostawiłaś pamiętnik na cmentarzu
-Ooo Hej dzięki- popatrzyłam na pamiętnik a potem na niego
-Bez obaw nie czytałem
-Nie? Każdy by zajrzał
-Nie chciałbym aby ktoś czytał mój
Pokiwałam głową i powiedziałam
-nie musisz tu stać
-ale mogę. Przepraszam że spytam ale szykujesz się gdzieś?
-Tak idę do znajomych. Idziesz ze mną?
Po chwili udaliśmy się się do baru
-Powiedz Bonnie czy Elena jeszcze będzie chciała ze mną być?- spytał Matt
-Tak pewnie tylko daj jej czas
-Okej ludzie słuchajcie ten nowy chłopak nazywa się Stefan Salvatore ma brata ma oczy zielone ma brata i jest spokrewniony z założycielami miasta jego ulubiony kolor niebieski a w czerwcu ślub zaproszę was- odparła Caroline.
Po chwili ja i Stefan weszliśmy do baru.
-Czas?- odparł Matt
Dziękuję za czytanie jutro o godzinie 12/13 będzie część 2