To jeszcze NIE Koniec piekła

2 0 0
                                    

Izabella wkońcu miala muslim samobojcze.Bo co ma zrobic kobieta ktora nikogo o pomoc nie moze poprosić czy zwierzyć.

22.06.1990 Izabella usłyszała huk. Wystraszyła sie wiec uciekła i schowała sie do szafy. Usłyszała kroki po schodach,były one głośne i donośne , wiedziała ze idzie On-Tyran.Wyszła w tym samym momencie co on wszedł do pokoju , do ręki podała mu pranie ktore akurat było na lozku i poprosiła o pomoc.On uśmiechał sie do niej przerażająco i zabrał pranie.Do wieczora Isabella go juz nie widziała.

22.06.1990 Godzina: 20:30
Izabella siedziała przed kominkiem na bujanym fotelu szyjac szal.Tyran-tak juz bedziemy na niego mowic , wszedł do domu tylnim wejściem , usiadł otwierając piwo i mlaskając , Izabella wiedziała ze palił na zewnątrz , poczuła smród wódki i papierosów dochodzący od męża.
-Jutro przyjeżdża moja matka.Posprxataj wszedzie.-Powiedział chrupiącym głosem
-Jesli moge wiedziec,o ktorej zawita twoja matka?-zawachala sie mowiac.
-15:00 przygotuj obiad.-zakończył rozmowe spływając do kominka i otwierając paczkę papierosów.
Izabella odeszła rozmyślając o tym jak bardzo go nienawidzi i wyszła z salonu szykując sie do sprzątania całego domu.

morderstwo z zwyczajnym domuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz