Pico, w świecie anime

Pico jak zawsze wstał z trudem do szkoły, gdy się ubrał i zjadł śniadanie odrazu zadzwonił do swojej najlepszej przyjaciółki  nazuny hiwatashi
-Nazuna, wiesz może czy Tamuro idzie dziś do szkoły? -zapytał Pico
-Co, jaki Tamuro?.- odpowiedziała nazuna
-Jak to jaki Tamuro, Tamuro S-senpai!~
-Aa, ten głąb? jasne że idzie, nigdy by nie przepuścił okazji żeby popatrzeć na młodszych chłopców
-NIE MÓW TAK O NIM! lepiej chodź do mnie, znowu założyłem jakieś łachmany, dziś muszę się wystroić specjalnie dla Tamuro! Mówię ci że to ten dzień gdy do niego zagadam!
-I tak wiemy że tego nie zrobisz, ale dobra już lecę.
10 minut później-
*ding dong*
pico:*to pewnie nazuna*
-jezu dobra sama wejdę! powiedziała zezłoszczona nazuna
-nie bulwersuj się tak już, chodź do mnie do pokoju - odpowiedział pico
W pokoju:
-gdzie ty masz te łachy?
-nie widzisz, na łóżku leżą..
-Ehhhh dobra coś znajdę
-szukaj Tamuro nie będzie czekał
- zamknij pizde, tylko ten Tamuro, T-tamuro!~
pico: *czerwieni się*
-c-cicho bądź! mam dość bycia prawiczkiem
-PFF! I chcesz to zrobić akurat z nim?
-Jeszcze się pytasz?! on jest taki męski..
-Pico, pico, pico..
-W czym masz już problem?
-W niczym
-Tak myślałem! mówię ci że z Tamuro mi się uda!!!
-Nie zobaczymy, wątpię że będzie chciał to z tobą robić...
-Cicho..
-MAM, ZNALAZŁAM!
-pokaz co masz
*pokazuje czarną obcisłą sukienkę*
-Czemu ja wcześniej o niej nie pomyślałem...
*pico wsówa nogą stringi pod łóżko*
-ejejeje
-NAWET O TYM NIE MYŚL!
-Jak chcesz z nim to zrobić, to ubierz to, dobrze ci radzę!
-NIE
-Jak je ubierzesz powiem Tamuro że jesteś na niego napalony....

Ciąg dalszy nastąpi....