Rozdział 1.

3.4K 212 5
                                    

Wiecie co... Po prostu tak bardzo shippuję Zare i Harry'egp, że po prostu musiałam napisać jakiś rozdział, a ponieważ jestem chora i mam mnóstwo pomysłów na dalsze losy bohaterów i przede wszystkim czas. Publikuję ten rozdział wcześniej niż planowałam i jest on krótszy, niż te które będą pojawiać się później, więc nie martwcie się, to tylko taki mały wstęp.  Mam nadzieję, że się cieszycie! Miłego czytania x

 Wróciłam do domu z ogromnym bólem głowy. Nie sądziłam, że miłość może być taka okrutna. Czytając książki albo oglądając filmy o zakochanych nastolatkach, zawsze się śmiałam i myślałam o głupocie jakiej doświadczają przez to uczucie. 
Jeśli chodzi o wyjazd do Bułgarii...
Ze względu na wolne miejsce w samochodzie zabrałam ze sobą Louis'a. Nie chciałam zostawiać go samego, a akurat się złożyło, że jego rodzice znikają z domu na kolejne kilka dni. 
Gdy opowiedziałam wszystko mojemu przyjacielowi, o tym co się stało, był zdezorientowany. Dowiedział się od Anne, następnego dnia, że Harry wyjechał i był w przekonaniu, że pojechał do Birmingham, do jego cioci. Niestety musiałam go rozczarować. 
Louis o niczym nie wiedział, co mnie jeszcze bardziej zdołowało. Dowiedziałam się jedynie, że Harry brał udział w wyścigach wcześniej, czego sama mogłam się domyśleć. 
Przez pierwsze trzy dni, mój telefon tylko wibrował i ukazywał na wyświetlaczu imię Harry'ego. Ja jedynie wpatrywałam się w urządzenie i biłam się z sumieniem, zadając ciągle te same pytania.
" Czy on mnie w ogóle kocha?" "Kiedy on wróci?" "Dlaczego mnie zostawił?"
Odpowiedzi na pytania teorytycznie są proste. 
"Kocha mnie"
"Wróci jak sprawa ucichnie"
"Zostawił dla mojego dobra"
 Ale chyba nie sądzicie, że każda dziewczyna tak po prostu zda sobie z tego sprawę, prawda?
"Nie kocha mnie"
"Nie wróci już nigdy"
"Zostawił, bo się dla niego już nie liczę"

 Tak właśnie wyglądają moje popaprane myśli.
Będąc w Bułgarii pragnę zmian. Chcę zacząć wszystko od nowa po raz setny. Po trzech dniach nieodbierania telefonów i po trzech przepłakanych nocach, biorę się w garść. Mój telefon ucicha, a ja mam motywację, żeby się ogarnąc o zapomnieć o Harrym. 
O dziwo...
Na kilka dni zapominam o Styles'ie. Jeśli chodzi o zmiany, jest ich bardzo dużo, a zwłaszcza w moim wyglądzie. 
Przefarbowałam włosy na kolor czarny. Zdecydowałam się na tę farbę, ze wględu na namowy Louis'a. W ciągu tygodnia pobytu w tym cudownym kraju, zdązyłam zrobić sobie nawet kolczyk w nosie, którym się przez cały czas bawię. Wydałam też trochę kieszonkowego na tatuaż.
Mianowicie kłódka na lewym przedramieniu i puste serduszko z czarnym obwodem nad nadgarstkiem. Mała czarna kłódka ma mi przypominać moją pierwszą miłość jaką jest... Albo raczej był Harry, a puste serduszko... Chyba raczej ma oznaczać moją głupotę i przekonanie na temat mojego braku serca. 
Dziewczyna, która robiła mi te dwa tatuaże zdołała nawet namówić Louis'a na jednego. Wytatuował sobie kompas, którego znaczenia nie rozumiem.
Moja mama chciała zejść na zawał widząc "Nową Zarę".
Louis i mój tata w kółko powtarzali mi, że wyglądał "cool", a Niall tylko prychnął raz, i wyjechał z tekstem, że wciąż jestem brzydka. Złote Piasku w Bułgarii są perfekcyjnym miejscem na chwilowe zapomnienie. Moi rodzice samo wywalali mnie, Lou i Niall'a z hotelu, żebyśmy spędzali jak nawięcej czasu z dala od nich. Rozumiem, że chcą spędzić trochę czasu sami, ale halo! Nie widujemy się zbyt często, a oni tak po prostu nas wywalają z hotelu...
Nieważne
Poznałam wiele wspaniałych osób. Na czas pobytu w tym miejscu zapomniałam o swoich problemach i zapijałam smutki. Louis, który skończył swoją abstynencję alkoholową odkąd mnie poznał, zapalił nawet papierosa.
Oczywiście nie namawiałam go do tego, sam chciał i sam sobie wziął. 
Poznał dziewczynę, a raczej kilka dziewczyn, z którymi chodził nie wiadomo gdzie, przez co musiałam czasami siedzieć na dupie i wydzwaniać do niego godzinami. Niall, z którego jestem bardzo dumna, odsuwał od siebie każdą laskę. Pomimo, że jest moim nieznośny bratem, zazdroszczę Paige, że może mieć kogoś takiego jak on.
No własnie i tutaj zaczyna się wszystko od nowa...
Jak tylko pomyślę o tym idiotycznym uczuciu zwanym "zakochaniem", chce mi się płakać. Dlatego też każdy dzień spędzam na imprezach...

  Uh! Zacznijmy jeszcze raz...
Hej, jestem Zara. Aktualnie mam osiemnaście lat i jutro wracam z powrotem do Londynu. Chcę zacząc wszystko od nowa, co jak na razie mi się w pewnym sensie udaje. Tęsknię za przyjaciółmi, a zwłaszcza za jednym dupkiem, którego imię brzmi "Harry Styles".


I Do It Right 2 || h.s.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz