One-Shot

14 2 0
                                    

W momencie gdy wrócił do domu ujrzała na własne oczy zmiane unikał dotyku wręcz czuł się niezręcznie przebywając ze wszystkimi efekt ciągłej przemocy tortur oraz faszerowania narkotykami nie wiedziała co robić każdy udawał że będzie dobrze lecz wie że nikt w to nie wierzy jedynie Sojiro powiedział wprost "jeżeli możesz bądź przy nim to ciebie potrzebuje najbardziej w tym momencie" miała nadzieje że ma racje on jest dla niej wszystkim jej iskierką która przywróciła jej wiare w siebie to on wyrwał ją z piekła jakie zgotował Kamoshida to on był przy niej gdy tego najbardziej potrzebowała nigdy nie zapomni jego wyznania czy też pierwszego pocałunku nie może go ot tak zostawić leżała na łóżku trzymając w dłoni ich wspólne zdjęcie z wycieczki na Hawajach byli wtedy szczęśliwi fotografia jest opatrzona w metalową czarną ramkę z jej oczu poleciały łzy nawet nie minął rok odkąd są razem a ma wrażenie jakby znała go całe życie postawiła zdjęcie na miejsce uczeszała swe włosy nie formując w kitki jedynie zaczesując do tyłu mając na sobie czarne jeansy oraz biały t-shirt z czarnym nadrukiem założyła na swe stopy czarne trampki a na górę czarną skórzaną kurtke nie ma zamiaru go zostawić zwłszcza gdy najbardziej go potrzebuje

Tymczasem w Leblanc

Sojiro dał mu wolne nie dziwi się pewnie zauważył nie miał zamiaru udawać zresztą nie może ten ból posmak krwi w ustach czuje do dziś minął zaledwie miesiąc jebany miesiąc odkąd był traktowany jak pierdolony worek treningowy lecz było warto w momencie gdy mógł ją zobaczyć całą zdrową oraz bezpieczną wiedział że było warto jedynie dla niej może znieść to gówno jakim jest rzeczywistość oraz nędzne prawa ograniczające ludzi z którymi stara sie walczyć lecz teraz teraz pierwszy raz w swej karierze złodzieja serc odczuwa zmęczenie wszystkim dookoła żaden pałac czy też mementos nie może się równać z tym jakie piekło zostało mu zgotowane podczas przesłuchania aktualnie leży na łóżku ma na sobie białe dresowe spodnie oraz podkoszulek okulary ma odłożone na parapecie z jego oczu lecą łzy nie przerwanie od godziny nie wie co robić nie wie dokąd dążyć w dodatku rozmowa z Sae jedynie go dobiła dzisiaj uratował świat inaczej nie da sie ująć zabicia Demiruge który stał za wszystkimi zamętami które miały miejsce przez ostatnie miesiące w dodatku mimo tego ma ponieść konsekwencje i oddać się w ręce policji dlatego mimo czynu nie czuje sie ani wyjątkowo ani bohaterem nawet nie mógł uratować Morgany czy też nacieszyć się jej zmartwionym wzrokiem pewnie go znienawidzi za swój czyn miał zamiar zamknąć oczy i udać sie w sen lecz usłyszał skrzypienie schodów chciał to sprawdzić lecz ujrzał znajomą sylwetkę nim dziewczyna zdążyła zapalić światło szybko przetarł łzy oraz założył okulary lecz mimo tego ona to widziała jego przemęczone oczy osłabione ciało oznaki piekła które znosił chłopak wstał z łóżka nie wiedział nawet po co Ann zdjęła swą kurtkę rzucając na kanapę podeszła do niego chciała go dotknąć lecz odczuwała przerażenie z jego strony tą niepewność po chwili z jego oczu zaczęły lecieć łzy

-Nie skrzywdzę cię.-powiedziała kojącym głosem dziewczyna zdejmując chłopakowi okulary które włożyła do swej tylnej kieszeni.-jestem tu z tobą.-starła delikatnie łzy z jego oczu

-Przepraszam.-powiedział łamiącym się głosem

-Ren przy mnie nie musisz zakładać maski jestem przy tobie.-niewiele myśląc pogłaskała jego polik a następnie przytuliła

Chłopak płakał i krzyczał nie przerywając wtulenia w dzieczyne rozumiała to wiedziała że jej potrzebuje z minuty na minute zaczynał się uspokajać gdy przerwali czynność tylko w połowie wrócił do siebie na jego twarzy był wyryty ból

-Będe musiał tam wrócić rozmawiałem z Sae po tym co dzisiaj zrobiliśmy najlepiej będzie jak sie oddam w ich ręce przy okazji mam możliwość wyczyścić się z zarzutów.-powiedział łamiącym sie głosemlecz po chwili to na oczach dziewczyny pojawiły się łzy

-Dlaczego zawsze musisz ponosić konsekwencje za innych niepowinno tak być.-była załamana wręcz czuł to w jej głosie zresztą on też

-Jako lider musze bronić swoich przyjaciół oraz miłość swego życia zrobie dla ciebie wszystko choćby to było przechodzenie ponownie tego gówna.-powiedział z uśmiechem który został ozdobiony łzami z jego oczu dziewczyna jedymie delikatnie machała piądtkami po jego klatce piersiowej

-Nienawidzę jak taki jesteś wiesz o tym?

-Wiem przepraszam

-Przestań chociaż raz mnie okłam ten jeden pierdolony raz że wyjdziesz z tego bez szwanku i wszystko będzie dobrze

-Zrobię co moge

-Obiecaj mi

-Ann ja....

-Obiecaj mi że wszystko będzie dobrze że nie stanie ci się krzywda proszę Ren

-Obiecuje że zrobie wszystko co w mojej mocy by wyjść z tego bez szanku.-powiedział chłopak dziewczyna jedynie go przytuliła a następnie pocałowała

Z ich oczu leciały łzy dobrze wiedzą co będzie dalej a mimo tego chcą udawaćprzez chwile chociaż chwile że wszystko jest normalne po chwili odczuł dominacje z jej strony gdy został przyparty do ściany pocałunek jedynie się pogłębiał całkowicie się jej oddał nie żeby miał wybór dobrze wie że jest głodna uczuć głodna jego głodna bliskości

-Rozbierz się.-powiedziała zdyszana po obdarowywaniu go malinkami szybko rzucił bluzkę w kąt

Chwilę mu zajęło rozebranie sie do maga jej również ona jest naprawdę atrakcyjna kobiece ciało kształty wygląda niczym bogini on z kolei cóż... widząc zmartwienie na jego twarzy delikatnie popchnęła go do łóżka nie ma zamiaru zostawiać go dzisiaj samego zwłaszcza nie teraz gdy dobrze wie że nie zobaczą się jutro każdy dotyk pocałunek dotyk się dla niek liczy nie chce by zniknął chce przy nim być całe życie....

Miesiąc później

Dzień później po upojnej nocy oddał się w rece policji łzy skapywały mu z oczu widząc jej głowe wtuloną w poduszkę ku jemu zdziwieniu piekło które tak dobrze pamięta stało sie czystką nie był workiem treningowym czy też królikiem doświadczalnym na ich strzykawki wypełnione szkodliwym syfem był traktowany jak człowiek wciąż przesłuchiwany ale w bardziej humanitarny sposób ba podczas pobytu jego ciało wróciło do pierwotnwgo stanu a z tygodnia na tydzień jego warunki były coraz przyjemniejsze dkbrze wiedział że jego przyjaciele mu pomagali aktualnie opuszcza swą cele a przed sobą widzi dwie znajome twarze Sojiro oraz kobiete dla której zrobi wszystko niewiele myśląc blondynka przytuliła go mocno omal go nie dusząc lecz po chwili złożyła głęboki pocałunek na ustach po chwili go przerywając

-Witaj w domu.-powiedziała z uśmiechem

-Wróciłem nie mam już zamiaru nigdzie sie wybierać

-Bardzo dobrze bo nie mam zamiaru cie oddawać

-Tęskniłem.-powiedział z uśmiechem będąc wtulonym w dziewczyne

-Wiem kocham cię głupku.-powiedziała z spokojem

Nie wie co go dalej czeka ale jest pewien że to co miało zostać zakończone już zostało zakończone teraz może być tylko lepiej nie dla Jokera lecz Rena

Hejka naklejka stwierdziłem że zrobie luźnego one shota z persony 5 ponieważ niedawno ukończyłem i doszedłem do wniosku że to najlepsze co mnie spotkało w tym roku już nie wspominając o royal na promce którą również zakupiłem anyway Joker x Ann to mój ulubiony ship i jedyny jaki robiłem starałem się odzwierciedlić co by było gdyby zwłaszcza że w grze nie ma aż takiego nacisku na gówno jakie przechodził nasz bohater co trochę boli ale od czego są fanfiki mam nadzieje że sie podobało komentrze zostawiam wam ^^

StevMajster








Persona 5:Trauma (Joker x Ann) Where stories live. Discover now