night

349 35 6
                                    

NIGHT

Draco Malfoy był już znudzony swoim książęcym umysłem. To był kolejny bal, który kazał mu urządzić ojciec. Zazwyczaj Draco lubił brać udział w takich wydarzeniach. Tańczył do rana z najbardziej szalonymi ludźmi w najbardziej kolorowych strojach. Uwielbiał spotykać innych członków rodziny królewskiej z odległych królestw. Różne kultury zawsze go intrygowały, sprawiając, że chłonął słowa z danych języków jak gąbka, zawsze pragnąc więcej, więcej i więcej.

Jego ojciec, bez względu na to, ile balów zorganizowali, zawsze dekorował salę najpiękniej, jak potrafił. Co każdą uroczystość sala wyglądała zupełnie inaczej niż wcześniej. Tym razem na suficie widniały żyrandole obsypane diamentami, a ściany zdobiły najdelikatniejsze złote jedwabie. W pałacu serwowano tylko najlepsze potrawy. Draco potrafił wymienić tylko kilka, ale wszystkie uważał za pyszne.

Tak więc nie można było nienawidzić tak wspaniałego wydarzenia — przynajmniej taki był pierwotny sposób myślenia księcia.

Do niedawna był zachwycony pomysłem kolejnego ekstrawaganckiego wydarzenia zorganizowanego w pałacu. To było oczywiście zanim jego ojciec zdecydował, że po balu wydanym z okazji osiemnastych urodzin księcia potrzebna jest mu żona. Nagle w każdy weekend rzucano kwiaty, aby Draco mógł znaleźć swoją królową. Dziewczyna, która złapała bukiet, miała szansę na poznanie blondyna. To był jego dwudziesty szósty bal.

Draco był już zmęczony po pierwszym.

— ★ —

Po czwartym balu młody Malfoy zaczął przesłuchiwać ojca. Zaczął czuć, że odpływa z niego nadzieja. Żadna księżniczka nie sprawiła, że Draco coś poczuł.

— Dlaczego musisz wymuszać miłość na swoim synu, kiedy on jej nie chce?

— Draconie, wiesz, że żadne królestwo nie może rosnąć w siłę bez rządów dwóch małżonków. Nie dasz rady rządzić królestwem sam. Ty i poddani jesteście świadomi, że mój czas tutaj dobiega końca. Musisz wkrótce znaleźć żonę. Od tego zależy przyszłość królestwa.

I to było to. Jego ojciec kończył rozmowę tym samym zdaniem za każdym razem, gdy próbował mu się przeciwstawić i za każdym razem odchodził bez słowa. Draco nie chciał denerwować Lucjusza.

Draco Malfoy chciał, aby jego ojciec był z niego dumny.

Tak więc, aby spełnić życzenie ojca, brał udział w balach, które urządzał mu ojciec, aby poznać swoją „przyszłą żonę”. Draco jest bardzo uprzejmy. Całuje dłonie wszystkich napotkanych księżniczek, tańczy z nimi prowadząc luźną rozmowę. Książę uważa, że wszyscy są niesamowitymi ludźmi. Wszyscy są przyjaźni i miło się z nimi rozmawia. Niestety, żaden nie zwrócił jego pełnej uwagi.

— ★ —


Podczas trzydziestego balu poznał pewną księżniczkę. Była jego ulubioną, którą poznał do tej pory. Nazywała się Cierrah Thee. Pochodziła z małego królestwa położonego niedaleko na południe od królestwa Malfoyów. Żyła śmiechem i czystą dobrocią. Blondyn natychmiast skierował się w jej stronę. Tej nocy był przepełniony nadzieją, że mógł w końcu spotkać tą jedyną, z którą będzie rządził królestwem. Ale kiedy spacerowali po ogrodzie, a Cierrah pochyliła się, żeby pocałować blondyna, Draco stał tam zamarznięty. Nie miał pojęcia, dlaczego też się nie pochylał. Była piękna, mądra i niesamowita. Ale dla księcia to po prostu nie wydawało się właściwe. Natychmiast zaczął panikować i przepraszać stojącą przed nim księżniczkę.

night ★ drarryKde žijí příběhy. Začni objevovat