75

123 5 0
                                    

Wrzucam jeszcze raz bo pieprzony Wattpad uciął kilka zdań na końcu.
_________________
Kilka minut po wyjściu Rauna zauważyłam klucze leżące na fotelu, w miejscu, w którym siedział. Przełożyłam je na stolik i zadzwoniłam do Raunulusa, który oczywiście nie odbierał. Dałam sobie spokój, stwierdzając, że jak będzie chciał to sam zadzwoni.

Po kilku godzinach oglądania tych pieprzonych kapitolińskich telenowel, które swoją drogą nawet mi się podobały, zdecydowałam, że idę się umyć. Hylera nie było jeszcze w domu, a mnie zaczynały już nużyć te banalne historie miłosne emitowane w kapitolińskiej telewizji.

Wyłączyłam więc telewizor i poszłam do łazienki wziąć długą kąpiel. Wcześniej odprawiłam Lyrię, żeby mi nie przeszkadzała  Odkręciłam kran i podczas gdy całkiem spora wanna napełniała się wodą, zdjęłam z siebie wszystkie ubrania. Do wody dolałam płyn do kąpieli i olejek różany. Związałam włosy w luźny kok i uświadomiłam sobie, że zapomniałam wziąć ręcznika.

Na pełnym luzie poszłam po niego do pokoju i szybko tego pożałowałam. Oczywiście zapomniałam o zamknięciu drzwi do pokoju, przez co wszystko, co robiłam było widać w salonie. Wszystko okej, przecież jestem sama w apartamencie, tyle że nie spodziewałam się odwiedzin niezapowiedzianego gościa, który swoją obecność zasygnalizował przeciągłym gwizdem.

- Hyler serio ma cholernego farta, poważnie. Gdzie on taką kobitkę sobie znalazł, to ja nie wiem.

- Kurwa, Raun, co ty tu kurwa robisz!!? - krzyknęłam, okrywając się tym cholernym ręcznikiem.

- Przypadkowo zostawiłem tu klucze do domu, więc przyszedłem je zabrać. Nie spodziewałem się zobaczyć żony przyjaciela całkowicie nagiej.

- Mogłeś zapukać albo, nie wiem, zadzwonić - poprawiłam zsuwający się ręcznik.

- Dzwoniłem, ale nie odebrałaś. Do Hy też dzwoniłem i powiedział, że jesteś w domu, więc mogę podjechać.

- Zawsze mogłeś zapukać.

- Pukałem. Wasz lokaj mnie wpuścił.

- To mogłeś krzyknąć, że przyszedłeś.

- Ale wtedy nie zobaczyłbym żony przyjaciela nago.

- Gratulacje, widziałeś mnie nago. Pozwolisz mi w końcu wziąć odprężającą kąpiel, czy dalej będziesz zawracał mi dupę?

- A coś Ty taka wredna? Rano byłaś miła. W przeciągu tych kilku godzin dostałaś okresu czy jak?

- Gdybym miała okres, to mógłbyś tego nie przeżyć. Jestem wredna, bo jestem poza moją strefą komfortu.

- Luz już znikam. Tylko wiesz, nie mów Hylerowi, że widziałem Cię roznegliżowaną.

- Nie zamierzam. Idź już - powiedziałam i wróciłam do łazienki. Zamknęłam drzwi, zdjęłam ręcznik i położyłam go na stoliku obok wanny. Weszłam do ciepłej jeszcze wody i zanurzyłam się w niej po szyję.

Po kilkudziesięciu minutach, dokładnym umyciu całego ciała i ostudzeniu wody do temperatury pokojowej, wyszłam z wanny i okrywszy się ręcznikiem poszłam do pokoju po piżamę.

Zaczęłam przeszukiwać szuflady w poszukiwaniu ulubionej koszuli nocnej, ale zrezygnowałam. Głównie ze względu na utrzymujące się w ostatnim czasie upały (nawet klimatyzacja nie dawała już rady). Z drugiej strony miałam cholerną chcicę na rzecz na S. I żebym nie wyszła na erotomankę - ja i Hyler wciąż nie skonsumowaliśmy naszego małżeństwa. Tak wiem. Jesteśmy małżeństwem od miesiąca, ale Hyler co chwila wymyśla wymówki albo nie ma go w domu. Więc tak wygląda nasze ultraszczęśliwe małżeństwo.

I wcale nie narzekam, bo naprawdę jest nam razem dobrze. Ale no proszę. Wymówka, że się do niego zrażę albo że jestem za młoda. Błagam. Gdybym miała się do niego zrazić stałoby się to na początku naszej znajomości, a seks uprawiałam już w wieku 13 lat.

Wracając. Po kilku minutach grzebania w szufladzie znalazłam w końcu koronkowe body, które dostałam od moje wspaniałej druhny z okazji panieńskiego. Nałożyłam je na siebie i założyłam lekki szlafrok, żeby nie paradować niemal nago. Tak wiem, to mój dom mogę robić co mi się podoba. No niby tak, ALE zawsze mogą wpaść niezapowiedziani goście tak jak na przykład Raun jakieś półtorej godziny temu.

Poszłam do salonu i włączyłam telewizor. Skierowałam moje kroki do kuchni. Wyjęłam z lodówki ciasto czekoladowe i ukroiłam sobie spory kawałek. Do tego zrobiłam sobie herbatę truskawkową. Wróciłam do salonu. W telewizji lecieli "Straceńcy". Uwielbiałam to oglądać. Hyler, który mówił, że zagrał w jednym, może dwóch odcinkach, przewijał się na ekranie niemal co odcinek. Grał tajemniczego Claudiusa Bronsa, syna jednej z najważniejszych postaci w serialu. Co prawda krew się we mnie gotowała, gdy widziałam jak znienawidzona przeze mnie lafirynda, odgrywana przez Lisistratę Perwon (znam ją, bo to narzeczona Rauna, która w prawdziwym życiu nie była taką szmatą jak w serialu), ale oglądanie serialu było dużo lepsze od siedzenia o gapienia się w przestrzeń.

Serial skończył się około 21, a ja poszłam do kuchni odnieść talerzyk i pozmywać naczynia. Uporałam się z tym dość szybko i wróciłam do salonu. Kilka minut później do domu wrócił Hyler. Przywitał się ze mną pocałunkiem i poszedł się odświeżyć i przebrać. Po kilkunastu minutach wrócił i usadowił się na kanapie.

- Jak Ci minął dzień? - zapytał.

- Jak zwykle. Nic nowego. Oglądałam "Straceńców", obżerałam się ciastem czekoladowym i czekałam na powrót ukochanego. - Powiedziałam i usiadłam na jego kolanach. - A Ty co robiłeś?

- Tonąłem w papierach jak zwykle. A myślami odpływałem daleko, wprost w twoje ramiona.

- Słodki jesteś - powiedziałam i go pocałowałam. Zmieniłam pozycję i usiadłam okrakiem na jego udach. Chciałam zdjąć jego koszulkę, gdy złapał mnie za ręce.

- Jesteś pewna, że tego chcesz? - zapytał.

- Tak, Hyler, jestem pewna. I żadne twoje ponowione pytanie tego nie zmieni.

- Pytam dla pewności.

- Wiem. I rozumiem* - powiedziałam, zdejmując szlafrok. 

- Może nie tutaj. Ktoś może przyjść. - Powiedział Hyler i chwilę później byłam już przewieszona przez jego ramię.

Zaniósł mnie do sypialni i położył  na łóżku, a następnie dokładnie zamknął drzwi.

Potem była tylko rozkosz.

_____________________________

*Różnica wieku między nimi wynosi 9 lat. Może to nie dużo, ale w tym momencie ona ma lat 16, a on 25.

Hej wszystkim!

1. Tak wiem, długo mnie tu nie było, ale wróciłam i informuje wszystkich czytających że rozdziały będą co dwa tygodnie w czwartek, najprawdopodobniej wieczorem. (Zastrzegam, że mogą być częściej)

2. Dziękuję wam wszystkim za 9 tysięcy wyświetleń.

Dla Ciebie powstanę jak feniks z popiołów|| Igrzyska śmierciМесто, где живут истории. Откройте их для себя