𝒄𝒉𝒂𝒑𝒕𝒆𝒓 𝒐𝒏𝒆

99 10 10
                                    



L.

— Synu wstawaj. Znowu się spóźnisz do szkoły. — westchnęła zrezygnowana i wyszła z mojego pokoju.

Z powrotem nie zasnę, nie mając nic do zrobienia ze sobą, wstałem od razu kierując się do toalety. Wychodząc z niej udałem się do kuchni aby cokolwiek zjeść zanim pójdę do tej jakże ciekawej szkoły.

— No wiesz ty co? Mógłbyś się przynajmniej ubrać.— omiotła tylko mnie wzrokiem wracając do parzenia kawy. Miałem na sobie tylko dresy, bez przesady.

— Zaraz pójdę, chciałem tylko przyjść coś zjeść.— odpowiedziałem i zabrałem się za jakże kreatywne śniadanie. Dzisiaj padło na jajecznicę.

Jadłem śniadanie, wcześniej siadając przy stole. Mama podała mi kawę, abym jakkolwiek funkcjonował. Co ja poradzę, że wczoraj Finn zorganizował imprezę, na początku miałem wypić tylko piwo, ale wiadomo Finn jak to Finn namówił mnie i teraz męczę się z porannym kacem.

— Okropnie wyglądasz.— odezwała się brunetka schodząc ze schodów.

— Ciebie też miło widzieć siostrzyczko.— uśmiechnąłem się ironicznie, na co ta przewróciła oczami.

— Millie masz wszystko?— zapytała się kobieta.

— Tak mamo, nie mam już dziesięciu lat.— zdenerwowała się i wyszła z domu.

— Jak ja się cieszę, że nie chodzimy do tej samej szkoły.— naprawdę w duszy się cieszyłem, że nie muszę widzieć siostry w szkole.

— Nie przesadzaj.— sarknęła.

I kto tu przesadza, hmm?

Odłożyłem naczynia do zmywarki, ruszyłem do pokoju na piętrze. Ubrałem ciemną bluzę oraz takiego samego koloru spodnie. Będąc w łazience umyłem zęby oraz poprawiłem jakoś włosy. I tak się rozwalą. Kiedy już wychodziłem z pokoju zabrałem plecak, idąc krętymi schodami szybko pożegnałem się z mamą, założyłem buty i wyszedłem z domu. Okazało się, że przed domem czeka na mnie Finn. To akurat nie jest nowość. Zawsze jeździmy razem do szkoły, jeden tydzień on przyjeżdża po mnie, drugi ja i tak na zmianę.

— Dłużej się nie dało?— zapytał kiedy wsiadłem do auta, następnie ruszając w kierunku szkoły.

— Nie, ale ktoś wczoraj namówił mnie na taką dawkę alkoholu, że ledwo wstałem.— warknąłem na co ten się wyszczerzył.— Co się tak szczerzysz?

— Nie można już się uśmiechnąć?— popatrzył na mnie a ja spojrzałem na niego wzrokiem ,,Mów o co ci chodzi". Najwyraźniej zrozumiał.— Naprawdę nic nie słyszałeś?

— A co miałem słyszeć?— naprawdę nie rozumiem co było warte takiej uwagi, że on się tak tym interesuje.

— W tym roku ma podobno dołączyć jakaś nowa uczennica.— zaczął a ja spojrzałem na niego.

— Serio?— popatrzył na mnie zdziwiony.— To jest takie ważne?— od razu mina mu zrzędła.

— Podobno jest bardzo, ale to bardzo ładna.— jakie to interesujące, nie interesują mnie inne dziewczyny już muszę swoją znosić i jej humorki.— Oraz podobno ma być w naszej klasie.— zaparkował i wysiadł z auta, zrobiłem to samo i oby dwaj kierowaliśmy się do wejścia szkoły.

Po przekroczeniu progu, oczywiście wszystkie dziewczyny patrzyły na mnie i Finn'a. Czasem to jest irytujące, zagrasz w jednym filmie albo tak jak Finn w kilku i od razu każda leci na kasę albo sławę. Te dziewczyny są naprawdę puste. Nie mówię, że wszystkie, ale większość.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: May 05, 2023 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

𝐒𝐓𝐑𝐀𝐍𝐆𝐄𝐑 || 𝐋. 𝐏Where stories live. Discover now