V

18 4 0
                                    

Co można robić samemu o drugiej w nocy w nawigacji? O to powinniśmy zapytać Felixa. Wyglądało na to, że przyszedł tam kilka godzin wcześniej i przysnął. Jednak nagle jego spokój przerwała Hayley, robiąc przy tym dużo hałasu. Felix od razu zerwał się i zapytał

― Czego chcesz?

― Brzmisz jakbyś miał ochotę rozpocząć szkolną strzelaninę ― powiedziała dziewczyna, śmiejąc się przy tym.

― Idź sobie i mi nie przeszkadzaj ― powiedział poważnie chłopak.

― Znalazłam coś ciekawego w cafeterii! Chodź, idziemy ― odpowiedziała Hayley, ignorując to, co powiedział wcześniej Felix.

― Nie, nigdzie z tobą nie idę ― uznał nadąsany chłopak,

― Dobrze, dobrze, już wychodzę ― powiedziała czarnooka z krzywym uśmieszkiem. Przez chwilę w pokoju panowała głucha cisza i gdy Hayley już miała wyjść z pokoju, Felix powiedział ospałym głosem

― Jeżeli pójdziesz sama, to z pewnością coś rozwalisz. Poczekaj, już idę.

― O, zadziałało ― powiedziała krótko dziewczyna, nie dając Felixowi czasu na odpowiedź. Po chwili znaleźli się w cafeterii.

Do stołu na samym środku przymocowany był czerwony przycisk.

― Nie naciskaj tego ― powiedział blondyn, w momencie gdy zobaczył guzik.

― Nacisnę, spójrz ― oznajmiła Hayley, po czym to zrobiła. Wtem rozbrzmiał alarm. Nie minęło wiele czasu i w cafeterii znalazła się cała załoga.

― Co się stało? Widzieliście coś podejrzanego? ― zapytał dziwnie przebudzony Anthony.

― Nie, to po- ― zaczął Felix, jednak Hayley mu przerwała

― Jasper jest impostorem

― On? Mogłam się domyślić! Dlaczego zabiłeś Mae? ― wykrzyczała Carmen, nie dopuszczając nikogo do głosu.

― Co? ― powiedział krótko widocznie zdezorientowany Jasper.

― Musimy to wszystko wyjaśnić ― uznał Ernest, po czym Hayley zaczęła się śmiać.

― Wiecie co? Żartowałam ― powiedziała dziewczyna, po czym cała załoga wlepiła w nią wzrok.

― Zdajesz sobie sprawę z tego, jakie to było nieodpowiedzialne i głupie? ― zapytał Anthony z jak zwykle spokojnym głosem. Przez kilka minut cała załoga stała w ciszy, nie wliczając Anthony'ego który dawał reprymendę Hayley. Kiedy znudziło im się słuchanie chłopaka w niebieskim kombinezonie większość osób wróciła do pokoi kontynuować sen, ale oprócz czarnookiej i brązowowłosego w cafeterii został Jasper. Gdy Anthony puścił dziewczynę wolno, białowłosy podszedł do niej i powiedział beztroskim tonem

― Hayley, co to miało być? Ranisz moją męską duszę.

― Właśnie dlatego mnie tak lubisz ―odpowiedziała czarnooka z uśmiechem na twarzy.

― Tak, tak. Idź już spać, bo twój zegar biologiczny tego nie wytrzyma ― powiedział chłopak, po czym zaśmiał się. Potem Jasper odprowadził Hayley do jej pokoju. Następny dzień nie zapowiadał się spokojniej. Felix, od tamtego czasu, zamiast w nawigacji, zaczął przesiadywać w O2. Jednak tam również został znaleziony.

Do pokoju wszedł białowłosy chłopak.

― Karzełek? Co ty tutaj robisz? ― zapytał zdziwionym tonem Jasper.

― Jest godzina 14, a ty się pytasz co robię w pokoju dostępnym dla całej załogi? ― odpowiedział zmęczony chłopak

― Nieważne w takim razie ― westchnął Jasper ― Ale przydasz mi się. Widziałeś może gdzie trzymają folię spożywczą?

आप प्रकाशित भागों के अंत तक पहुँच चुके हैं।

⏰ पिछला अद्यतन: Mar 06, 2021 ⏰

नए भागों की सूचना पाने के लिए इस कहानी को अपनी लाइब्रेरी में जोड़ें!

sabotage - among us fanficजहाँ कहानियाँ रहती हैं। अभी खोजें