My Heartbreak Girl

316 30 10
                                    

-Ash?

-Boże, Eve... Daj mi 5 minut.

Nie musiałam długo czekać.

Dokładnie 5 minut później pojawił się w moim pokoju z pudełkiem naszych ulubionych lodów.

Nie pytając o nic rzucił je na biurko i usiadł na łóżku, przyciagając mnie do siebie.

-Opowiadaj, skarbie.

-Josh...

-Mówiłem Ci, że to dupek.. -uśmiechnął się.

-Wiem...

-To co tym razem?

-Widziałam go z Jo. Mówił, że to nic takiego, że ona nic nie znaczy, ale ja.. Ja wiem. To już trzeci raz, Ash... -dodałam płaczliwie.

-On nie jest wart tych łez, wiesz? -spojrzał mi w oczy, wycierając spływający po policzkach tusz. -Nie jest wart Ciebie.

-Ale..

-On Cię zdradził, heartbreak girl..-ostatnie słowa rzucił żartobliwie. -I to trzy razy! Wiem, że to boli, ale on się już nie zmieni.

-Ugh, wiem... -wytarłam świeże łzy.

Dopiero teraz zauważyłam wystające z jego kieszeni pałeczki.

-Uciekłeś z próby?

-Lepiej -uśmiechnął się łobuzersko. -Gramy dziś koncert ;)

-I przyleciałeś do mnie zamiast się przygotować?!

-Dla Ciebie wszystko, słońce :)

Ucałował mnie w czoło, po czym podszedł do szafy i otworzył ją.

-Masz tu coś, co się nada na koncert?

Kiedy już znalazł coś, co uznał za odpowiednie, wysłał mnie do łazienki, a sam zadzwonił po TAXI.

Jakieś 20 minut później byliśmy na miejscu. To nie było nic wielkiego, przyszło może ze 12 osób. Ale to był ich pierwszy koncert.

-Um.. Okay. -usłyszałam lekko zdenerwowany głos perkusisty, kiedy skończyli grać Beside You. -Tą piosenkę napisałem dla pewnej ważnej osoby. Mam nadzieję, że zrozumiesz... Heartbreak girl ;)

...And when the phonecall finally ends you say: Thanks for being a friend...
...And I'm stuck in the friendzone again and again...

Dobrze znałam tę piosenkę. Jednak nigdy nie przypuszczałabym, że Ashton napisał ją dla mnie...

Bo tak, to ja jestem heartbreak girl. Nazywa mnie tak od pierwszego zerwania z Josh'em.

Nie mogłam oderwać wzroku od chłopaka, który śpiewał w tle pozostałej trójki. Dla mnie istniał tylko On.

Kilka cover'ów później koncert dobiegł końca, a chłopcy zniknęli na zapleczu. Nie zastanawiałam się długo, co robić.

Kiedy drzwi baru zatrzasnęły się za mną, zobaczyłam 4 zdezorientowane twarze, zwrócone w moją stronę.

-Ev...

Nie dałam mu nawet dokończyć mojego imienia, podbiegając do niego i zarzucając ręce na szyję.

-Ash, ty czubku...

Spojrzałam mu w oczy- nadal był w szoku. Jego orzechowe tęczówki wpatrywały się we mnie z niedowierzaniem.

-I gotta get it through your head, that you belong with me instead... -zanuciłam, łącząc nasze usta w pocałunku.

***
to tak:
-nw czemu ciągle przeskakują mi niektóre linijki ;((
-hemm a to oto coś powstało, kiedy przez około godzinę słuchałam właśnie Heartbreak Girl ♬:)
a że Ash jest moim love więc... ♥
ogólnie baardzo bym się ucieszyła wiedząc, co ludzie o tym myślą, więc PROSZĘ, ZOSTAW KOMENTARZ :))

Heartbreak GirlOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz