-O co chodzi?-
-Od dłuższego czasu chodzimy ze sobą, i naprawdę cię lubię Krystian. Aż za bardzo. Wiem że może wydawać się to chore ale już jakiś czas temu zataiłem tą informację przed tobą-
Teraz oboje stresowaliśmy się ale z zupełnie innych powodów. Czy byłem w stanie to powiedzieć? Co jeżeli mnie odrzuci? Musiałem spróbować... nie mogłem dłużej tego chować w sobie...
-Krystian...-
-Tak...?-
-Kocham cię-
Stałem tam patrząc na jego zdezorientowaną twarz obawiająca się najgorszego. Zamknąłem oczy czekając na odrzucenie z jego strony lecz stało się coś zupełnie innego. Blondyn pocałował mnie namiętnie przelewając w pocałunek tyle uczuć i emocji jakiś czułem że nigdy by mi dał. Oddałem go czując jak łzy zebrały się ze szczęścia w moich oczach. Kiedy nie byłem w stanie oddychać rozłączyliśmy się.
-Też cię kocham Kamil-
Zamknąłem go w szczelnym uścisku nigdy nie chcąc go wypuścić, wolał bym spędzić całe swoje życie tak niż kiedykolwiek go stracić. Zacząłem lekko płakać... ale nie ze smutku. Ze szczęścia.
Wróciliśmy do domu trzymając się za rękę. Czułem że radość rozpiera mnie w tym momencie jak nigdy przedtem. Chłopak którego kochałem odwzajemnił moje uczucia.
Nie wytrzymałem i rzuciłem się na niego z moimi ustami przyszpilając jego ręce nad głową naciskając nas na ścianę. Moje pocałunki trwały w nieskończoność aż w końcu zacząłem schodzić niżej ssąc jego szyję. Słyszałem jak blondyn jęknął z przyjemności co sprawiło że moja krew zaczęła płynąc coraz obficiej w stronę południa. Pocałowałem jego obojczyki chcąc posmakować każdego kawałka jego skóry. Chłopak nie pozostał mi dłużny bo owinął swoje nogi na mojej talii i zaczął całować moją szyję. Mruknąłem z zadowolenia i spróbowałem zdjąć mu koszulkę ale wyręczył mnie pozbywając się jej. Znowu nasze usta rzuciły się do szaleńczego pocałunku. Brązowooki próbował zdobyć dominację nad moim językiem ale w ostateczności to ja wygrałem a tamten całkowicie się mi poddał. Nie puszczając go udałem się do naszej sypialni. Rzuciłem go na łóżko i rozebrałem się do patrząc że tamten zrobił to samo. Półnagi wróciłem do całowania jego szyi. Blondyn jęczał teraz głośno a ja czułem jak mi staje więc zrobiłem jedyną rzecz która przyszła mi na myśl.
Złapałem go w tamtym miejscu czując jego przyjemne zaskoczenie.
Powoli masowałem jego członka nadal całując go. Widziałem jak przyjemnie mu było więc ucieszyłem się jeszcze bardziej. Czy my chcieliśmy to zrobić...?
Z niepewności i pożądaniem zająłem się zdejmowaniem ostatków naszych ubrań zatrzymując się na chwilę patrząc w brązowe oczy chłopaka pode mną.
-Zróbmy to- wyszeptał.
Zdjąłem naszą bieliznę i pocałowałem chłopaka nie czekając ani chwili dłużej. Wszedłem w niego słysząc jak jęknął głośno gdy znalazłem się w bezpośrednim kontakcie z blondynem. Zacząłem pchać szybko i mocno zatapiając się w przyjemności tej chwili.
-Kocham cię Kamil-
-Ja ciebie też kocham Krystian-
***
Leżałem na łóżku patrząc bezmyślnie w sufit. Mój humor był niezmienny przez cały dzień. Byłem pusty, wyzbyty wszelkich emocji które nie wiązały się z bólem, cierpieniem i smutkiem. Nie umiałem opisać tego jak się teraz czułem poza tym że beznadziejnie było by o wiele zbyt łagodnym słowem na to.
Nie miałem siły myśleć, wiedziałem że jak skupię się na czymś konkretnym wspomnienia wrócą do mnie. Cała konstrukcja którą zbudowałem w sobie była zawieszona cienkiej lince i nawet najmniejszy ruch mógł sprawić że wszystko wysypało by się na wierzch a to było ostatnią rzeczą jakiej teraz chciałem. Za godzinę miał przyjść do mnie Dawid, z tego co wiem był kolejną osobą która się o mnie martwiła. Po co zawracać sobie głowę takim śmieciem jak ja? Jedyne co robię to niszczę ludziom życia.
Zniszczyłem mu życie.
Poczułem jak linka urywa się a moje wszystkie smutki, żale i wspomnienia zalewają mnie. Jestem taki głupi! Jak mogłem być taki nie ostrożny i przypomnieć go sobie?! Jak mogłem...
Chwile potem zwijałem z bólu zalewając pościel łzami. Przed słoną wodę wypowiedziałem drżącym głosem myśl która dręczyła mnie od tak dawana.
-Tak strasznie za tobą tęsknię...-
&~~~~~~~~~~~~~~~~~~&
Haj ludziki. No Kamilek to się nie trzyma dobrze chyba ¯\_( ͡◕ ︵ ͡◕)_/¯
1075 słów.
DU LIEST GERADE
𝕀 𝕄𝕀𝕊𝕊 𝕐𝕆𝕌~~𝑵𝒆𝒙𝒆 𝒙 𝑬𝒘𝒓𝒐𝒏
Fanfiction"Ty szmato... Jak mogłeś!" moje oczy pokryte były w łzach. "Pierdol się, nigdy nic do ciebie nie czułem! Wolał bym dziwkę w łóżku niż ciebie w życiu śmieciu!" niebieskooki wykrzyczał mi to prosto w twarz po czym walną mnie ręką z liścia. Tą samą rę...
~~𝟠~~ Kamil
Beginne am Anfang
