☸ Zayn ☸ "Malik! Ubieramy choinkę!"

104 5 3
                                    

Dla Inka… z to że jest.

- NARESZCIE JEST! – cienki i lekko piskliwy głosik rozniósł się po całym budynku gdy tylko blondyneczka dostrzegła srebrny samochód na podjeździe. Dziewczynka przebiegła jak wiatr przez kuchnię w które jej mama i starsza siostra krzątały się od samego rana przygotowując  po kolei kolejne potrawy które miały się pojawić na wigilijnym stole.  Odgłos dzwonka nie miał możliwości rozbrzmienia ponieważ drzwi były otwarte w oczekiwaniu na gościa zanim jeszcze miała okazję dotrzeć do drewnianej  dębowej płyty. 

-Nelly! – kolejny pisk dotarł do uszu domowników w chwili gdy jego autorka wisiała już na szyi niskiej blondynki.  

-Safaa no dajże jej wejść do domu. – w progu pomieszczenia stał wysoki właściciel ciemnych oczu  kręcąc lekko głową. Mimo wszystko szeroki uśmiech rozciągał się na jego twarzy na widok dziewczyny. Zatrzasną drzwi odgradzając się od świata by zaraz potem ściągnąć siostrzyczkę z ukochanej i odstawić na podłogę. 

- Teraz moja kolej młoda daj mi się nią nacieszyć. – popatrzył na blondynkę z góry i zaśmiał się ale w odpowiedzi zobaczył tylko wytknięty język ośmiolatki, która już sekundę później wybiegała z przedpokoju.  Śmiech obojga rozbrzmiał pomiędzy ścianami małego pomieszczenia zanim malinowe usta chłopaka nie spoczęły na pomalowanych krwistoczerwoną szminką wargach Nel. 

- Dobrze Cię tu widzieć.- wyszeptał gdy tylko delikatnie się odsuną. 

-Chyba żartujesz – wyrzuciła ręce w górę – przecież nie mogłam odmówić prośbą… Safy. –  wielkie brązowe oczy spoglądały na nią z wyraźnym niedowierzaniem.  Zakryła dłonią usta by zaraz potem znów wybuchnąć niepohamowanym śmiechem.  – No niech Ci już będzie… twoim też.- odparła. 

-Masz szczęście bo już miałem przydzielić Ci najgorsze zadanie jakie może być  przed świętami .- odparł ze śmiertelną powagą.

Odwróciła się by odwiesić czarny płaszcz na wieszak. – To jakie jest to najgorsze zadanie? - pytająca mina pojawiła się na twarzy dziewczyny.

- Ubieranie choinki. – brunet powiedział bez ani krzty żartu w głosie. 

- Jaja sobie robisz Malik! Ubieramy choinkę! -  dumnie przeszła do kuchni gdzie napotkała nie dwie ale trzy osoby mijające się z zawrotną prędkością aby tylko zdążyć przed pierwszą gwiazdką. 

-Dzień dobry. – szepnęła nieśmiało ale chwilę potem mama Zayna już ją obejmowała, ściskając na ciepłe powitanie. 

- Witaj kochana. – dodała do uścisku dwa słowa które sprawiły że dziewczyna już całkiem czuła się jak u siebie w domu gdzie wszyscy cieszą się na jej widok. 

- Słyszałam, że masz zamiar  zmusić Zayna do ubierania choinki… powodzenia.- Donija powiedziała na powitanie.

- To dobrze bo już myślałam że ten leń się za to nie zabierze i zostanie nam brzydki zielony krzak a nie barwna świąteczna choinka. –  kobieta w średnim odparła szybko zaraz potem postawiła wodę na herbatę dla blondynki i wróciła do wcześniejszego zajęcia. 

***

- Malik ty nie umiesz ubierać świątecznego drzewka. Popatrz jak powiesiłeś tę bombkę… no przecież dwie tego samego koloru wiszą obok siebie. -  blondynka lustrowała wytykając błędy jej chłopakowi i dając kolejne powody do śmiechu dziewczynce która ją wprost uwielbiała, co rusz jej to pokazując. 

- Może rozplącz łańcuchu a my zajmiemy się z Safaą rozwieszaniem światełek…  

- Zayn temu nie podoła.-  cienki głosik wydobył się z gardła dziewczynki która zachichotała wzruszając niewinnie ramionami w odpowiedzi na groźną minę brata.  Nelly zaśmiała się przelotnie po czym złożyła przelotny pocałunek na ustach chłopaka, by dodać mu otuchy w powierzonym zadaniu. 

-  Jesteście  okropni! Fujjjjj! – ośmiolatka wyraziła swoją dezaprobatę na gest dziewczyny wystawiając  język. 

-Dobra mała, pogadamy za kilka lat. – Zayn odparł jej nonszalancko  i puściło oczko w kierunku blondynki która w tym czasie już wyjmowała srebrne, niebieskie i złotawe łańcuchy splątane ze sobą na tysiące supłów.

- Dobra Malik, bierz się za te łańcuchy. – odparła wręczając mu zwitkę poplątanych ozdób choinkowych, sama chwyciła zaś za lampki i pognała do drzewka by je zawiesić.  

Śpiewała, tańczyła i dokazywała razem z siostrą Zayna a jej jedyną myślą było ukoronowanie czubka choinki złotą gwiazdką. 

***

 -  Tato przeszedłeś samego siebie. -  sześć osób podziwiało pracę mężczyzny który w tym roku powziął sobie za cel ozdobienie całego domu lampkami . 

-  To wygląda niesamowicie.-  niebieskooka klasnęła w dłonie z zachwytu po czym potarła je aby się rozgrzać .

-Tak piękne czy nie na niebie już kilka gwiazdek a my nadal nie siedzimy przy stole….  zapraszam  wszystkich do środka - Patricia zgarnęła swoimi dłońmi jak najwięcej osób prowadząc do ciepłego domu na kolację którą z córkami przygotowywała w pocie czoła od samego rana. 

***

Kolendy, śmiechy i krzyki radości rozbrzmiewały w całym domu kiedy wszyscy rozpakowywali prezenty i składali sobie jeszcze życzenia . Drobna zwinięta kulka siedziała w objęciach chłopaka co rusz dziękując za zaproszenie i wracając do bajki która  leciała w  telewizorze. 

- Uwielbiam Rudolfa. – zachichotała

- Nie da się nie zauważyć może ty jesteś na tym samy poziomie co Safaa.

- Ejjjj…- obu żyła się dziewczyna wściubiając palec prosto w brzuch mulata.  Chwilę potem w całym pokoju rozbrzmiał śmiech i pisk kiedy chłopak łaskotał ją aż spadła z kanapy.  Mina którą miała gdy już zdołała się podnieś mówiła sama za siebie. 

-Nienawidzę cie. – powiedziała z uśmiechem i udawaną obrazą. 

- Też Cię kocham Nelly…. – odparł szybko i złożył na jej ustach pocałunek. 

****

 a/n: Gdzieś na przełomie listopada i grudnia miałam wielką fazę na święta która ciągnie mi się już długo długo i tak oto miałam przypływ weny, czego skutki znajdujecie powyżej. Nie jest to nic specjalnego, ale takie po prostu przesłodzone short story. Tak że po przeczytaniu rozdziału będziecie pewnie rzygać tęczą, ale mam nadzieję że chociaż trochę poczujecie przez to magię świąt. No bo jak nie po śniegu i zaspach na polu to trzeba próbować inaczej co nie...                                        Tak więc zapraszam abyście zajrzeli tu również jutro +/- o 21.00 bo pojawi się kolejna historia z udziałem kogo innego i tak aż do wigilii włącznie.                                                                                            POZDROWIONKA! 

P.S. Do świąt jeszcze tylko 4 dni :) 

wake up the happiness || 1DWhere stories live. Discover now