4

4.2K 83 16
                                    


       Opowiedziałam Lilly co i jak z naszym zakładem, Nate też opowiedział wszystko chłopakom, wiec wystarczy teraz zacząć.

       Na pierwszej przerwie było dziwnie, bo żadne z nas nie przywykło do takiej sytuacji, że jestem bez Nate'a. Zaczęłam wszystkich bardziej poznawać, znaczy znałam ich, ale bardziej z krótkiej rozmowy typu hej, co tam. Nigdy nie mieliśmy okazji normalnie pogadać na jakiś temat, bo zawsze Nate nam przerywał i mówił, że mam już iść, albo że oni gdzieś jadą i nie mają czasu. Tak było zawsze, ale teraz to się zmieni, bo inaczej to on przegra zakład.

      Zaczęliśmy normalnie rozmawiać i zaprzyjaźniać się ze sobą. Chwilami było trochę niezręcznie, ale szybko przewracaliśmy to w żart.

- Podoba ci się ktoś?- zapytał Jughead.

- Niech pomyślę..... Na chwilę obecną to nikt nie spełnia moich kryteriów.- odpowiedziałam i zaczęłam się śmiać.

Zadzwonił dzwonek na lekcję, więc postanowiłam udać się do klasy, kiedy za rękę złapał mnie Jug.

- O co chodzi?- zapytałam.

- Nate zawsze spóźnia sięna lekcję, a że zamieniliście się miejscami to ty też musisz się spóźniać.- odpowiedział.

-Kurde...... No dobra.- odpowiedziałam z niechęcią.

- Chodź pomału, odprowadzę cię.

- Nie musisz, trafię sama do klasy.

- No to co, odprowadzę cię, tak czy tak nie mam nic innego do roboty.

- A oni?- wskazałam palcem na grupkę chłopaków stojących przy oknie.

- Oni to mnie wkurzają. Wolę spędzić czas w cudownym towarzystwie.- spojrzał się na mnie i uśmiechnął się słodko. Gdy usłyszałam i zobaczyłam jego minę trochę się zaczerwieniłam, ale on chyba tego nie zauważył.

- No to chodź.- chwyciłam go za rękę i pociągnęłam, aby za mną szedł.- No właśnie, a tobie się ktoś podoba?

- Jest ktoś taki, ale jakoś nie mam odwagi podejść i zagadać.

- No to ci pomogę. Chodzi do naszej szkoły?

- Tak.

- Do jakiej klasy?

- Do twojej.

- Hmmm..... Jak się nazywa?

- Nie powiem.

- No to jak mam ci pomóc, jak mi nie chcesz powiedzieć?!

- Nie musisz mi pomagać, sam sobie poradzę, mam swoje sposoby.

- Mhmmmm..... Zobaczymy.

     Kiedy miałam chwytać na klamkę, chłopak mnie zatrzymał i zapytał się, czy się pożegnam. Odpowiedziałam, że po tej lekcji się widzimy więc to bez sensu. On jednak nalegał, więc go przytuliłam. Po pożegnaniu weszłam do klasy, przepraszając za spóźnienie.

**********************

Przyjaciel mojego brataWhere stories live. Discover now