---Bella---
Wstałam zestresowana ponieważ dzisiaj jest dzień mojej walki. Na moje nieszczęście wczoraj do samego wieczora ćwiczyłam razem z Tomem, przez co teraz jestem obolała. Boli mnie dosłownie całe ciało, a to nie za bardzo dobry znak podczas walki. Moja walka jest dopiero o 18, więc mam jeszcze trochę czasu, postanowiłam go wykorzystać. Po wyjściu z łazienki ruszyłam do szafy, z której wybrałam takie ubrania:
Zeszłam na dół, a właściwie do kuchni, gdzie postawiłam na zwykłe płatki z mlekiem. Zastanawiałam się co dzisiaj powinnam robić kiedy na dół zszedł Andrew:
-I jak tam, stresujesz się?
-Trochę, ale będzie dobrze jak zawsze
-Nad czym myślisz
-Nad tym co mam dzisiaj robić
-A właśnie miałem ci to wczoraj powiedzieć, ale zapomniałem
-O czym? - wcięłam się w jego wypowiedź
-Dzisiaj są wyścigi samochodowe, ale nie idziemy na nie
-Czemu?
-Ponieważ zaraz po tym jak wygrasz idziemy na imprezę
-Mogłam się tego spodziewać
-A jeśli chodzi o to co zrobimy teraz to pójdziemy do kina
-Okej, ale ja wybieram film - odpowiedziałam
-O nie, ja wybieram
-Nie, znowu wybierzesz jakiś horror, a potem będziesz się bać - zawsze tak jest
-Raczej ty, zawsze wybierasz jakieś gówna
-Moje zdanie jest ważniejsze, więc ja wybieram film - zgadzacie się ze mną?
-Nie, albo ja wybieram albo nie idę
-Idźcie na film animowany, zachowujecie się jak dzieci wiec idealne - i tak naszą kłótnie zakończył Tom
Zgodnie z jego sugestią poszliśmy na film animowany, a dokładnie na 2. Zmęczeni, ale też zadowoleni po dzisiejszej rozrywce wróciliśmy do domu, z którego wzięłam kilka najważniejszych rzeczy i ruszyłam na trening. Moje ciało dalej mnie boli, ale po szybkim treningu powinno to minąć. Według Toma jeśli coś cie boli to znaczy, że nie jesteś zbytnio przygotowany i nie powinieneś startować w konkursie, a jako iż ja chcę w nim wziąć udział to modlę się, aby ból minął.
---Luke---
Dolecieliśmy w jednym kawałku do naszego miejsca docelowego, wyszliśmy z samolotu, a następnie pojechaliśmy do hotelu. Walka jest już za kilka godzin, a to oznacza że nasze zadanie za niedługo będzie już zrobione. Postanowiliśmy rozegrać to tak, że Will będzie na nią czekać w jej szatni, natomiast ja i Ash będziemy na widowni, potem się rozdzielimy i jeden z nas pójdzie do auta. Plan jest dosyć prosty, ale zawsze może coś pójść nie tak dlatego właśnie, w razie jakiegoś problemu Will ma być w szatni. Martwię się o Belle, która wyleciała 2 dni temu i jeszcze się do nas nie oddzwoniła. Jedyne co to napisała sms, że doleciała, potem kontakt się z nią urwał, postanowiłem zadzwonić do niej po raz tysięczny mając nadzieję, że tym razem odbierze:
-Gdzie jesteś Bella? - powiedziałem, kiedy odebrała
-Kto mówi? - zapytał głos który z całą pewnością nie należy do mojej dziewczyny
-Bella? Kto mówi?
-Bella jest teraz zajęta i nie może gadać, zadzwoń później
-Jak to nie może, co takiego robi, a tak wogóle to kim ty jesteś?
-Nie interesuj się tym co robi, a ja jestem jej dobrym znajomym
-I jak masz na imię?
-Tom, a teraz spadaj i nie dzwoń do niej
Rozłączył się, a ja się pytam KIM ON KURWA JEST? Z opowieści Belli wiem, że nie miała znajomego z tym imieniem, a przynajmniej nigdy o nim nie mówiła. Nie wiem dlaczego, ale wydaje mi się że coś przede mną ukrywa, powinienem jej ufać, ale w momencie kiedy nie ma z nią kontaktu od ponad 24 godzin, a gdy dzwonię to odbiera chłopak o którym nigdy nie słyszałem.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------Już jest koniec. Według moich obliczeń został tylko rozdział oraz epilog, dajcie mi też znać czy chcecie 2 część.
--Autorka--
YOU ARE READING
Niepokonana
Teen FictionWiele osób jej zazdrości Wiele osób jej nienawidzi i tylko czeka aż jej sława się skończy Wiele osób ją uwielbia i na to nie pozwoli Jak potoczą się jej dalsze losy?