Nowe uczucia

5.3K 172 44
                                    




Leżałam sobie w spokojnie w swoim pokoju, pogrążona w śnie. Nagle do moich uszu zaczęły docierać jakieś głośne dźwięki, ale nie potrafiłam określić, skąd się brały. Skrzywiłam się lekko, ponieważ one nie ustępowały, a właściwie, to robiły się coraz głośniejsze. Strasznie nie lubiłam, gdy coś mnie wybudzało ze snu. Nadal z zamkniętymi oczami przewróciłam się na drugi bok, żeby spróbować znowu zasnąć. Nie było mi to dane, bo już po kilku sekundach usłyszałam pukanie do drzwi....

- Idź sobie, śpię - krzyknęłam zirytowana. Nie usłyszałam, żadnej odpowiedzi, więc myślałam, że ktokolwiek stał przed moim pokojem, faktycznie sobie poszedł. Jednak zaraz usłyszałam, że drzwi zostały otwarte, co oznaczało, że ktoś właśnie wszedł do środka.

Coż, życie jednak mnie nie lubi.

- Nie ma spania - usłyszałam głos Thomasa.

- Daj mi spać człowieku - odpowiedziałam i przykryłam się kocem po samą głowę. W nocy było zbyt gorąco, żeby spać pod kołdrą.

- Wstawaj młoda - tym razem odezwał się Logan. Nic nie odpowiedziałam. Miałam nadzieję, że zrozumieją, że nadal chce spać. Gdy już myślałam, że sobie odpuścili, to poczułam, że ktoś nagle ściągnął ze mnie mój koc. Szybko się podniosłam i usiadłam na łóżku. O dziwno ani Logan, ani Thomas tego nie zrobili. Tylko Mateo.

- No czy cię już do reszty pojebało ? - spytałam wkurzona. Dopiero co wstałam, a mój poziom gniewu był już tak wysoki, że nie zdziwiłabym się, gdyby nagle z moich uszu zaczął lecieć dym.

- No już nie denerwuj się tak laleczko - powiedział uśmiechając się przy tym wrednie. Wstałam z łóżka z zamiarem odzyskania swojego koca. Podeszłam do niego, a gdy wyciągnęłam po niego rękę, to Mateo szybko przerzucił go nad moją głową i wpadł on w ręce Thomasa.

No nie wytrzymam z nimi.

Odwróciłam się do niego plecami, żeby skupić się teraz na Thomasie. Ruszyłam w jego kierunku, lecz gdy byłam krok od niego, on również rzucił kocem i podał go z powrotem do Mateo. I tak w kółko. Nie wiem przez ile minut oni się tak bawili, ale ja już miałam serdecznie dość. Miarka się przebrała. Zwinęłam dłonie w pięści i ruszyłam w stronę Thomasa, który trzymał właśnie mój koc. Był mocno rozbawiony całą tą sytuacją. Gdy widział, że się do niego zbliżam, zamachnął się i rzucił kocem, lecz nie przewidział tego, że ja w tym samym momencie postanowiłam się obrócić. Podbiegłam szybko w kierunku Mateo, żeby złapać koc zanim on zrobi to pierwszy. Jednak mój plan się nie powiódł, bo gdy już byłam dwa kroki od przejęcia mojej własności, to potknęłam się i wylądowałabym na ziemi, gdyby nie silne ręce, które w ostatniej chwili złapały mnie w tali.

Złapałam równowagę i spojrzałam w górę. Logan patrzył się na mnie, nie spuszczając swoich rąk z mojego ciała. Poczułam jakieś dziwne uczucie w środku. Staliśmy tak na przeciwko siebie w ciszy i tylko patrzyliśmy sobie w oczy. Miałam wrażenie jakby czas się nagle zatrzymał. W jego zielonych tęczówkach dostrzegłam jakiś błysk, ale nie wiedziałam co on oznaczał. Jego wzrok przenosił się coraz niżej po moim ciele, ale szybko znowu wrócił do patrzenia w moje oczy. Nie myślałam w tamtym momencie o niczym. Po prostu stałam tak z jego dłońmi na mojej tali. Było to coś nowego i zarazem dziwnego. Nagle coś zostało na mnie narzucone, a przed moimi oczami nastała ciemność. Nim zdążyłam zareagować, to poczułam, że nie dotykam już ziemi, a już po kilku sekundach wylądowałam na łóżku.

-Koniec zabawy, musimy się dalej szykować - powiedział Mateo. Domyśliłam się, że to on mną rzucił.

- Szykować na co ? - spytałam zdezorientowana, gdy ściągałam z mojej głowy koc.

It was always you - Cześć pierwsza Where stories live. Discover now