27. Lot

162 3 5
                                    

Pov Fausti

Wstałam wcześnie rano bo Bartek zaplanował nam wakcję. Koło 7 byłam gotowa, a mój chłopak czekał na mnie pod drzwiami. Powoli wyszłam z domu, zapakowałam swoje rzeczy do  jego auta i siadłam na miejscu pasażera.

F - A więc...Gdzie mnie zabierasz?

B - Na wakacje

F - No ale gdzie?

B - Aktualnie na lotnisko będziemy spełniać marzenia, a jeśli będziesz zadawać więcej pytań to nigdzie nie pojedziemy.

F - Dobra już siedzę cicho.

Dotarliśmy na miejsce po pół godzinie jazdy. Rozglondałam się, w którą stronę idziemy by zobaczyć tylko gdzie jedziemy. Bartek zasłonił mi oczy i weszliśmy na pokład. Nasz lot miał trwać 7 godzin, więc postanowiłam iść spać. Gdy się obudziłam zostało nam tylko 15 minut lotu. Ogarnełam się troszkę i czekałam, aż wylondujemy. Wysiedliśmy. Nie rozumiałam tamtejszego języka, więc w sumie nie byłam w stanie rozpoznać gdzie się aktualnie znajdujemy. W końcu odezwał się Bartuś.

B - A więc witam Cię w...


150

Ty nim byłeś - FartekWhere stories live. Discover now