2

840 29 0
                                    

Czekałam na Tomka pod szatnią dla zawodników. Nie widziałam się z nim przez tydzień, ponieważ musiałam wyjechać do Warszawy na małą sesję dla jednego ze sportowych projektantów. Nie mogłam przyjechać z nimi, ale udało mi się dostać do środka jeszcze przed rozpoczęciem meczu z Włochami. Chwile po tym chłopcy zaczęli ustawiać się w kierunku wyjścia na boisko. Kątem oka dostrzegłam Tomka i pospiesznie do niego podeszłam. On też mnie zauważył i uśmiechnął się lekko.

– Czeeść. – przeciągnęłam zarzucają mu ręce na szyję. Przyciągnął mnie do siebie i mocno przytulił.

Ten tydzień rozłąki nie wyszedł nam na dobre. Czułam dziwny dystans pomiędzy nami. Miałam wrażenie, że z każdym wyjazdem się on powiększał.

– Młodzieży, streszczać się. – powiedział Kurek. – Za chwile wychodzimy.

– Daj mi dwie minuty Bartek.

Kapitan przewrócił oczami z uśmiechem pod nosem. Drużyna raczej mnie lubiła i miałam w nich wsparcie.

– To nie będzie łatwy mecz, ale mam nadzieję, że się wam uda. Wierzę w ciebie Tomi i pamiętaj, że możesz na mnie liczyć.

– Dzięki, że zdążyłaś przyjechać. – powiedział dziwnym tonem głosu. Czy on był na mnie zły?

Chłopak patrzył przed siebie totalnie niewzruszony. Czekałam na jego reakcje, jednak nic się nie wydarzyło. Stanęłam na palcach, aby go pocałować, jednak on ani drgnął. Przysunęłam się i cmoknęłam go w policzek. Nie miałam pojęcia czym było spowodowane jego zachowanie, ale staram się tłumaczyć je stresem związanym z meczem.

W tle dało usłyszeć się głosy chłopaków, że mecz rozpocznie się za kilka minut. Na początku oczywiście hymny, więc musiałam wracać na trybuny.

– Powiedzenia chłopaki! – krzyknęłam na odchodne.

Wróciłam na najniższe trybuny dla bliskich i rodzin zawodników. Zajęłam miejsce obok Ani i  Oli.

– O, jednak zdążyłaś. – uśmiechnęła się żona Bartka.

– Wsiadłam w pierwszy pociąg z Warszawy i dosłownie w ostatniej chwili zdążyłam jeszcze pogadać z Tomkiem. Ale on chyba średnio się uciszył na mój widok. – wzruszyłam ramionami.

– Może po prostu denerwuje się meczem. Jestem pewna, że czekał na ciebie.

– Zgadzam się z Olą. – wtrąciła się Ania. – Kuba mówił, że na treningach Fornal gada w większości o tobie. Może po prostu się stęsknił i chce spędzić z tobą trochę czasu po meczu. Jak emocje już opadną.

Oby dziewczyny miały racje. W całej hali rozbrzmiał hymn Polski. Wszyscy wstali, a ja za każdym razem mam ciary kiedy słyszę i widzę co się dzieje na stadionie. Tym bardziej, gdy podczas Mistrzostw Świata oczekiwania wszystkich są bardzo wysokie. W końcu jesteśmy mistrzami. Nasza drużyna stała niedaleko nas, więc bardzo dobrze widziałam Tomka. Był zestresowany, ale chyba nie tak mocno jak ja.

Pierwszy set udało nam się wygrać. Na drugi trener wpuścił Fornala na zagrywkę. Poszła mu sprawnie i łatwo zdobywaliśmy punkty. Jednak wynik szybko się zmienił Dwa do jednego nie było zadowalającym wynikiem. Gdy nadszedł czas na przerwę widziałam, jak Bartek rozmawia z Tomkiem. W pewnym momencie odwrócił się w naszą stronę i pomachał do swojej partnerki. Blondyn tylko spojrzał na mnie i wrócił do rozgrzewki. Poczułam dziwne uczucie.

– Widziałaś? – powiedziałam do Oli.

– Taa, to było dziwne. Moim zdaniem powinnaś z nim pogadać.– stwierdziła.

Pod Siatką | Tomek FornalWhere stories live. Discover now