MESSAGE 2

GhelexiLenelox द्वारा

14.1K 989 1.4K

Hoseok dostaje się na staż na komisariacie w Gimpo. Początkujący policjant oddziału detektywistycznego dzieli... अधिक

bohaterowie
prolog
1 - Osoby, które znamy od lat mogą się zmienić
3 - Żałuję tak wiele, ale czasu nie mogę cofnąć
4 - Odpowiednia osoba na odpowiednim miejscu
5 - Przypływ, po którym nastał odpływ
6 - Tylko nie ty...
7 - Być blisko siebie
8 - Lata praktyki nie gwarantują doskonałości
9 - Pozostawiane karteczki zawsze kojarzone były z dobrem
10 - Poszukiwanie miłości, a jednocześnie wskazówek
11 - Przeszłość trzymana w nieodpowiedniej dłoni
12 - Puzzle są po to, aby je ułożyć do końca
13 - Całość można ułożyć ze wszystkich puzzli, a jeden celowo zostaje zgubiony
14 - Puszczam cię wolno, lecz nie jesteś świadomy niewidzialnej smyczy
15 - Przez cały czas byłem winny...
16 - Listy spadające z nieba
epilog
pytania + dodatek
Nowe SOPE

2 - Sprawa będąca ważniejsza ode mnie?

736 61 43
GhelexiLenelox द्वारा

~ Jungkook POV ~



     Rok szkolny się zaczął, a ja miałem się ogarnąć i wrócić na prostą, jednak... Nie sądziłem, że powrót na uczelnię tak bardzo mnie przytłoczy. Odczuwałem w sobie pustkę, gdy Hoseok hyung skończył swoją edukację, a w dodatku postanowił wyjechać tak daleko od Seulu. Przez to nie mogłem się skupić i miałem wrażenie jakby moi przyjaciele mieli zaraz zniknąć... Taeyon ciągle do mnie dzwoniła, spotykała się w wolnych chwilach, gdy nie była w pracy, bądź z Mingyu, ale przecież dobrze wiem, że to nie będzie trwało wiecznie. Zanim się obejrzę moja przyjaciółka będzie nosiła pierścionek na ręce, a później dziecko w brzuchu...

     A ja? Co ze mną? Przecież to ja jestem jej dzieciakiem. No może trochę urosłem, zmężniałem, ale wewnątrz siebie wciąż jestem niedojrzały...

     Tak...

     Wyobrażenie samotności zaczęło przejmować nade mną kontrolę i zatraciłem się w świecie jaki trwał w podziemnym klubie 23. Miejsce, które znał każdy homoseksualista. Właśnie tutaj odbywały się najlepsze imprezy, na których mogłem poznać wiele fajnych chłopaków. Moim celem był tylko seks i nic poza tym, ponieważ bałem się wiązać w coś poważniejszego. To była kolejna rzecz, która mnie przerażała, ale aby z kimś współżyć potrzebowałem drugiej osoby. Byłem coraz starszy i ciągle brakowało mi tego uczucia jakiego doświadczyłem wraz...

     Z Taehyungiem...

     Niby udało mi się znaleźć partnerów na noc albo dwie, ale to nie było to samo. Z nikim innym nie poczułem tego, co kiedyś... Może to była wina mojego młodzieńczego wieku? Podniecało mnie wszystko co nowe? Sam nie wiem... Już od paru miesięcy plotę głupstwa, a gorsze rzeczy mam w swoich myślach.

     Nawet będąc w kilkumiesięcznym związku z Sehunem nie byłem w stanie otworzyć się przed nim na tyle, aby spędzić z nim noc. To znaczy... Robiliśmy to, ale ja nie odczuwałem z tego żadnej przyjemności, dlatego pomyślałem, że to nie było tym czego potrzebowałem. Byłem z nieodpowiednim chłopakiem, bo przecież tym jedynym był Taehyung. Straciłem go, a właściwie to sam go odrzuciłem... Zakochać podobno można się tylko raz w życiu, ale nie mogę teraz tego żałować, bo przecież nie widziałem go już od prawie dwóch lat, nie licząc reklam, w których się pojawiał w telewizji. Tae widocznie dobrze się powodzi, a ja... Po przyjściu z klubu muszę sobie w końcu odpuścić te wypady, przez które nie było mnie całymi nocami. Musiałem to skończyć, bo nie chciałem być postrzegany jak jakaś męska dziwka, czy coś w tym stylu. Różni mężczyźni z klubu plotkowali na mój temat i nie chcieli się ze mną umawiać. Wina moich byłych...

     Skończę z tym, na pewno.





~ Taeyon POV ~






     Po tym jak zobaczyłam Jungkooki'ego, gdy wchodził do klubu 23 byłam szczerze nim zawiedziona. W głębi serca miałam nadzieję, że mój przyjaciel nie upadnie tak nisko... Co go skłoniło do tego, aby szukać chłopaka w takiej obskórnej dziurze? Przecież w Seulu było wiele porządniejszych klubów dla homoseksualistów niż ten. Klub 23 znany jest przede wszystkim z tego, że faceci biorą siebie nawet na ladzie barowej, a inni piją sobie drinki jak gdyby nigdy nic. Jeszcze mój Kookie jakimś świństwem się zarazi... A tego bym nie zniosła.

     Wróciłam do swojego mieszkania, które dzieliłam razem z chłopakiem. Mingyu ucieszył się na mój widok, ale chyba jeszcze nie wiedział co się święci. Starszy spodziewał się, że zaraz pójdę wziąć prysznic, a potem ubiorę się w seksowną bieliznę, ale nic z tych rzeczy. Klub 23 był takim miejscem, do którego wolałabym nie wchodzić sama dlatego Mingyu musiał robić mi dzisiaj za ochroniarza.

     — Ubieraj się, idziemy — powiedziałam do chłopaka, któremu rzuciłam spodnie oraz bluzę.

     Mingyu siedział na kanapie w białej koszulce oraz bokserkach, ponieważ nie spodziewał się tego, że będzie gdzieś jeszcze musiał się ruszać z mieszkania. Starszy uniósł wysoko swoje brwi i spojrzał na mnie zdziwiony.

     — Dokąd? — zapytał.

     — Musimy jechać po Kooka, on jest teraz w klubie 23. Widziałam jak tam wchodził — powiedziałam, obawiając się ciągle o przyjaciela.

     — Ale Taeyon... Nie przesadzaj. Skoro już odwiedzał to miejsce i wracał grzecznie do domu to nie ma się czym przejmować.

     Wzięłam swoją kurtkę z wieszaka i podeszłam do kanapy, na której siedział chłopak. Spojrzałam na niego wrogo, ale także poczułam lekki zawód.

     — To mój przyjaciel, Mingyu. Wiem, że coś musiało się wydarzyć, że zaczął chodzić w takie miejsce...

     — A ja jestem twoim chłopakiem — odparł, łapiąc mnie za dłoń.

     Od razu odtrąciłam jego bliskość, ponieważ zaczęło denerwować mnie to, że poza naszą dwójką nie widział nikogo innego. Powinnam się cieszyć, że chciał ze mną spędzać jak najwięcej czasu, ale... Nie mogłam zostawić tak młodszego, nie potrafiłam.

     Mingyu patrzył na mnie przez chwilę, a potem przeniósł swój wzrok na telewizor. Wziął pilot do ręki i zmienił kanał, aby pokazać mi jak wielce interesował go los Jungkooka.

     — Przesadzasz, kochanie — odparł, a jego słowa zirytowały mnie tak bardzo, że wyszłam z mieszkania trzaskając głośno drzwiami wyjściowymi.




***




     Szłam krętą uliczką w Seulu i zaczęłam rozmyślać, co powinnam zrobić. Z jednej strony stał Mingyu, którego bardzo mocno kocham i nie jestem w stanie zrezygnować z niego, natomiast z drugiej strony są moi przyjaciele: Jungkook oraz Hoseok. To trzy najważniejsze osoby w moim życiu i chciałam jakoś połączyć te obie relacje w jedno, bym mogła czasem spotkać się z całą trójką przy wspólnym stole. To było moim marzeniem, które na pewno postaram się spełnić, lecz najpierw... powinnam pomóc Jungkook'owi, a skoro Mingyu nie chciał mnie w tym wspierać to... musiałam zadzwonić do Hoseoka.





~ Hoseok POV ~




     Po zakończeniu stażu u Choi Seunghyuna byłem i tak pełen energii. Praca na komisariacie, ani w dziale kryminalnym w ogóle mnie nie nudziła. Byłem zafascynowany nawet zszywką, dzięki której pliki kartek z dowodami mogły być złączone w jednym stosie. Gdybym miał czas oraz taką możliwość to przeczytałbym wszystko co znajdowało się w tych kartach. Daty urodzenia przestępców, ich pesele, listę morderstw, dosłownie każdy element.

     Możliwość jaką dał mi Choi była na miarę złota, ale gdy przekraczałem próg mieszkania wolałem nie mówić o pracy. Chciałem być taką osobą, która jest w stanie oddzielić życie prywatne od zawodowego. Zależało mi na tym, aby poświęcać mnóstwo czasu swojemu chłopakowi.

     Zdjąłem buty w przedsionku i od razu zauważyłem jak czysto było w całym mieszkaniu. Yoongi zaczął rano od czyszczenia wanny oraz siłowania się z korkiem, a skończyło się na perfekcyjnym wnętrzu. Byłem pod dużym wrażeniem, a także w głębi duszy poczułem ulgę, bo w weekend nie będę musiał sprzątać a odpoczywać.

     Przeszedłem po chwili do salonu, w którym zostawiłem swoją torbę na dokumenty oraz marynarkę. Wciągnąłem koszulę bardziej pod spodnie i z uśmiechem na twarzy skierowałem się do kuchni gdzie zastałem Yoongi'ego. Białowłosy chłopak posłał mi delikatny uśmiech, który sprawiał za każdym razem, że odczuwałem przypływ wewnętrznego ciepła. Mój chłopak siedział na krześle barowym przy wyspie i zajadał płatki owsiane. Trochę to będzie głupio wyglądać, bo ja miałem ochotę na ogromną miskę kimchi, w dodatku taką wypakowaną po brzegi.

     — Jak było w pracy? — spytał, próbując złowić ostatnie już płatki w misce.

     — Bardzo dobrze — odparłem, łapiąc Sugę za podbródek.

     Chłopak od razu spojrzał mi w oczy i właśnie takie momenty sprawiały, że traciłem swoją pewność siebie. Białowłosy zadziornie się uśmiechnął i pocałował mnie prosto w usta. Zrobił to tak szybko i niespodziewanie, że nawet nie zdążyłem złapać powietrza. Z trudem zdołałem oddychać, ale jeśli miałbym umrzeć to tylko w taki sposób.

     Suga po chwili oderwał się od moich ust ponownie skupiając się na jedzeniu. Ja w tym czasie stałem tuż obok niego będąc cały rumiany na twarzy, a moja klatka piersiowa unosiła się nierównomiernie przez brak tchu jaki wywołał pocałunek.

     Mój uśmiech stawał się coraz bardziej szeroki, a ciało kompletnie nie  wiedziało, co miało ze sobą zrobić. Chwyciłem za swój krawat, który po chwili wylądował na podłodze zahaczając przy tym o udo Sugi. Białowłosy popatrzył w stronę elementu garderoby, by po chwili przenieść swoje spojrzenie na moją twarz. Byłem rozpalony i marzyłem o tym, aby mój chłopak zaczął mnie dotykać. Tylko na początek mi wystarczyły zwykłe gesty, a następnie będę prosił o więcej.

     Ułożyłem swoje dłonie na szczupłych biodrach Yoongi'ego, a ten patrząc na mnie swoim przeszywającym na wylot spojrzeniem zaczął odpinać guziki przy mojej koszuli. W tym momencie kompletnie zapomniałem o tym, że byłem głodny. Znaczenie tego słowa zmieniło się, ponieważ byłem głodny Sugi, jego czułych ust na swoim ciele, jego nienagannych, wolnych, a także tych mocniejszych ruchów.

     Suga rozpoczął pocałunki od mojej szyi, a wtedy ja odchyliłem swoją głowę do tyłu, delikatnie obejmując barki chłopaka. Białowłosy zaczął zasysać swoje usta w jednym miejscu, co sprawiło, że zacisnąłem mocniej wargi, aby powstrzymać się od wydania westchnień, które chciałem zachować na później.

     — Yoongi — szepnąłem jego imię, gdy ten wsunął swoją dłoń pod materiał mojej koszuli.

     Gładził on moją skórę, swoimi chłodnymi dłońmi. Zawsze miał zimne stopy oraz ręce, nawet jeśli na dworze było ponad trzydzieści stopni, jednak mimo wszystko nie przeszkadzało mi to w kontynuowaniu przyjemności.

     Przeszkodził nam za to dźwięk mojego telefonu. W jednej chwili oboje popatrzyliśmy w kierunku wejścia do salonu. Komórkę miałem schowaną w swojej kieszeni i zacząłem bardzo żałować, że jej nie wyciszyłem. Od teraz zawsze będę tak robił... Obiecuję to sobie.

     — Przepraszam — z moich ust padł kolejny szept i zacząłem iść do salonu ze swoją rozpiętą koszulą.

     Sygnał telefonu trwał bardzo długo, ale na szczęście zdążyłem odebrać połączenie od swojej przyjaciółki Taeyon.

     — Taeyon! — powiedziałem pełen entuzjazmu, bo dawno nie słyszałem jej głosu. — Co u ciebie słychać? Dawno nie rozmawialiśmy — położyłem swoją dłoń na biodrze i zwróciłem się w kierunku Yoongi'ego, który znów zajął się jedzeniem.

     Myślami wciąż byłem jeszcze w chwili, w której Suga zaczął się do mnie dobierać. Oczywiście sam zaproponowałem takie spędzenie dzisiejszego wieczoru. Uśmiechałem się do chłopaka, który był widocznie niezadowolony tym, że moja przyjaciółka przerwała nam tak namiętną chwilę.

     Właśnie... Taeyonssi... Czemu nic nie mówisz?

     — Taeyon? Jesteś tam?

     — Tak, jestem... — odparła, a w jej głosie mogłem usłyszeć smutek. — Ale nie dzwonie do ciebie, aby pogadać jak się mamy.

     Zmrużyłem swoje oczy, ponieważ to nie zwiastowało niczego dobrego.

     — Chcę, żebyś przyjechał do Seulu i porozmawiał z Jungkookiem. Bardzo się o niego martwię, bo od paru miesięcy chodzi do klubu 23.

     Kiedy usłyszałem nazwę tej dziury byłem w wielkim szoku. Przecież Kookie dobrze wiedział, że tam chodziły osoby, które nie miały zbytnio po kolei w głowie... Czemu, więc...?

     — Czemu nie powiedziałaś mi o tym wcześniej? — złapałem się za tył głowy, bo byłem w szoku słysząc, że trwało to już od jakiegoś czasu.

     — Nie chciałam cię martwić, a poza tym myślałam, że sama dam sobie radę, a jeśli nie to, że Mingyu mi w tym pomoże... Ale on okazał się być do niczego jeśli chodzi o tę sprawę...

     Dziewczyna zaczęła kolejno mówić o swoich żalach, co tylko pokazywało mi jak bardzo bezsilna stała się w tej sytuacji. Nie mogłem jej tak z tym zostawić, ale... Popatrzyłem w kierunku swojego chłopaka, który też nie powinien być sam. Za każdym razem, gdy wychodziłem do pracy bałem się, że pod moją nieobecność Yoongi zniknie, rozpłynie się w powietrzu...

     — Mam wolny weekend... — zacząłem mówić, choć byłem świadomy tego jak bardzo ryzykowałem.

     — A możesz przyjechać jeszcze dziś? Jungkook jest już w tym klubie, a sama boję się tam iść.

     — Sama masz tam nie wchodzić, zrozumiano?

     — Dobrze...

     — Taeyon — powiedziałem bardziej dosadnie.

     — Nie zostawię go tak — powiedziała, będąc naprawdę przestraszona.

     — Ja was także — wyznałem, a wtedy w słuchawce zabrzmiała jedynie cisza. Wyobraziłem sobie w tej chwili zdziwioną twarz przyjaciółki, by po chwili dodać. — Czekaj na mnie na dworcu.











***

Duszyczki... Mam bardzo duży problem jeśli chodzi o to ff... Trudno mi się pisze, ponieważ w mojej głowie pojawiło się także drugie zakończenie :// i teraz nie wiem, które wybrać. To pierwotne, czy to jakie towarzyszy mi od paru dni? :((

पढ़ना जारी रखें

आपको ये भी पसंदे आएँगी

1M 27K 88
Luna to zwykła dziewczyna, żyjąca sama po stracie rodziców. Pewnego wieczoru jest świadkiem dziwnego zdarzenia. Przez to zostaje porwana przez siódem...
69.3K 2.9K 58
Zmieniony przez śmierć ojca Nicola postanawia zadebiutować w Reprezentacji Polski, co było marzeniem pana Krzysztofa. Zbuntowany młody dorosły w prze...
1K 115 17
- Wiesz co to jest pirofobia? To coś co ma każdy po spotkaniu ze mną. Wszyscy poza tą dwójką... Start: 20.12.20 Koniec: 6.01.21
63.1K 1.3K 60
jest to opowieść o tym jak Hailie trafia do braci jak ma 3 latka.Vincent opiekuje się nią jak córką,nawet kazał Willowi zająć się pracą.jeśli chcesz...