Daughters of Scotland

Por Lady_Katia

1.6K 101 24

Podczas mroźnej zimy 1542 roku, w zamku Linlithgow, Król Jakub V wraz ze swoją żoną Marią de Guise powitał na... Más

Prolog
Informacja
Rozdział 2

Rozdział 1

122 12 1
Por Lady_Katia

▪︎Król Edward VI Angielski

Kroczyłem koło królowej Szkotów, która zapragnęła zaprosić mnie na prywatną rozmowę. Zadziwiające, że wraz z moją przyszłą małżonką były do siebie tak podobne. Przynajmniej z wyglądu. Młoda Królowa nosiła na sobie bogato zdobioną suknię w kolorze głębokiej czerwieni.  Wyróżniała się na tle innych dam, które pojawiały się wokół. Grace ubierała się zbyt skromnie. Należy to zmienić! Aby to królowa angielska miała prezentować się gorzej? Nie, gdy to ja jestem królem.

- O czym więc chciałaś ze mną mówić, szkocka siostro? - Dopytuję, zajmując miejsce przy dębowym stole.

- Zaślubinach mojej siostry.

- Odbędą się. - Zapewniam zdawkowo, gdy przez moją twarz przemyka cień uśmiechu.

Jestem w stanie zauważyć zgryzotę na twarzy młodej Szkotki. Przysparza to dawki satysfakcji mojej osobie.

- Spójrzmy prawdzie w oczy, Marie. -  Wymawiam jej imię z francuskobrzmiącym akcentem. - Nie mam powodów, aby odwoływać układ, który istnieje od lat.

- Skąd zatem ta zwłoka? Mieliście zostać poślubieni już przed dwoma laty. Uroczystość została przesunięta bez wiedzy i zgody mojej, bądź mojej pani matki, regentki.

- Chciałem poślubić młodą niewiastę, nie pachole. Wciąż chcę i nie jest to coś... czym musisz kalać swoją główkę.

- Kiedy zatem? Kiedy się pobierzecie?

- Kiedy nadejdzie czas. - Odpowiadam rozbawiony i mówię dalej, przerywając dziewczynie, nim z jej ust wychodzą słowa. -  Zapomnij, że księżniczka wróci do Szkocji. Jej miejsce jest tutaj. Nie zostanie wypuszczona.

- Jak śmiesz?! - Dziewczyna podrywa się z miejsca. Widać wzburzenie na jej twarzy.

- Radzę ci ochłonąć, droga moja. - Powstaję z miejsca opanowany. - Twoja siostra ma zapewnione wszystko, co potrzebne. To się zmieni, jeśli nie zejdziesz z tonu... Mała Królowo.

Chciałem przejąć kontrolę nad sytuacją i właśnie wydawało mi się, że to uczyniłem, gdy niewiasta zamilkła. W istocie nie zamierzałem uczynić tego, czym swoiście groziłem. Moją przyszłą małżonkę polubiłem od pierwszego spotkania. Była skromna, oczytana i posłuszna, co jak wierzę, uczyni nasze małżeńskie życie wiele łatwiejszym. Oczywiście, spodziewałem się sprzeczek, gdyż w każdym związku się pojawiały, ale nie miałem jej karania w planach.

- Widzę, że zakończyliśmy rozmowy koronowanych głów. - Obrzucam ją spojrzeniem i zmierzam w stronę wyjścia.

***

Z wielką satysfakcją opowiadam kolejnym panom o rozmowach ze Szkotką, po pobycie we Francji. Oczywiście, nie podawałem wszelakich szczegółów. Nie musieli wszystkiego wiedzieć, to samo druga Szkotka. Grace nie opuszczała mojego ramienia przez resztę wieczoru. Istotnie, była moją ozdobą. Posyłała urocze uśmiechy nie tylko mnie, ale i dworzanom. Tych nie posyłała już damą, które przewijały się wokół. Czyżby moja królewna była zazdrosna? Już? Nawet bez obrączki na palcu.

- Nie smakuje Ci? - Dopytuję, gdy widzę, że zaserwowane danie zostało jedynie skosztowane. - Mogą zrobić w kuchni coś innego.

Zauważam, jak dziewczyna nieśmiało spuszcza głowę i delikatne ociera usta. Unoszę lekko kąciki ust. Urocza wyglądała, gdy jej rudowłose kosmyki subtelnie okrywały blade policzki. Miałem ochotę pogładzić opuszkami palców uroczą twarzyczkę. Musiałem się jednak powstrzymać. Nie było właściwe, abym w ten sposób dotykał niewiasty, która ma ponieść angielską koronę. Przysporzyłoby to jedynie nieprzyjemnych komentarzy.

- Nie, ja... poszczę.

- Pościsz? - Unoszę brew. - Nie pochwalam tego to...

- Wiem. - Przerywa mi, co nie zdarza się zbyt często. - Mogę udać się na spoczynek, Panie?

- Oczywiście. - Kiwam głową na potwierdzenie swoich słów. - Jednak wrócimy do tej rozmowy.

Spoglądam, jak Grace wstaje z krzesła i dyga na pożegnanie. Odprowadzam ją wzrokiem do drzwi, gdy satynowy róż jej sukni znika za rogiem. Nie zgadzałem się na żadne posty. Wkrótce mieliśmy stać się mężem i żoną. Anglią potrzebowała silnej niewiasty, która wyda na świat zdrowego dziedzica korony. Być może i koron.  Jej głodzenie nie pomoże żadnemu z nas. Odrzucam widelec zirytowany.

- Sprowadźcie do mnie biskupa. - Mówię do swoich doradców. - Zaślubiny powinny odbyć się jak najszybciej.

_______

▪︎Księżniczka Grace

Spoglądałam na angielskie panie z rezerwą. Edward nic nie wspominał o zaślubinach, zanim opuściłam jadalnie, a przecież stało się to przed kilkunastoma minutami.

- Król zawezwał do siebie biskupa, wasza wysokość. - Mówi Alexandra, jedna z moich oddanych dwórek.

- Jest królem. Może zawezwać, kogo chce.  - Odpowiadam zdawkowo.

Nie było tajemnicą, że byłam na angielskim dworze od kilku tygodni i nic nie wskazywało  na ślub. Oczywiście, kiedyś miały mieć swoje miejsce. Nikt jednak nie wiedział kiedy. Skinęłam z wdzięcznością do młodej służącej, która dolała dzban gorącej wody do mojej kąpieli. Uwielbiałam, gdy woda w której brałam kąpiel, parowała od ciepła. Pomagało mi to w zebraniu myśli i wyciszeniu, a to było mi niezwykle potrzebne, szczególnie teraz.

- Powinnaś odpocząć, Pani. Jutro może przynieść nowe wieści.

- Przygotujcie zatem moją najładniejszą suknię. Niebieską. Król Edward przepada za tym kolorem. - Przegryzam usta - Pachnidła... Niech przypominają o róży rodu Tudorów.

________

▪︎Edward IV Angielski

Z uwagą wysłuchiwałem uwag biskupa, który delikatnie starał się oponować przed zaślubinami.

- Drogi Cramsonie, wziąłem twoje uwagi do serca, gdy księżniczka pojawiła się na dworze. Jak się okazuje, jest dobrego zdrowia i regularnie ma niewieście przypadłości.

- Tak, ale...

- Przemyśl nim odezwiesz się kolejny raz.

- Zaślubiny mogą odbyć się pojutrze.

- Doskonale. - Opieram plecy o oparcie krzesła. - To mnie kontentuje.

Spoglądam na otwartą szkatułkę, która znajdowała się na moim biurku. Sama szkatułki była skromna, lecz w środku znajdowała się kolia wysadzana szlachetnymi kamieniami. Pięknie mieniła się poddana pod światło.

- Przedślubny podarek. Królewna dostanie go rano.

- Co z... religijnością przyszłej królowej Anglii?

- Pewne rzeczy pojmie po zaślubinach. * Stwierdzam beznamiętnie.

Byłem przekonany, że Grace wcześniej czy później zostanie protestantką. Sam ślub w tym obrządku przybliżał moją młodą małżonkę do wizji, która kreśliła mi się przed oczami. W rzeczy samej nie miałem w planach jej nakłaniać, ale z kolejnymi miesiącami, latami, naszymi dziećmi... pojmie, że to mądre rozwiązanie.

- Co nie znaczy, że będę ślepy na jakąkolwiek obrazę jej osoby. Możesz to przekazać reszcie, biskupie.

- Oczywiście, mój królu... Co z koronacją? Dwa dni to zbyt mało, aby przygotować uroczystość.

- Zbyt dużo emocji nie jest dobrych dla niewiast, Królewna nie jest wyjątkiem.

Właściwie to nie wiedziałem jak postąpić... Panowie Królewskiej Rady sugerowali, aby odłożyć to do czasu, gdy zostanie powity syn, bądź przynajmniej dojdzie do ogłoszenia stanu błogosławionego. Miałem jednak wątpliwości. Moja matka nie doczekała... chociaż wydała syna na świat. Stwórca okrutnie nas ukarał. Jej odebrał życie i zabrał od jedynego dziecko. Mnie.

____

▪︎Księżniczka Grace

Obudziłam się, zanim służba zdążyła dotrzeć do mojej komnaty. Nie mogłam oprzeć się ekscytacji. Podobno to dzisiaj miały zostać ogłoszone nasze zaślubiny. Co prawda, kładąc się spać, byłam sceptycznie do tego nastawiona, ale teraz... Nie mogłam nawet zmrużyć oka. Wzięłam rączkę lusterka z mebla, który znajdował się przy moim łóżku. Chciałam być pewna, że żadne okropności nie pojawiły się na mojej twarzy przez noc.

- Mój Boże... Nie znów. - Wzięłam głęboki wdech i swoją haftowaną chusteczkę otarłam okolice twarzy.

Krwawienia nosa nawiedzały mnie regularnie. Moim błogosławieństwem było to, że działo się to bez świadków. Mogłam sobie tylko wyobrazić... szeptane słowa wśród dworzan. Błagałam Boga, aby jedynie szybko ustawały i nie dotarły do uszu monarchy. Tak stało się i teraz. Po kilku minutach po krwawieniach nie było śladu. Po haftowanej chusteczce także, tą wrzuciłam do ognia, który małymi płomykami objawiał się jeszcze w kominku.

_________

Po ogromnej przerwie... jestem. Rozdział jest dosyć krótki, lecz jest tego powód. Chciałam przenieść wątek do Anglii, jak wspominałam, więc konieczne było powstanie tworu w postaci tego postu.

Mam nadzieję, że kolejne będą na lepszym poziomie.

Seguir leyendo

También te gustarán

3.3K 154 22
Córka wysoko postawionego człowieka Armii Krajowej jest przez wir zdarzeń przypięta do muru, musząc być pokorna. Rozdarta między trzema flagami, nie...
95.1K 3.4K 110
Ben Sofija - niewolnica greckiego pochodzenia, córka handlarza i szwaczki, starsza siostra... Ben Sofija - urodzona w 1507 roku jako najstarsze dziec...
37.5K 1.9K 40
Witajcie u podwalin Uniwersum Bohuna. Co wydarzyło się niecałe ćwierć wieku po Kozackiej Brance?. Przekonacie się sami ! Opowiadanie to będzie opisem...
13.4K 410 11
A co gdyby Vince miał wpadke w wieku 18 lat? Co gdyby urodziła mu sie córeczka o imieniu Hailie? historia w pełni zmyślona tylko postacie są z pierwo...