- Jesteś... nią...
Szepnęła a Danvers przełknęła ciężko swoją ślinę ze zdenerwowania. Nie wiedziała czego ma się spodziewać.- T...tak. To ja... Dlatego proszę Cię byś więcej nie narażała swojego życia dla mnie.
Powiedziała a Lena lekko pokiwała głową nie mogąc nic powiedzieć będąc w szoku.- Jesteś zła, prawda?
Westchnęła i opuściła głowę patrząc się na swoje dłonie będąc bliska płaczu.- Nie. Nie jestem. Jest mi przykro, że nie powiedziałaś mi wcześniej.
Odezwała się w końcu ciemnowłosa i patrzyła się w stronę kobiety, którą tak bardzo kochała i oddała prawie za nią swoje życie.- Przepraszam Lena... naprawdę. Myślałam, że tak będzie lepiej.
Uniosła wzrok a łzy popłynęły z jej oczu na policzki. Kobieta wyciągnęła dłoń w stronę twarzy blondynki i wytarła je.- Nie płacz kochanie... Nie jestem na Ciebie zła. Cieszę się, że w końcu poznałam prawdę. Nie płacz proszę.
Lekko się do niej uśmiechnęła na co Kara odwzajemniła uśmiech.- Wybaczysz mi?
- Wybaczę. Zawsze.
- Kara!
Blondynka usłyszała głos za którym się stęskniła. Zmarszczyła brwi i od razu spojrzała się w kierunku z którego dobiegał. Ile czasu siedziała tak zamyślona? Lena weszła akurat do apartamentu.- Lena! Czy ty... czy ty masz psa?
Zmarszczyła brwi i wstała od razu z kanapy nie fatygując się by ubrać okulary. Skoro Lena zna jej tożsamość, już nie musiała się ciągle ukrywać.- Tak skarbie, mam psa
Zaśmiała się i podeszła z psem o rasie golden retriever do swojej narzeczonej- Uratowałam go od Lexa... Biedny napewno będzie się nas z początku bał ale mam nadzieję, że się szybko z nami zaprzyjaźni. Lex sobie go przywłaszczył, bo ma moce... tak jak ty Kara.
Spojrzała się na Karę, która przykucnęła przy piesku i popatrzyła się na niego- Hej słodziaczku...
Mruknęła i powoli wysunęła do niego swoją dłoń by go nie wystraszyć. Samiec powąchał dłoń Danvers a po chwili ją polizał i radośnie zaszczekał. Kara się zaśmiała na jego reakcję- Wiedziałam, że Ciebie od razu polubi. Daj mi trochę tej magii
Zaśmiała się Lena i ukucnęła obok Kary po czym cmoknęła ją w policzek z czułością- Zatrzymany go?
Kara spojrzała się na narzeczoną z maślanymi oczkami. Jak Lena miała w takiej sytuacji jej odmówić?- Zatrzymany
Uśmiechnęła się a blondynka nie czekając dłużej, nachyliła się i pocałowała namiętnie Lenę w usta tak, że aż wylądowały razem na podłodze. Lena leżała pod Karą śmiejąc się i obie usłyszały radosne szczekanie ich nowego pupila- Jak go nazwiesz?
Uniosła swoją jak zawsze idealnie zrobioną brew- Krypto
Uśmiechnęła się szeroko, następnie kolejny raz dziękując ciemnowłosej, pocałowała ją również namiętnie w usta- dziękuję
Szepnęła cicho w jej usta- dla Ciebie wszystko Kara
Uśmiechnęła się szeroko- Kocham Cię Lena
- Kocham Cię Kara... Zawsze.
******
Oto mamy pierwszy one shot. Będę udostępniać je co tydzień, może częściej w zależności od okazji czy mojego humoru 🤣
Jeżeli macie jakiś pomysł i chcielibyście bym go napisała według siebie to piszcie albo w komentarzach lub na DM. Postaram się je zrealizować. One shoty będą zawierać jedynie ship supercorp.
Miłego dnia/wieczoru!
أنت تقرأ
"Supercorp One shots" || Supercorp ||
قصص الهواةPrzesyłajcie mi swoje pomysły na dm a ja postaram się je zrealizować jeśli będę w stanie :)
Krypto
ابدأ من البداية